Cleesomania – nowe zjawisko w polskim internecie

To, że stajemy się społeczeństwem szczęśliwym, pozytywnie patrzącym na otaczający nas świat, jest samo w sobie dobrze rokującym wskaźnikiem. Dlaczego? Jak wykazują naukowcy – optymiści po prostu mają się lepiej. Bierzemy jak widać przykład z Johna Cleese, który za swoją największą wadę uważa optymizm. Ten tryskający humorem Anglik jest obecnie na językach prawie całej Polski, a to za sprawą kampanii reklamowej Banku Zachodniego WBK, w której to sławny Monty Python argumentuje swoje prawo do zaciągnięcia kredytu gotówkowego faktem, że lubi pierogi, był na Wembley ’73 i mówi po polsku. Podczas zdjęć aktor tak świetnie mówił po polsku, że poproszono go, by pogorszył swoja wymowę. Jednak argumentem, który przykuwa uwagę większości widzów jest ciocia z Pcimia.

Na to ostatnie należy patrzeć z przymrużeniem oka. Reklama bije rekordy oglądalności – na portalu YouTube.com zanotowano ponad 125 000 odsłon już po tygodniu. Dyskusja na temat reklamy rozgorzała. Niektórzy internauci chcą wręczyć Cleese’owi Oskara za rolę w reklamie BZ WBK. Inni, twierdzą, że to właśnie reklama z udziałem Pythona przekonała ich do rozważenia zaciągnięcia pożyczki w BZ WBK – „Mistrz trochę siwy, ale dalej błyskotliwy i przewspaniały. No brak słów, po prostu jest super! Nie oglądam telewizji, teraz chyba zacznę 🙂 i kredyt wezmę !!!”. Nawet konkurencja składa hołd twórcom reklamy – na forum serwisu Wykop.pl pracownik jednego z konkurencyjnych banków tak ją komentuje – „Jako pracownik konkurencji muszę przyznać, iż reklama naprawdę im się bardzo udała – a co śmieszniejsze, pierwszy raz zobaczyłem ją na plazmie w pracy na TVN24 obsługując klienta, którego mało co nie oplułem podczas wybuchu radości kiedy to Cleese zrobił postawę znanego przywódcy ze słowami Guten Morgen”. Podobnym zainteresowaniem cieszy się nagranie programu Szkło Kontaktowe z postacią Johna Cleese w tle. Już blisko 85 000 użytkowników YouTube.com obejrzało przerażoną minę przewodniczącego LiD Wojciecha Olejniczaka, którą uchwycili kamerzyści. Niezapomniany widok… ale co go tak przeraziło? Sam Monthy Python. Niektórych Cleese śmieszy do łez, innych intryguje, a jeszcze innych przeraża…

Ale jak to jest w końcu z tym Cleese’em? Anglik faktycznie przepada za pierogami i naprawdę był na Wembley ’73. Ciocia z Pcimia jest fikcyjna, ale nazwa miejscowości została wybrana przez samego Cleese’a pokonując takie miasta, jak: Łódź, Gdańsk czy Wąchock. Dzięki trwającej właśnie kampanii Pcim na stałe wpisze się w pamięć Polaków jako miejsce pochodzenia cioci John’a Cleese’a (czy też Monty Pythona). Włodarze Pcimia od razu podchwycili marketingową okazję do promocji wsi – zaprosili samego artystę oraz twórców reklamy i realizatorów na imprezy organizowane przez gminę. Co więcej, zaproszenie zostało przyjęte.

Zgodnie z zapowiedzią John Cleese zamierza w tym roku odwiedzić Polskę, niewykluczone, że przy okazji wizyty w naszym kraju odwiedzi znajomą mu z nazwy miejscowość. Jak wspomina sam komik, Polskę planował odwiedzić już trzy lata temu, jednak od tego pomysłu odwiódł go Roman Polański, który podczas spotkania na festiwalu filmowym w Karlovych Varach, ostrzegał go przed fatalnym stanem polskich dróg i proponował przyjazd za 2-3 lata. W tym roku jest więc i okazja i specjalne zaproszenie.

Cleese znany jest również z tego, że lubi śmiech, ser, wino i lemury. Dowodząc podobieństw między Polakami, a Johnem Cleese należy podkreślić, że Polacy podobnie jak on piją coraz więcej wina (odstawiając mocniejsze trunki), jedzą dużo sera (statystyczny Polak zjada 10 kg serów rocznie) i częściej się uśmiechają. Może jedynie lemury, ulubione zwierzęta aktora, nie są w Polsce tak popularne, ale nic nie stoi na przeszkodzie by ten stan rzeczy zmienić…