WYDARZENIE DNIA
Listopadowa inflacja w USA wyniosła zaledwie 1,1 proc., podczas gdy oczekiwano 1,5 proc. Miesiąc do miesiąca ceny spadły o 1,7 proc. (oczekiwano 1,3 proc.).
Tym samym Fed, który wieczorem naszego czasu będzie się zastanawiał nad kolejnym cięciem stóp procentowych ma zielone światło do przeprowadzenia obniżki nawet o 75 pkt bazowych (do 0,25 proc.), co dawałoby najniższy poziom stóp w historii. Również dane z rynku nieruchomości „głosują” za głębokim cięciem. Liczba rozpoczętych budów domów spadła o 18,9 proc. (oczekiwano 7,7 proc.) do 625 tys. Liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła o 15,6 proc. (oczekiwano 4,1 proc.) do 616 tys. Również w Europie publikowano dziś dane – inflacja we Francji spadła do 1,9 proc., a Wielkiej Brytanii do 4,1 proc. W Szwajcarii produkcja przemysłowa spadła o 5,2 proc.
SYTUACJA NA GPW
Przy skromnych wzrostach na zagranicznych parkietach WIG20 drugi dzień z rzędu należał do liderów regionu. Wtorkowa sesja miała bardzo podobny przebieg do poprzedniej – przy niskich obrotach (1,1 mld PLN na całym rynku), o ponad 5 proc. podrożały akcje PKO BP i Pekao SA. Komisja Nadzoru Finansowego zwróciła uwagę inwestorów na rynek kontraktów terminowych, gdzie przed piątkowym rozliczeniem instrumentów pochodnych w rękach jednej instytucji skoncentrowana była duża ilość krótkich pozycji. KNF spodziewa się, że podczas ostatniej godziny sesji w piątek ten właśnie duży gracz liczący na spadki indeksu WIG20 może sprzedawać akcje ze swojego portfela i zaburzyć równowagę rynku. We wtorek obserwując gwałtowny wzrost otwartych pozycji na marcowej serii kontraktów można tylko przypuszczać, że ów spekulacyjny atak nie nastąpi w ten piątek, a KNF będzie częściej informować inwestorów o pozycjach zagranicznych instytucji.
GIEŁDY W EUROPIE
Przed decyzją amerykańskiego banku centralnego o wysokości stóp procentowych, którą poznamy już po zakończeniu handlu w Europie, na większości parkietów akcje nieznacznie drożały. Goldman Sachs po raz pierwszy historii obecności na Wall Street opublikował kwartalną stratę – w IV kw. 2008 wyniosła 2,1 mld USD, ale nie powstrzymało to kupujących akcje banku (do niedawna inwestycyjnego), które drożały o ponad 8 proc. Dane z amerykańskiego rynku nieruchomości nie przyniosły sygnałów poprawy – liczbo nowo rozpoczętych budów osiągnęła ponownie rekordowo niski poziom, a ilość wydanych pozwoleń na budowy była najmniejsza od 1960 r. Z drugiej strony taka tendencja może tylko przyspieszyć odbicie cen, które systematycznie lecą w dół z powodu olbrzymiej ilości mieszkań czekających na nabywców.
WALUTY
Osłabienia dolara ciąg dalszy. Bez wątpienia pomogły w tym dane o spadającej w Stanach inflacji (albo przyspieszającej deflacji w ujęciu miesięcznym) co od razu przełożyło się na spekulacje dotyczące głębokości cięcia stóp procentowych przez Fed. Rynek dyskontuje w ciemno cięcie o 75 pkt bazowych, ale w zasadzie już rano dominowało przekonanie, że taka decyzja może zapaść. Wobec tego ruch euro w górę nie był szczególnie silny i wyniósł 0,45 proc. Wystarczyło, żeby euro wyceniać na 1,376 USD – to nowy dwumiesięczny szczyt.
U nas bynajmniej dolar nie spada – podrożał do 2,958 PLN (odbijając się od średniej z 45 dni). Euro wybiło się aż na 4,071 PLN (to najwyższy kurs od lipca 2006 r.). Frank z kolei podrożał o 3 proc. do 2,582 PLN i jest najdroższy od końca października.
SUROWCE
W środę podczas debaty o nowych, niższych limitach wydobycia ropy naftowej do krajów zrzeszonych w OPEC dołączą również tacy eksporterzy energii jak Rosja, Azerbejdżan, Oman i Syria. Analitycy szacują, że sam kartel obniży produkcję przynajmniej o 2 mln baryłek (co odpowiada ponad 7 proc. dziennego wydobycia OPEC), jednak zdania co do wpływu takiego posunięcia na ceny surowca są podzielone. Mniejsze zapotrzebowanie na energię na całym świecie grozi powtórką z 1998 r., kiedy pomimo cięć wydobycia OPEC nie zdołał zapobiec przecenie baryłki do 9 USD. Podobnie jak wtedy rafinerie widząc narastające zapasy nie palą się specjalnie do pracy, a utrzymywanie się niskich cen oznacza oprócz problemów budżetowych poszczególnych państw także rezygnację z wielu projektów inwestycyjnych. Specjaliści z Goldman Sachs zidentyfikowali 30 wielkich inwestycji, które przy cenie ropy poniżej 55 USD za baryłkę tracą sens ekonomiczny.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – giełdy zagraniczne, surowce, GPW;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, waluty. Open Finance