Czekamy na produkcję. Będzie niespodzianka w EBC?

WYDARZENIE DNIA
Europejski Bank Centralny może na dzisiejszym posiedzeniu obniżyć stopę depozytową poniżej 2 proc., aby rozruszać europejski system bankowy i zmusić banki do poprawienia płynności na rynku.

Cięcie jest tym bardziej prawdopodobne, że przedwczoraj zdecydował się na nie amerykański Komitet Otwartego Rynku (FOMC – odpowiednik naszej RPP), a następne posiedzenie ECB zaplanowane jest dopiero na 15 stycznia. Nie mniej są to tylko spekulacje porannej prasy. Z pewnością za to GUS ogłosi dziś informacje o produkcji przemysłowej w Polsce. Ekonomiści spodziewają się, że produkcja mogła spaść aż o 6,5 proc. r/r przy rozpiętości prognoz od -5,5 do -8 proc. W dużej mierze spadek ten będzie jednak wynikał z krótszej liczby dni roboczych w listopadzie, a oczyszczona z sezonowości produkcja może być na zbliżonym poziomie co przed rokiem.

SYTUACJA NA GPW
I znów pozostaje nam tropienie przestępców w białych kołnierzykach. Poranna prasa zachłystuje się informacjami o Komisji Nadzoru Finansowego, która podejrzewa manipulację kursami akcji na wczorajszej sesji. Jeśli to się potwierdzi, będziemy mieli jakąś formę epidemii. Bez wątpienia spadek WIG20 o 1,5 proc. na końcowym fixingu jest efektem rzucenia na rynek sporej liczby akcji w jednym czasie (i płytkości naszego rynku). Ale prawo nie zabrania nikomu sprzedawania akcji w takiej czy innej formie. Podobnie jak ich kupowania „na hurra”. Ustawiony czy nie (po co?) spadek WIG20 sięgnął prawie 4 proc. Już rano schodziliśmy z cenami, bo obawiano się sesji na Wall Street. Końcówka była bardziej nerwowa i w gruncie rzeczy znaleźliśmy się w punkcie wyjścia z początku tygodnia.
Podrożały akcje 79 spółek, potaniały 210. Obroty wyniosły 1,01 mld PLN.

GIEŁDY ZAGRANICZNE
Amerykańskie indeksy traciły podczas środowej sesji ok. 1 proc., w wąskim zakresie wahały się również giełdowe barometry nastrojów w Azji. Na jutrzejszej sesji zapadnie decyzja Banku Japonii w sprawie stóp procentowych i większość analityków spodziewa się, że podobnie jak w USA zostaną one obniżone do rekordowych poziomów. Oznacza to, że banki centralne w dwóch największych gospodarkach rozwiniętych będą praktycznie za darmo pożyczać pieniądze bankom komercyjnym. Chrysler i General Motors drastycznie tną koszty czekając na rozstrzygnięcia w sprawie pomocy z kieszeni podatników – pierwsza firma zamknęła na ok. miesiąc wszystkie fabryki w Ameryce Północnej, druga wstrzymała prace nad fabryką, w której miał powstawać napędzany elektrycznie Chevrolet Volt.

