Czy EBC mięknie ws. dodruku pieniądza?

Wczorajsza sesja amerykańska przyniosła nam dalsze pogłębienie spadków na eurodolarze. Kurs pary EUR/USD spadł do poziomu 1,2710 i przez dłuższy czas nie mógł skutecznie się od niego odsunąć. Dopiero w sesji azjatyckiej byki podjęły próbę ponownego podejścia pod poziom 1,28, co w dużej mierze im się udało.

Zabrakło jednak sił by spróbować chociażby kolejnego testu tego oporu i dziś na początku notowań europejskich kurs głównej pary utrzymuje się na poziomie 1,2770. Kupujących wspólną walutę w dalszych staraniach o powrót na wyższe poziomy nie przeszkodziły za bardzo doniesienia o obniżkach prognoz gospodarczych na 2012 rok dokonanych przez Bank Światowy. Również prasowe doniesienia o możliwości zablokowania przez przedstawicieli funduszy hedgingowych rozmów ws. restrukturyzacji greckiego długu w razie nie otrzymania gwarancji poziomu haircut`u nie bardzo obeszły uczestników rynku. Taki stan rzeczy może wynikać z tego, że większość uwagi inwestorzy skupili na doniesieniach prasowych tyczących się działań EBC. Sygnał do tego dał Ewald Nowotny z Rady Prezesów EBC. W wywiadzie poinformował, że bank rozważa stworzenie alternatywnego programu dla wdrożonego w maju 2010 roku programu sterylizowanego skupu obligacji. Nie ujawnił on jednak żadnych szczegółów. To jednak wystarczyło do zrodzenia się dalszych spekulacji, mówiących m.in. o braniu przez EBC pod uwagę przeprowadzenia ilościowego luzowania polityki pieniężnej na wzór amerykański. Wydaje się jednak, że takie działania obecnie są mało prawdopodobne zwłaszcza, że w arsenale banku jest jeszcze sporo innych narzędzi m.in. dalsze obniżki poziomu rezerw obowiązkowych (od dziś obowiązuje niższy 1% poziom), czy rozpoczęte w ostatnim czasie program długoterminowych pożyczek, którego druga runda ma się odbyć pod koniec lutego. To jak widać na wykresie wystarczyło bykom do podjęcia kolejnych prób wzrostów.

Złoty nabiera rozpędu

Wczorajsza huśtawka na rynku eurodolara nie bardzo szkodziła notowaniom polskiej waluty. Złoty kończył wtorkową sesję europejską na nowych minimach. Cena amerykańskie dolara oscylowała niedaleko poziomu 3,41 zł, natomiast kurs pary EUR/PLN przetestował poziom wsparcia na 4,35. Dziś rano złoty kontynuuję aprecjację. Sprzyja temu utrzymywanie się dobrego klimatu inwestycyjnego oraz ponowne wzrosty na eurodolarze. Również sytuacja Węgier, których ostanie stanowisko coraz bardziej mięknie pod naciskiem KE (wczoraj poinformowano o wszczęciu procedury prawnej przeciwko Węgrom dotyczącą niezgodności trzech kwestii z unijnym prawem) zdaje się pozytywnie oddziaływać na notowania polskiego pieniądza. To wszystko sprawia, że złoty już od rana dynamiczne się umacnia. O godzinie 8:40 cena jednego dolara kształtuje się na poziomie 3,3880 zł, zaś euro na 4,3360 zł.

Ważne dane o przemyśle w USA

Środa przyniesie nam kilka istotnych publikacji makroekonomicznych. Pierwsze dane poznamy dopiero o godzinie 14:00 i będzie to odczyt przeciętnego wzrostu wynagrodzeń w Polsce. Analitycy spodziewają się wyniku na poziomie 4,5% r/r, czyli o 0,1% więcej niż w poprzednim okresie. Następnie o godzinie 14:30 ogłoszona zostanie dynamika wzrostu cen producentów w USA. Eksperci oczekują spowolnienia z poziomu 5,5% r/r do 5,1% r/r. Półgodziny po tej publikacji poznamy wielkość napływu kapitałów długoterminowych do Stanów Zjednoczonych. Po niskim odczycie w poprzednik okresie na poziomie 4,8 mld USD obecnie spodziewana wartość wynosi 30 mld USD. Ostatnią publikację i jednocześni najważniejszą w dniu dzisiejszym poznamy kwadrans po godzinie 15:00. Będzie to dynamika produkcji przemysłowej w USA. Po ostatnim spadku na poziomie 0,2% m/m oczekuje się wzrostu w wysokości 0,5% m/m.

Źródło: FMC Management