Za nami ciekawa sesja zdominowana przez niemniej interesujące informacje. Chciałem jednak przestrzec przed stwierdzeniem, że splot optymistycznych danych wyciągnął indeksy o ponad 4%. W mojej opinii rynki dały jasne sygnały gwałtownego zwrotu już pod koniec minionego tygodnia (świeca doji na FW20, młot na WIG20), a w poniedziałek wskazałem na wyraźną formację wyspy odwrotu.
Niepokoiła słabość Warszawy i dalej niesmak pozostaje (słaba złotówka) choć zaprezentowane wczoraj dane o PKB za 3Q’11 pomogły odzyskać „siłę” (+4,2% wobec 4,0% oczek.). Dla mnie jednak jakość odczytu nie napawa optymizmem. Konsumpcja prywatna dalej jest motorem wzrostu ale jej dynamika słabnie (problemy pojawią się dopiero w 2012 roku). Konsumpcja publiczna już notuje spadki a inwestycje ciągnie „efekt EURO”. Niemniej informacja podciągnęła indeksy. Potem dowiedzieliśmy się, że Chiny łagodzą politykę monetarną (obniżka stopy rezerw o 50 p.b.). Czy tak mały ruch pomoże koniunkturze i Chiny ponownie zwiększą zakupy surowców? Wątpliwe oczywiście biorąc pod uwagę szersze problemy tamtejszej gospodarki. Rynkom jednak to się spodobało.
Informacją dnia była jednak skoordynowana akcja banków centralnych mająca na celu poprawę płynności dolarowej i przywrócenie zaufania na rynku międzybankowym. Bankierzy więc wzięli los w swoje ręce nie oglądając się na europejskich decydentów. Oczywiście to nie jest rozwiązanie problemu. Potrzeba zdecydowanych kroków aby uchronić strefę euro przed rozpadem. Tu uwaga kieruje się na Niemcy, które próbują zrzucić odpowiedzialność na… MWF (deklaracja zwiększenia wkładu). Nic dziwnego, że EUR/USD zareagował tylko nieznacznymi wzrostami (max 1,35) bo deklaracja banków centralnych długoterminowo nic nie znaczy w mojej opinii. Była pretekstem do podciągnięcia indeksów i być może zapoczątkowania „tzw. rajdu Mikołaja”. Technika i analogie przynajmniej w tym miesiącu faworyzują popyt. Dla „spóźnialskich” byków poziomem na wejście jest 2231 pkt. Szybkie, długie pozycje można zamykać pod 2340 pkt choć w dłuższym terminie zdecydowanie lepiej będzie to zrobić na początku stycznia.
Źródło: Dom Maklerski BDM SA