OBSERWUJ AKCJE
TP SA – spółka telekomunikacyjna poradziła sobie podczas ostatniej sesji nie najlepiej, bo jej akcje potaniały o ponad 5 proc., ale na dwa dni przed wygaśnięciem grudniowych kontraktów terminowych nie ma się co łudzić, że inwestorzy kierujący się fundamentalną wartością spółek podejmują ważne decyzje na GPW. Niskie obroty sprawiają, że duże instytucje w prosty sposób mogą sterować rynkiem wykorzystując różnice cen między rynkiem kasowym i terminowym. Spadek ceny akcji poniżej 18,50 PLN jest istotny z punku widzenia analizy technicznej, ponieważ nastąpił on po nieudanym teście średniej kroczącej z 50 sesji, a wcześniej skutecznie działały opory przy zniesieniu 38 proc. i 50 proc. fali spadkowej z października. W czwartek sygnał kupna dał wskaźnik MACD, a RSI powrócił poniżej 50 pkt.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Rafako – bank ING BSK wypowiedział spółce zależnej umowę ramową o zarządzaniu pozycjami walutowymi. Spółka jest mocno zdziwiona tą decyzją, bo zaledwie we wtorek uzgadniała m.in. z bankiem ING dalszy tok postępowania z pozycjami. ING zajął kaucję zabezpieczającą spółki zależnej Ropczyc, choć – zdaniem spółki – nie miał do tego żadnych uprawnień.
BOŚ – rada nadzorcza powołała Mariusza Klimczaka na stanowisko prezesa banku. Mariusz Klimczak był wcześniej wiceprezesem BOŚ.
AmRest – podpisał z konsorcjum banków – ABN Amro, BZ WBK i Pekao – ramową umowę kredytową o wartości 440 mln PLN. Kredyt ma być spłacony do końca 2010 r.
Artman – skorygował prognozę wyników finansowych na ten rok. Przychody mają wynieść 335 mln PLN zamiast zakładanych wcześniej 360 mln PLN, a zysk netto ma sięgnąć 18 mln PLN (wcześniej zakładano 16 mln PLN).

PROGNOZA GIEŁDOWA
Za nami neutralne w gruncie rzeczy zamknięcie notowań w USA i w Japonii, kontrakty na amerykańskie indeksy w handlu przedsesyjnym też nie dają czytelnych wskazówek, co do tego jak powinni zachować się inwestorzy. U nas problem jest bardziej złożony, bo w zasadzie powinniśmy zacząć od skorygowania wyników wczorajszego fixingu, co dawałoby 1,5 proc. potencjał wzrostu „za darmo”. Ale też trzeba pamiętać, że wczorajszy fixing idzie w parze z wcześniejszym ostrzeżeniem KNF o możliwej manipulacji rynkiem w piątek. We wtorek to ostrzeżenie zignorowano, dziś już działa na wyobraźnię. Skoro jest ktoś na tyle zdeterminowany, że zamierza zarzucić rynek akcjami, to może warto poczekać na ten moment, kiedy staną się one faktycznie tańsze? Nie mówiąc już o tym, że wszelkie tego rodzaju próby i spekulacje (na temat prób) zniechęcają do inwestycji na GPW w ogóle.
W efekcie spodziewamy się odbicia na otwarciu i dużej ostrożności inwestorów w dalszym handlu.

WALUTY
Dolar tracił w środę po południu na wartość względem wszystkich głównych par walutowych z wyjątkiem funta, któremu zaszkodziły słabe dane z brytyjskiego rynku pracy. Euro dotarło do 1,45 USD i gdyby pozostało w okolicy tych poziomów do końca tygodnia byłby to najsilniejszy wzrost wartości w historii wspólnej waluty. Japoński jen był w środę najdroższy od 13 lat, w czwartek rano minimalnie potaniał. Złoty korzystając z odwrócenia trendu z ostatnich kilku miesięcy również umacnia się w stosunku do dolara (2,85 PLN), ale już euro (4,09 PLN) i frank (2,68 PLN) są najdroższe od połowy roku 2005.

SUROWCE
Ropa naftowa była w czwartek rano najtańsza od czterech lat i kosztowała mniej niż 40 USD. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami inwestorzy uznali wczorajsze cięcie wydobycia ropy w krajach należących do OPEC o 2,2 mln baryłek za zbyt konserwatywne działanie kartelu, który produkując mniej próbuje powstrzymać spadek ceny. Wprawdzie środowa obniżka była największa w historii OPEC, ale obecna wartość ropy uwzględnia już znacznie silniejsze spowolnienie zapotrzebowania na energię. Międzynarodowa Agencja Energii przestrzegła inwestorów przed ogólnoświatową recesją, ale takie komunikaty nie robią szczególnego wrażenia, bo wiedzą o tym nawet osoby niezwiązane z rynkami finansowymi w jakikolwiek sposób. Złoto kosztowało w czwartek rano 868 USD za uncję.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją. Open Finance