Czy Europejczycy się zadłużają? I czy spłacają swoje długi?

Jak Europejczycy radzą sobie z długami? Niemcy starają się w ogóle nie zadłużać, Włosi nie płacą rachunków na czas, a Polacy są gdzieś po środku skali spłacania długów. Z kolei ogólny poziom zadłużenia prywatnego w Polsce jest o wiele niższy niż w Europie Zachodniej, za to bardzo duży w państwach skandynawskich.

Badanie agencji CIBRIS, przeprowadzone we Włoszech w kwietniu 2015 r., wykazało, że niewiele ponad jedna trzecia włoskich przedsiębiorstw (36,3%) płaci swoje zobowiązania na czas. Na samej Sycylii terminowe płatności deklarowało niecałe 19% przedsiębiorców.

Tymczasem w Niemczech podejście do długów jest całkiem inne, co nawet jest wyrażone
w języku niemieckim, w którym to samo słowo oznacza „dług” i „winę” (niem. Schuld). Niemcy wolą oszczędzać, niż zadłużać się. BBC zapytało młodych Niemców na ulicach Berlina, co by zrobili gdyby wygrali milion euro. Typowa odpowiedź brzmiała: „Zaoszczędziłbym na później, kiedy będą potrzebne”. Łatwo sobie wyobrazić, że na ulicach Warszawy odpowiedzi byłyby inne.

Istnieje podział Europy na północ i południe, również w kontekście podejścia do spłaty długów. Mimo wszystko, w tym podziale Polakom jest bliżej do państw północnych. – Dla Polaków dług jest także dużym problemem w sferze mentalnej, inaczej niż na bardziej nonszalanckim południu Europy – mówi Paweł Trybuchowski, wiceprezes firmy windykacyjnej GetBack.

Jednak problemy finansowe związane z kryzysem nie dotknęły tylko i wyłącznie narodów żyjących na południu Europy. Np. w Szwecji, jak podaje raport firmy Intrum Justitia, problemy z płynnością finansową związaną z opóźnieniami w zapłacie od kontrahentów zadeklarowało aż 64% firm. Ten sam wskaźnik we Włoszech wyniósł 76%, więc różnica między południem a północą Europy nie jest aż tak przytłaczająca.

Czasami stereotypy mogą być wręcz mylące. W Szwecji widać postępującą tendencję życia na kredyt, co wiąże się też z większymi problemami w spłacie długów. W 2014 r. Szwedzki Bank Narodowy opublikował materiał dotyczący zadłużenia 4 milionów obywateli, czyli 52 proc. dorosłej populacji Szwecji. Tymczasem we Włoszech w 2013 r. około 75% gospodarstw domowych nie miało żadnego długu, jak informował „The New York Times” na podstawie raportu Europejskiego Banku Centralnego. W całej strefie euro 44% gospodarstw domowych miało długi, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych aż 75%.

Niemcy są ewenementem na skalę europejską pod kątem spadku poziomu prywatnego zadłużenia. Niemiecki dług sektora prywatnego w stosunku do PKB spadł z poziomu 123% w 2000 r. do 103,5% w 2013 r. (źródło: Eurostat). Tymczasem w Wielkiej Brytanii poziom długu prywatnego w tym czasie wzrósł z poziomu 138,5% do 164,4%, w Szwecji ze 141,7% do 200,1%, a we Włoszech z 75,8% do 119,5%. Jeśli chodzi o Polskę, to prywatny dług wzrósł od poziomu 46,3% w 2003 r. do 74,8% w 2013 r.

Skonsolidowane zadłużenie sektora prywatnego w wybranych państwach UE w stosunku proc. do PKB
Kraj 2000 r. 2003 r. 2013 r.
Dania 158,1 173,3 224,1
Szwecja 141,7 151,0 200,1
Hiszpania 102,9 126,5 172,2
Wielka Brytania 138,5 154,2 164,4
Włochy 75,8 86,2 119,5
Niemcy 123,0 123,0 103,5
Polska b.d. 46,3 74,8

Żródło: Eurostat

W Stanach Zjednoczonych panuję trochę inne podejście do zadłużenia niż w Europie. Widać to na przykładzie kredytów hipotecznych, gdzie zadłużenie obowiązuje tylko do wartości nieruchomości. – Jeśliby w Stanach Zjednoczonych zdarzył się podobny kryzys jak w Polsce, wywołany kredytami w szwajcarskim franku, to ludzie, którzy by zobaczyli, że dług niespłacony jest więcej wart niż mieszkanie, po prostu oddawaliby klucze do mieszkania bankom i mówili: „Teraz radźcie sobie sami”. W Polsce takiego systemu niestety nie ma – mówi Paweł Trybuchowski z GetBack.

GetBack S.A.