Środa będzie stała pod znakiem doniesień dotyczących sytuacji na rynkach nieruchomości. W naszym kraju poznamy sytuację na rynku budownictwa mieszkaniowego w styczniu. Tu szczególnie istotne będzie to czy podtrzymana zostanie pozytywna tendencja w zakresie rozpoczętych inwestycji, zaobserwowana pod koniec ub.r.
Kolejne ważne pytanie dotyczy tego czy uda się wreszcie powstrzymać negatywną tendencję w zakresie pozwoleń na budowę, co pozwoliłoby z optymizmem patrzeć w przyszłość. Pod względem dynamiki mieszkań oddanych do użytku zaskoczeń nie powinno być. Styczeń jest w tej kategorii tradycyjnie jednym z najlepszych miesięcy w roku.
W Ameryce poznamy dane o podobnym charakterze —liczbę rozpoczętych budów i pozwoleń na budowę w styczniu. W pierwszym przypadku spodziewany jest niewielki wzrost, w drugim — spadek. Oznaczać to będzie utrzymanie się niskiej aktywności na rynku budowlanym. Zresztą podobną stagnację sygnalizuje indeks NAHB. Odzwierciedla on oceny i oczekiwania dotyczące sprzedaży nowych domów, w perspektywie 6 miesięcy , a także liczby potencjalnych kupujących. W lutym wskaźnik podniósł się w porównaniu z poprzednim miesiącem o 2 pkt, do 17 pkt. Jednak są to wciąż bardzo niskie wartości.
Nic dziwnego, skoro wciąż problemem jest wywierająca niekorzystny wpływ na ceny domów duża liczba ich zajęć w efekcie niespłacania kredytów hipotecznych. Agencja ratingowa S&P przestrzegła wczoraj przed tym, że potrzeba 3 lat, by sprzedać wszystkie nieruchomości zajęte przez wierzycieli i to przy założeniu, że jakość portfeli kredytowych nie będzie się już pogarszać.
Dla rynku obligacji skarbowych ważne dziś będą styczniowe dane o wykorzystaniu mocy produkcyjnych w USA. Wyraźny wzrost (spodziewane jest 72,6%) mógłby nasilić obawy przed podwyżkami kosztów pieniądza w Stanach Zjednoczonych.
Dla rynku obligacji skarbowych ważne dziś będą styczniowe dane o wykorzystaniu mocy produkcyjnych w USA. Wyraźny wzrost (spodziewane jest 72,6%) mógłby nasilić obawy przed podwyżkami kosztów pieniądza w Stanach Zjednoczonych.
Rynek dnia-Akcje banków
Przez ostatnie tygodnie akcje banków podlegały szczególnej presji na naszym parkiecie. Wnikało to w bardzo dużym stopniu z pokaźnej skali ich wzrostu w 2009 r. To rodziło naturalną skłonność do realizowania zysków z chwilą pogorszenia nastrojów na rynkach finansowych. Tłem tych wydarzeń były globalne przepływy kapitału. Najpierw (w wyniku napływu środków do funduszy akcji z rynków wschodzących) przez długie miesiące zwiększały zainteresowanie zagranicznych graczy walorami największych spółek na naszym rynku wśród których są głównie banki. Ostatnio natomiast szkodziły tej grupie papierów, które były wyprzedawane w konsekwencji wycofywania pieniędzy z podmiotów lokujących na giełdach emerging markets.
Można założyć, że w dalszym ciągu do czynniki zewnętrzne będą determinować notowania banków, a doniesienia krajowe będą jedynie rzutować na selekcję spółek z tego sektora.
Źródło: Home Broker