Chiny – wyzwanie dla polityki gospodarczej

Dobra bieżąca kondycja, ale konieczne zmiany i dostosowanie się do trendów światowych

Przegląd sytuacji

Trzęsienie ziemi w Syczuanie, choć było katastrofą humanitarną, będzie miało ograniczony wpływ na gospodarkę. Popyt krajowy powinien mieć wystarczająco duży impet, aby utrzymać wzrost gospodarczy na poziomie 9,7% w 2008 r. i 8,8% w 2009 r. (11,9% w 2007 r.) przy zmniejszonym w nim udziale eksportu netto. W drugim kwartale wzrost gospodarczy spadł do 10,1% r/r z 10,6% w pierwszym kwartale. Władze Chin stoją przed poważnym wyzwaniem dla polityki, gdyż muszą zrównoważyć ryzyko bardziej gwałtownego i/lub trwalszego niż przewidywano spadku popytu zagranicznego oraz silne zaostrzenie polityki w celu powstrzymania presji inflacyjnej, jednocześnie tak wyważając środki restrykcyjne, aby uniknąć ponownego popchnięcia wzrostu w kierunku przegrzania gospodarki.

Polityka monetarna – obawy przed inflacją

W czerwcu inflacja spadła do 7,1% r/r (osiągając w kwietniu szczyt na poziomie 8,5%) w miarę spadku cen żywności. Jednakże, ze względu na fakt, iż inflacja dotycząca produktów niespożywczych zaczyna znów powoli wzrastać (1,9% w czerwcu), a ceny produkcji wzrosły na poziomie 8,8% r/r, władze nie mogą sobie pozwolić na drastyczne zaostrzenie polityki monetarnej, choć zniesienie dopłat do paliwa wskazuje na pewnego rodzaju przekonanie, iż inflacja zasadnicza osiągnęła już swój szczyt. W drugim kwartale polityka monetarna była w dalszym ciągu zaostrzana: dokonano nieoczekiwanie znaczącego podwyższenia wymogów w zakresie rezerw bankowych oraz nastąpiła ponowna aprecjacja kursu waluty. Główny problem w pierwszej połowie 2008 r. stanowiło rozluźnienie polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych, które zwiększa napływ kapitału oraz rezerwy walutowe, podsycając napięcie na rynku pieniężnym w przypadku braku odpowiedniej aprecjacji kursu waluty. Sugeruje to, że władze Chin utrzymają szybkie (w porównaniu z wcześniejszymi praktykami) tempo aprecjacji waluty. Nie mniej jednak, generalnie władze zachowują stosunkową ostrożność, również z powodu potencjalnego spowolnienia światowego popytu, które może uderzyć we wzrost gospodarczy silniej niż byłoby to wskazane (w tym wypadku dalsza aprecjacja waluty nie byłaby konieczna ani korzystna).

Sektor zagraniczny: spowolnienie eksportu

Według szacunków Banku Światowego, w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2008 r. wzrost eksportu pod względem wolumenu spadł do 12% z poziomu 18% w roku poprzednim. Wzrost importu pod względem wolumenu również nieznacznie zmalał, jednak mniej niż eksport netto – i to jego spowolnienie jest wiodącym trendem. Nominalny wzrost eksportu do Unii Europejskiej, stanowiący ważną siłę napędową, zaczął hamować. Wspomniany nominalny wzrost importu, potęgowany wyższymi kosztami surowców, energii i płac, powoduje zmniejszenie nadwyżki na rachunku obrotów bieżących do 9,4% PKB i do 8% w 2009 r.

Korzystnie o gospodarce chińskiej świadczy to, iż dominuje wzrost importu surowców a nie produktów przetworzonych. Wskazuje to także na fakt, że podczas, gdy na rynkach światowych panuje obecnie zmniejszenie popytu wynikające z globalnego spowolnienia, popyt krajowy pozostaje na stosunkowo wysokim poziomie i jest on zaspokajany produkcją krajową. Rezerwy walutowe wciąż więc gwałtownie wzrastają, utrzymując nacisk na politykę monetarną.

Popyt gospodarstw domowych: silny wzrost sprzedaży

Sprzedaż detaliczna w pierwszej połowie roku wzrosła do 21,4% r/r (23% w samym czerwcu) i nawet po uwzględnieniu wyższej inflacji, popyt wewnętrzny utrzymuje się na wysokim poziomie. Realny wzrost dochodów wydaje się być tu główną siłą napędową, wspieraną wzrostem dochodów na terenach wiejskich. Powinno to podtrzymać prywatną konsumpcję w roku 2008 i 2009, chociaż indeksy zaufania konsumentów są niższe niż we wcześniejszych miesiącach roku. Pewien wpływ, choć ograniczony miał tu spadek cen aktywów.

