„Potencjał rynku kart kredytowych w Polsce jest ogromny, jednak jego rozwój napotyka na niespodziewane przeszkody. Z raportu brytyjskiej firmy analityczno-doradczej Lafferty wynika, że hamuje go ogromna liczba kart, które nigdy nie zostały aktywowane. – Problem dotyczy ponad 30 proc. kart kredytowych wydanych polskim klientom – mówi Vladimir Vukicevic, autor raportu. Zdaniem Michała Macierzyńskiego, analityka portalu Bankier.pl, dla banków może być to strata rzędu 0,5 mld zł rocznie.
Taki stan rzeczy jest coraz bardziej uciążliwy dla banków, które w sumie do I połowy tego roku wydały ponad 7,2 mln kart kredytowych. Od 2006 r. przybyło ich 800 tys.” – pisze „Dziennik”.
„Zgadza się z nim Piotr Utrata, rzecznik ING Banku Śląskiego, którego zdaniem zalegające w domach karty mogą być coraz większym problemem dla wydających je imitytucji. – Banki ponoszą koszty produkcji, obsługi kart kredytowych, utrzymują niezbędną do tego celu infrastrukturę – podkreśla Utrata. Tymczasem wiele instytucji nie pobiera żadnych opłat za wydanie karty, dopóki nie zostanie ona uaktywniona. Częste są też promocje – w ING jednorazową, roczną prowizję za kredytowy plastik bank pobiera dopiero w drugim roku użytkowania karty. Ale nawet tam, gdzie klient jest zobowiązany do zapłacenia np. kilkudziesięciozłotowej prowizji, trudno mówić o tym, że bank zrobił świetny interes. Prawdziwe zyski czerpie bowiem z opłat regulowanych przez właścicieli sklepów, w których dokonywane są transakcje bezgotówkowe, bądź z odsetek od zaciągniętego przez klienta kredytu. Choć i w tym ostatnim przypadku wcale nie jest najlepiej. Jak wynika z raportu Lafferty, większość Polaków stara się spłacać zaciągnięte pożyczki w terminie (większość kart oferuje nawet ponad 50-dniowy nieoprocentowany kredyt). Jest też spora grupa konsumentów, którzy długów nie spłacają wcale, przynosząc bankom ogromne straty.” – czytamy w „Dzienniku”.
Z obliczeń Bankier.pl wynika, że w pierwszym półroczu 2007 roku, największą liczbą wydanych kart kredytowych mógł się pochwalić PKO BP (972 tys. kart) Na drugim miejscu znalazł się Lukas Bank (962 tys.), a trzecie zajął Cetelem Bank (932 tys.).
Więcej na ten temat w „Dzienniku”.