Sell in May and go away. Remember to come back in September – mówi giełdowe porzekadło, które na polski można przełożyć w ten sposób: sprzedaj w maju akcje i jedź na wakacje. Pamiętaj, by wrócić we wrześniu.
Przez kilka lat hossy ta strategia na polskim rynku nie przynosiła zakładanych efektów: akcje w lecie drożały i jeśli ktoś chciał je odkupić jesienią, musiał wydawać więcej niż zyskał wiosną. Część analityków obstawiała, że tak będzie także w tym roku, ale pomylili się. Indeks WIG20 od końca maja do końca sierpnia stracił 10,6 proc., a WIG, wskaźnik koniunktury na tzw. szerokim rynku, spadł o 13,2 proc.
Od wielu miesięcy trendy – te krótko, i średnioterminowe – na naszej giełdzie dyktuje sytuacja na światowych rynkach akcji. Od początku roku do końca sierpnia WIG20 spadł o blisko 24,9 proc. W tym czasie – jak wyliczyli analitycy Erste Securities – uznawany za benchmarkowy dla regionu indeks MSCI Emerging Europe spadł o 27 proc., a MSCI Word Index stracił 15,9 proc.
Z szacunków analityków Unicredit CAIB wynika, że w sierpniu fundusze emerytalne kupowały akcje. W ujęciu netto – saldo zakupów i sprzedaży – wydały na nie ok. 230 mln zł. Inne są wyliczenia analityków DM BZ WBK. Ich zdaniem także w sierpniu saldo było ujemne i wyniosło 173 mln zł.
Analitycy Unicredit CAIB są zdania, że w kolejnych miesiącach OFE będą po stronie popytowej. Argumentem za zakupami ma być niskie zaangażowanie w akcjach (średnio 27,6 proc. w sierpniu w porównaniu z 28,9 proc. w lipcu). W ocenie analityków DM BZ WBK zaangażowanie w akcjach spadło do 27,1 proc., poziomu najniższego od pięciu lat.
Pozytywnym sygnałem dla rynku może być to, że w sierpniu spadły umorzenia w funduszach inwestycyjnych. Według firmy Analizy Online ujemne saldo wpłat i umorzeń wyniosło 890 mln zł.
– Sierpniowe dane to najlepszy bilans od grudnia 2007 r., gdy przewaga środków wycofanych z funduszy nad nowymi wpłatami wyniosła 800 mln zł – twierdzą Analizy Online.
Z badań niemieckiego instytutu ZEW i austriackiego Erste Bank wynika, że uczestnicy rynku kapitałowego są pozytywnie nastawieni. Co prawda spodziewają się krótkoterminowego pogorszenia sytuacji ekonomicznej, ale są zdania, że spada presja inflacyjna, a co za tym idzie oczekiwana jest obniżka stóp procentowych i w konsekwencji powrót do wzrostów na ryku akcji.
– Sądzimy, że długoterminowi inwestorzy powinni zacząć rozważanie rozpoczęcia zakupów akcji na polskim rynku – uważają we wrześniowym miesięczniku analitycy DM IDM SA, podkreślając przy tym, że dynamika wzrostu zysków spółek w następnych kwartałach będzie maleć.
– Wreszcie widać światełko w tunelu – dodają analitycy DI BRE Banku we wrześniowym miesięczniku.
Tego optymizmu niemal nie widać wśród analityków oceniających atrakcyjność akcji poszczególnych spółek. W ostatnich miesiącach w zasadzie tylko obniżają wyceny akcji notowanych na polskim rynku spółek. Jednocześnie – ze względu na to, że nowe niższe wyceny są i tak z reguły o kilkanaście procent wyższe niż ceny rynkowe – podnoszą rekomendacje akcji.
Według analityków technicznych silnym wsparciem dla indeksu WIG20 powinien być poziom 2400 pkt. Oporem zaś poziom 2750 pkt. W ocenie analityków Unicredit CAIB za 12 miesięcy indeks WIG20 sięgnie 2964 pkt.
Z wyliczeń GP prowadzonych na podstawie średniej dostępnych nam wycen akcji spółek z WIG20 wynika, że za 12 miesięcy WIG20 może mieć wartość 3175 pkt. Gdy weźmiemy od uwagę najwyższe wyceny, WIG może wynieść 4020 pkt. Dla wycen najniższych wartość indeksu spada do 2412 pkt.
Tomasz Świderek