Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, zgodnie z polityką głównego akcjonariusza BZ WBK – irlandzkiej grupy AIB – dywidenda wynosi co najmniej 40 proc. corocznego zysku (BZ WBK zarobił w ubiegłym roku 516 mln zł). Kseń oświadczył jednak, że tym razem wypłata będzie znacznie wyższa od „planu minimum” i wyniesie 85 proc. zysku, co daje 6 zł na każdą akcję.
Dziennik pisze, że ta zapowiedź ma osłodzić inwestorom rozczarowanie spowodowane niższym od oczekiwanego zyskiem za ubiegły rok. Analitycy spodziewali się, że bank wypracuje prawie 610 mln zł zysku netto.