Czy będzie drugi kryzys?

W DB wartość nietrafionych kredytów w II kw. wzrosła o 44 proc, przez co musiał on zawiązać 1 mld euro rezerw – siedmiokrotnie więcej niż rok wcześniej. Zresztą w całej Europie instytucje finansowe uginają się pod ciężarem złych długów – brytyjski Lloyd’s w pierwszym półroczu dokonał odpisów na blisko 13 mld funtów, a irlandzki AIB z powodu z tych kredytów poniósł ponad 800 mln euro strat” – pisze „Gazeta Wyborcza”.

„Przyczyny problemów: zbyt duża dostępność kredytów najpierw napompowała bańkę na rynku nieruchomości, a jej pęknięcie wywołało lawinową przecenę kupionych za pożyczone pieniądze mieszkań i domów” – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

„Najgorzej sytuacja wygląda w Hiszpanii, Irlandii i krajach nadbałtyckich, gdzie w czasach prosperity bańka cenowa na rynku nieruchomości urosła do monstrualnych wymiarów. W Hiszpanii, gdzie budownictwo mieszkaniowe było kołem napędowym gospodarki, na nabywców czeka ponad 1 mln gotowych mieszkań Ceny są już niższe niż w dużych polskich miastach: za metr trzeba zapłacić średnio 1200–1400 euro. (…) Problem w tym, że coraz częściej ich klienci nie są w stanie spłacać kredytów w Hiszpanii co piąta osoba jest bez pracy, ponad milion obywateli utraciło już prawo do świadczeń społecznych” – czytamy dalej.

Niestety co raz częściej mówi się o drugiej fali kryzysu. Banki zaczynają borykać się z rosnącym problemem niespłacanych kredytów. W Stanach Zjednoczonych sen z powiek spędza rynek nieruchomości komercyjnych. Do 2010 roku właściciele biurowców muszą spłacić 700 mld dolarów kredytów. Niestety w wielu nowo wybudowanych obiektach całe piętra stoją puste i czekają na najemców.
Jeżeli przeliczymy górną granicę średniej ceny za metr kwadratowy w Hiszpanii na złotówki, to przy dzisiejszym kursie euro wychodzi 5740zł za mkw. Dla wielu osób może to być zaskakujący wynik, gdyż niestety za taką cenę nie kupimy mieszkania w żadnym z większych polskich miast.

Więcej w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” w artykule Niny Hałabuz  „Zbliża się druga fala kryzysu”.
K.H.