Czwartek przyniósł drugi z rzędu dzień wzrostów na FW20. Jednak obył się bez większej euforii, mimo ponad 3% wzrostów w Europie Zachodniej (m.in. DAX i CAC40). Notowania rozpoczęły się z poziomu 2180 pkt i na tym samym poziomie zakończyły (+0,5%).
Wahania w ciągu dnia były jednak spore (o 2220 pkt przed południem do 2153 pkt popołudniu). LOP dla wszystkich serii wzrósł do 90 418 szt. Baza po sesji to +7 pkt. Notowania na Wall Street przebiegały według utartego w ostatnich dniach schematu. Stosunkowo słabe otwarcie i następnie konsekwentny ruch w górę do końca sesji. S&P500 zakończył dzień na +1,8%, DJIA zyskał 1,7%. Najwyraźniej zejście w poniedziałek/wtorek S&P500 o w sumie 20% poniżej tegorocznych szczytów (co oznacza technicznie bessę) podziałało na wyobraźnię inwestorów. Problem jednak w tym, że do odwrócenia trendu nadal daleko. Kluczowe opory na S&P500 znajdują się w okolicach 1200-20 pkt.
Dziś rano nastroje na rynkach są w miarę neutralne. W okolicach wczorajszych zamknięć notowane są kontrakty na &P500 oraz DAX. Nikkei225 zyskał 1,0%. FW20 naruszyły wczoraj opadającą linię trendu (poprowadzoną przez szczyt z początku sierpnia i lokalne maksima z września), jednakże zabrakło siły by zrobić zdecydowany krok w górę. Zapowiada się sesja wyczekiwania na popołudniowy raport z amerykańskiego rynku pracy za wrzesień (godz. 14.30). Prognozowana stopa bezrobocia 9,1%, zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym +60 tys. Ostatnie dane dotyczące ISM, okazały się całkiem niezłe, okaże się czy i tym razem byki dostaną kolejne argumenty. Rano ratingi portugalskim bankom obniżył Moody’s
Źródło: Dom Maklerski BDM SA