Biznes: spowolnienie

Wzrost inwestycji w aktywa trwałe wyniósł w pierwszej połowie roku 26,3%, na podobnym poziomie jak średnia z roku 2007. Jednak po uwzględnieniu wzrastających cen towarów inwestycyjnych, widoczne staje się spowolnienie. Ponadto wzrost dochodów przedsiębiorstw, choć nadal trochę powyżej 20%, wszedł w trend spadkowy, a przy wzrastających kosztach produkcyjnych – m.in. surowcowych i płacowych, wzrost zysku w drugiej połowie roku może w dalszym ciągu spadać. Ostatni indeks nastrojów w biznesie również wskazuje na umiarkowany spadek zaufania.

Polityka i budżet: miejsce dla rozwoju

Igrzyska olimpijskie w sierpniu to jedno z kluczowych wydarzeń w najbliższym czasie, ale wpływ na podstawowe decyzje polityczne mają bieżące obawy dotyczące stabilizacji społecznej. Deficyt budżetowy pozostaje umiarkowany, a wydatki mogłyby się znacznie zwiększyć w celu zrównoważenia nieoczekiwanie ostrego spadku koniunktury. Oczekiwane są więc m.in. dalsze inwestycje w infrastrukturę oraz w dziedziny dotąd zaniedbywane, a mające duży wpływ na poziom życia. Mówimy tu o podniesieniu nakładów m.in. na ochronę środowiska i szkolnictwo (pw. wyższe).

Polska wymiana handlowa z Chinami

Wymiana handlowa Polski z Chinami od lat charakteryzuje się dużą dysproporcją – obecnie Polska blisko 12 krotnie więcej importuje, niż eksportuje na tamtejszy rynek. Polski eksport to pw. towary nisko przetworzone, m.in. miedź, kable, papier, zamykając się w 2007 roku kwotą 721 mln. euro – wzrost o 19% w skali roku. Chiny to największy partner Polski w Azji, a globalnie trzeci (po Niemczech i Rosji) dostawca towarów na polski rynek – w ubiegłym roku na kwotę 8,51 mld euro – wzrost o 38% (dane za Ministerstwem Gospodarki).

Aby zwiększyć polski eksport, uruchomiono preferencyjne kredyty eksportowe na kwotę 285 mln dolarów w ub. roku. Niestety, nie zapowiada się znacząca zmiana w strukturze naszej wymiany handlowej. Jak mówi Tomasz Starus, dyrektor Działu Oceny Ryzyka w Euler Hermes: „ Chiny są obecnie nastawione na pozyskiwanie z zagranicy jedynie: inwestycji (kapitału), technologii i surowców. Prawo i administracja chińska preferują krajowych producentów, stąd firmy zagraniczne napotykają na utrudnienia w imporcie na tamtejszy rynek towarów przetworzonych. W tej sytuacji powinniśmy przestawić się raczej na wspieranie inwestycji polskich firm w Chinach, jest to najskuteczniejszy sposób zaistnienia na tamtejszym rynku i zwiększenia ich międzynarodowej konkurencyjności.”

Świadczą o tym polskie inwestycje ostatnio realizowane w Chinach, m.in. przedsięwzięcia Biotonu, PZL Świdnik czy Centry. Najgłośniejsza ostatnio chińską inwestycją w Polsce jest z kolei fabryka komputerów Lenovo w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, ruszająca we wrześniu z docelową produkcją na poziomie 2 mln. komputerów rocznie i zatrudnieniem 1000 osób.

Rozwój chińskiej energetyki

Szansą dla polskich firm jest rosnące zapotrzebowanie Chin na służące inwestycjom wyroby maszynowe, m.in. w przemyśle wydobywczym. Chiny to największy na świecie producent węgla, a oprócz zwiększania jego wydobycia zainteresowane są także nowoczesnymi technologiami jego przetwarzania i czystego wykorzystania. Jest to szansa dla polskich firm i współpracujących z nimi polskich ośrodków badawczych. Wiedza i doświadczenie w tej dziedzinie – oraz m.in. dobra renoma polskich maszyn wydobywczych – mogą pomóc nam w konkurencji z mocniejszymi finansowo firmami amerykańskimi czy zachodnioeuropejskimi. Chociaż Chiny są wciąż otwarte na światowe inwestycje – w 2007 roku zrealizowano je na ponad 74 mld dolarów, to władze starają się ograniczyć ich wpływ na zmianę relacji właścicielskich. Najchętniej przyjmowane jest przejęcie przez zagranicznych inwestorów mniejszościowych udziałów w chińskich przedsiębiorstwach. Jak mówi Tomasz Starus: „Wobec gigantycznej rezerwy walutowej w handlu zagranicznym, wynoszącej obecnie 1,8 biliona dolarów (za Xinhua), Chiny stawiają w pierwszym rzędzie na pozyskiwanie i rozwój nowoczesnych technologii, będąc w stanie finansować ich wdrożenie środkami własnymi. Jednym z priorytetów jest energetyka, także ta oparta na węglu. Według szacunków opublikowanego w kwietniu br. roku raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej, przy zachowaniu obecnego tempa wzrostu gospodarczego Chin i Indii zużycie energii do 2030 roku wzrosnąć może aż o 61 proc (a na Chiny i Indie przypadnie połowa tego zwiększonego zapotrzebowania).”