Komentarz poranny Open Finance.
WYDARZENIE DNIA
Tydzień rozpoczął się od publikacji dynamiki produkcji przemysłowej w Japonii. W skali miesiąca wzrosła o 5,7 proc. (oczekiwano 7 proc.). W skali roku skurczyła się o 29,5 proc.
W stosunku rocznym spadła także sprzedaż detaliczna – o 2,8 proc. (oczekiwano 2,7 proc.). Także jutro rano dane z Japonii mogą wpłynąć na nastawienie rynków. Poznamy wydatki gospodarstw domowych, a w środę odczyt indeksu koniunktury Tankan. Wcześniej jednak – we wtorek – indeks cen domów dla 20-największych miast w USA. Analitycy oczekują, że indeks S&P/CaseShiller spadł o 18,5 proc. (18,7 proc. w marcu). Tego dnia także indeks nastrojów konsumentów Conference Board. W środę indeksy PMI dla sektora produkcyjnego w Europie i ISM w USA. Tego dnia także wstępne raporty z rynku pracy w Stanach (ADP i Challangera), a dane oficjalne już w czwartek (w piątek Amerykanie nie pracują). W środę także prognoza inflacji resortu finansów.
SYTUACJA NA GPW
Piątkowa sesja była jedną z najmniej ciekawych w tym roku, o czym można się zorientować zerkając na skalę obrotów, które na całym rynku akcji wyniosły zaledwie 568 mln PLN. Marazm widać także po niskiej amplitudzie wahań WIG20, która w piątek wyniosła 30 pkt. Wygląda na to, że rynek ponownie wpadł do słoika z napisem konsolidacja, a inwestorzy nie mają ani pomysłu, ani sił by się z niego wydobyć. Wiadomo, że po raz drugi trudno będzie wybić się powyżej 1920 pkt, dlatego już okolice 1880 pkt teraz zatrzymują wzrost (tak było w czwartek i piątek). Inwestorzy sądzą także, że dolne ograniczenie konsolidacji (okolice 1800 pkt) utrzyma się bez problemu, choć do testu nie doszło. Nie mniej przed końcem półrocza (w nadziei na windows dressing) i przed wakacjami (obawy o rynkowy letarg) aktywność inwestorów całkiem w piątek oklapła.
Tego dnia podrożały akcje 188. spółek, potaniały 99.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Fundusze inwestycyjne i banki po dwóch kwartałach względnego spokoju na rynkach będą mogły pochwalić się przerwaniem fatalnej serii z ubiegłego roku, ale to nie oznacza, że można już odwołać recesję. Z opublikowanych dziś w Japonii danych wynika, że zarówno sprzedaż detaliczna jak i przemysł po dwóch miesiącach stabilizacji na niskich poziomach powróciły do głównej tendencji i spadały silniej od oczekiwań ekonomistów. Również przedstawiciel chińskiego banku centralnego przestrzegł przed zbyt optymistycznymi prognozami dotyczącymi wzrostu gospodarczego, a w ubiegłym tygodniu agencja Fitch zwracała uwagę na kiepską kondycję sektora bankowego, która zupełnie nie uzasadnia dwukrotnie większej wartości giełdowych indeksów niż w listopadzie. W poniedziałek popyt przeważał w Chinach, natomiast w Japonii, Hong Kongu czy Australii pozbywano się akcji.
OBSERWUJ AKCJE
WIG20 – największe spółki notowane na GPW w ubiegłym tygodniu miały spore problemy z obroną przed spadkami – indeks WIG20 nie zdołał odrobić strat z początku tygodnia i kończył piątkową sesję o 5,4 proc. poniżej poziomu sprzed tygodnia. Wsparcie z okolicy 1920 pkt. zostało przełamane z impetem i ponownie staje się barierą dla byków. Na tej wysokości leży nie tylko opór, z którym popyt zmagał się przez cały maj, ale również średnia z 20 dni i połowa długiej, czarnej świecy z ubiegłego poniedziałku. Ponowne przetestowanie średniej z 200 sesji i ewentualny spadek w okolicę 1740 pkt. (zniesienie 38,2 proc. ostatniego ruchu wzrostowego), jeśli wypadłoby pomyślnie, mogłyby pozwolić inwestorom w odmianę długoterminowej tendencji i zachęcić do większych zakupów. Koniec kwartału z pewnością do przebudowy składu portfeli wykorzystają fundusze inwestycyjne, chociaż skromne obroty sugerują, że duzi gracze już oczekują na podsumowanie półrocza.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Enea – Tomasz Treider został członkiem zarządu spółki odpowiedzialnym za sprawy handlowe.
