Citigroup chce zrezygnować z bankowości detalicznej w Polsce. Ale zanim to nastąpi, klientów Citi Handlowego czekają kolejne podwyżki

Citigroup podało wczoraj, że zamierza wyjść z bankowości detalicznej na 13 rynkach, w tym w Polsce. Zanim jednak dojdzie do ewentualnych zmian właścicielskich, klienci Citi Handlowego muszą nastawić się na kolejną zmianę w cenniku – od 16 czerwca podrożeje obsługa wybranych rachunków osobistych.

Citi Handlowy

Citigroup podało wczoraj w prezentacji, że będzie dążyć do wyjścia z segmentów detalicznych na 13 rynkach, w tym z polskiego. Citibank ma 75 proc. akcji Banku Handlowego. Handlowy podał z kolei, że zwróci się z formalną prośbą do Citigroup, jako swojego strategicznego akcjonariusza, w celu poznania szczegółów planowanych zmian. Zapewnił też, że zmiany nie mają wpływu na działalność w obszarze bankowości instytucjonalnej. Szczegóły poznamy zapewne w niedalekiej przyszłości, ale już teraz wyjaśniła się zagadkowa deklaracja szefa Citi Handlowego Sławomira S. Sikory sprzed kilku tygodni. Prezes podał, że nie będzie się ubiegał o fotel szefa Citi na kolejną kadencję. Najpewniej wiedział już, że kolejnej kadencji w obecnym kształcie może już nie być.

Wróćmy natomiast do podwyżek. Citi Handlowy rozesłał właśnie do klientów informacje o planowanych na czerwiec 2021 roku zmianach w cenniku. Obejmą one klientów korzystających z pakietów Citigold, Citigold Private Client i Citikonto. Obecnie pakiet Citigold jest bezpłatny, jeśli klient zapewni w danym miesiącu średnie saldo w wysokości 400 tys. zł. Po planowanych na 16 czerwca zmianach trzeba będzie ponadto spełnić jeden z dodatkowych warunków: zrealizować zlecenia walutowe na koncie w ciągu trzech ostatnich miesięcy w kwocie 100 tys. zł, posiadać kredyt hipoteczny w Citi lub inwestycje (poza depozytami) na kwotę 100 tys. zł. Jeśli klient zapewni jedynie saldo w wysokości 400 tys. zł, to zapłaci za prowadzenie konta 30 zł. W pozostałych przypadkach obsługa rachunku będzie kosztowała 220 zł miesięcznie.

Podobne zmiany zajdą w rachunku Citigold Private Client. Obecnie pakiet jest za darmo, jeśli klient posiada średnie saldo na wszystkich rachunkach w wysokości 4 mln zł. Po czerwcowych zmianach bank będzie wymagał dodatkowo spełniania jednego z trzech warunków: zrealizowania zleceń walutowych na milion złotych, posiadania hipoteki lub inwestycji (poza depozytami) o równowartości co najmniej miliona złotych. Jeśli klient zapewni jedynie określone saldo, to zapłaci za prowadzenie rachunku 70 zł miesięcznie. Natomiast jeśli nie spełni żadnych warunków – opłata wyniesie 300 zł.

Bank podniesie też opłaty warunkowe w ramach Citikonta oferowanego do sierpnia 2020 r. Obecnie rachunek kosztuje 3 zł, jeśli klient zapewnia wpływy na konto w wysokości 3,5 tys. zł. Jeśli wpływy są na poziomie powyżej 2 tys. zł do 3,5 tys. zł, to konto kosztuje 8 zł. W pozostałych przypadkach bank pobiera opłatę w wysokości 15 zł. Po zapowiadanych na czerwiec zmianach, opłaty w każdym z przedziałów będą kształtowały się odpowiednio: 7 zł, 16 zł i 20 zł.

Bank poinformował ponadto, że od 16 czerwca wycofuje z oferty rachunek CitiPriority. Co ciekawe, kiedy kilka miesięcy temu pytałem czy bank ma takie plany, zapewniono mnie że rachunek pozostaje w ofercie. Zapytałem o to bank, bo mniej więcej jesienią ubiegłego roku rachunek przestał być promowany na stronie Citi Handlowego, a zamiast niego wszędzie promowano CitiKonto.

Z pozytywnych informacji należy natomiast odnotować, że bank zwiększył liczbę kont walutowych, o czym mogliście przeczytać na łamach PRNews.pl kilka dni temu.  Klienci banku mogą teraz otworzyć konta w: dolarze australijskim (AUD), dolarze kanadyjskim (CAD), franku szwajcarskim (CHF), koronie czeskiej (CZK), koronie duńskiej (DKK), euro (EUR), funcie brytyjskim (GBP), chorwackiej kunie (HRK), forincie węgierskim (HUF), koronie norweskiej (NOK), rublu rosyjskim (RUB), koronie szwedzkiej (SEK), dolarze amerykańskim (USD) oraz randzie  południowoafrykańskim (ZAR).