Budżet: autopoprawka to plan minimum

Wątpliwości budzą planowane wpływy z PIT. Plan sporządzono przy założeniu wzrostu funduszu wynagrodzeń o 5,6 proc. i zatrudnienia w przedsiębiorstwach o 3 proc.

– Wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych będą niższe, niż zaplanowano, bo sytuacja na rynku pracy zacznie zmierzać w niekorzystnym kierunku. Co do CIT, to raczej zareaguje on z opóźnieniem. Pod znakiem zapytania stoją wpływy z VAT, bo może spaść import – ocenia Przemysław Kwiecień, analityk X-Trade Brokers.

Jednak nawet poprawiony w tym tygodniu przez rząd plan wpływów z akcyzy też może nie zostać zrealizowany. Wyższym podatkiem ma zostać obłożony m.in. wysokoprocentowy alkohol. Producenci zwracają uwagę, że to może oznaczać wzrost cen.

– To oznacza tylko jedno: spadek obrotów. Przerabialiśmy to już kilka lat temu, kiedy MF podwyższyło akcyzę o 3,4 proc., a potem legalna sprzedaż spadła o 10 proc., a wpływy do budżetu zamiast wzrosnąć o 300 mln, spadły o ponad 130 mln zł. Cel całej tej operacji jest szczytny, ale obawiam się, że rząd strzela sobie samobója. Wyższych wpływów może nie mieć, za to zaszkodzi legalnym producentom – mówi Leszek Wiwała, prezes Polskiego Przemysłu Spirytusowego, organizacji zrzeszającej producentów alkoholi.

Rząd może stanąć więc przed dylematem: ciąć wydatki proporcjonalnie do spadku dochodów czy też zwiększyć deficyt. Jeśli podtrzyma swoje priorytety (m.in. wzrost nakładów na naukę i inwestycje infrastrukturalne), to pole do szukania oszczędności znacznie się zawęzi. Co gorsza, niektóre kategorie wydatków – i to sztywnych – mogą wzrosnąć ponad bieżący plan. Chodzi np. o koszty obsługi długu zagranicznego. Mają one wynosić 6,18 mld zł, jednak na starcie prac budżetowych rząd zakładał, że euro w 2009 roku będzie kosztowało 3,35 zł, zaś dolar 2,21 zł.

Gdyby rząd zdecydował się na zwiększenie deficytu, wówczas z pewnością będzie musiał zmodyfikować swoje plany dotyczące tzw. potrzeb pożyczkowych netto, czyli nowych emisji papierów skarbowych. Na razie ocenia, że te potrzeby to niespełna 39,1 mld zł.

Czy kwota planowanych wpływów z prywatyzacji w przyszłym roku została potwierdzona przez Ministerstwo Skarbu ? Ile wyniosą wpływy z prywatyzacji ? Kiedy można się spodziewać lepszej koniunktury ?

Więcej: Gazeta Prawna 5.12.2008 (238) – forsal.pl-str.A2

Marek Chądzyński