Bioton – Joanna Szymańska-Bulska zrezygnowała z funkcji członka zarządu spółki, a Dariusz Górka z funkcji członka rady nadzorczej.
PC Guard – zamierza scalić swoje akcje w stosunku 1 do 100, aby zatrzymać spółkę w notowaniach ciągłych na GPW. Firma prosi akcjonariuszy, by wyrównali stan swoich rachunków w taki sposób, by mieli okrągłą liczbę akcji.
BBI Development – fundusze Aviva przekroczyły poziom 5 proc. głosów na WZA spółki.
Polnord – za 24 mln PLN netto kupił od Prokom Investments prawo do bezpośredniego dochodzenia od dotychczasowego właściciela nieruchomości pod Poznaniem (104 ha), a której Polnord chce zbudować mieszkania o powierzchni co najmniej 120 tys. m2. W ramach rozliczenia Polnord wyda PI warranty subskrypcyjne uprawniające do zapisu na 1,265 mln akcji Polnordu z ceną 23,13 PLN.
Gino Rossi – z zarządu odwołano Pawła Kapłona (prezesa) i Tomarza Grylewskiego (wiceprezesa). W ich miejsce powołano Gherardo Iannelli na stanowisko prezesa spółki i Macieja Fedorowicza jako jej wiceprezesa.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Sesja w Stanach zakończyła się umiarkowanym sukcesem posiadaczy akcji, ponieważ rynek wybronił się od większego spadku. A dane o przychodach i wydatkach Amerykanów mogły skłonić do realizacji zysków, skoro przychody wzrosły o 1,4 proc., a wydatki tylko o 0,3 proc. Widać coraz wyraźniej jak Amerykanie zmieniają się z rozrzutnych konsumentów w oszczędnych ciułaczy, co nie każdemu musi się podobać. W Japonii poszło gorzej ze względu na rozczarowanie dziś publikowanymi danymi. Ale jakie to może mieć znaczenie, skoro nasz rynek pogrąża się w konsolidacji. W dodatku w tradycji GPW mieści się „inwestorski poniedziałek”, kiedy aktywność zwykle jest niższa niż w pozostałe dni tygodnia.
Trudno zakładać scenariusz inny niż niewielkie wahania cen przy znikomej aktywności inwestorów.
WALUTY
Od ponad miesiąca kurs najpłynniejszej pary walutowej EUR/USD zmaga się z poziomem 1,40 USD. Ubiegły tydzień należał do europejskiej waluty, która odzyskiwała wartość po wypowiedzi członka ECB twierdzącego, że pole do obniżek stóp procentowych w strefie euro zostało już wyczerpane. Pożyczka w wysokości 442 mld euro udzielona ponad 1000 banków komercyjnych dodaje części inwestorów wiarę w lokalny sektor finansowy, z drugiej strony udane przetargi obligacji w USA pokazują, że opinie o kryzysie zaufania do dolara mogą być nieco przedwczesne. Polski złoty po udanym poprzednim tygodniu w poniedziałek tracił wobec dolara i franka ok. 1 proc. (odpowiednio do 3,21 PLN oraz 2,95 PLN), a euro drożało o 0,5 proc. (4,50 PLN).
SUROWCE
Z technicznego punktu widzenia wyprzedaż ropy sprzed tygodnia mogła oznaczać zakończenie trendu wzrostowego, który doprowadził do podwojenia ceny surowca w czasie krótszym niż 4 miesiące. W poniedziałek baryłka kosztowała ok. 69 USD (cena spadła poniżej średniej z 20 sesji), a główne wskaźniki analizy technicznej wskazały sygnały sprzedaży w połowie czerwca. Nie od dziś jesteśmy zdania, że rosnące ceny energii mają niewiele wspólnego z rzeczywistym zapotrzebowaniem i w dużej mierze wynikają z przeceniania roli Chin w odbudowie światowej gospodarki. Od niedawna trzecia pod względem wielkości wytwarzanego PKB gospodarka świata z pewnością będzie odpowiadać za coraz większą część globalnego popytu na ropę czy metale przemysłowe, ale trzeba pamiętać, że urzędnicy nie śpią z założonymi rękami, bo np. uzupełnianie magazynów Chiny rozpoczęły nie w ciągu ostatnich kilku tygodni, lecz na początku roku, gdy ceny były znacznie niższe, a jednocześnie trwa ekspansja chińskich firm surowcowych z Chinalco i PetroChina na czele.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel, Emil Szweda – Open Finance
Źródło: Open Finance