Dziś oczy wszystkich inwestorów będą zwrócone w kierunku Rezerwy Federalnej USA w oczekiwaniu na rezultat dwudniowego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Na rynku przeważa opinia, że Fed zapowie dodatkowe działania w kierunku stymulowania gospodarki i wzmocnienia wzrostu.
Bank centralny najprawdopodobniej zmodyfikuje swój warty 2,8 bln dolarów portfel obligacji, sprzedając obligacje krótkoterminowe na rzecz zwiększenia zaangażowania w papiery o dłuższym terminie do wykupu. W ten sposób obniży już i tak rekordowo niskie rentowności obligacji długoterminowych, które są benchmarkiem dla kredytów i pożyczek udzielanych przez banki komercyjne. Tym zabiegiem Fed chce zachęcić do zwiększenia konsumpcji bez ryzyka przyspieszenia inflacji. Taki scenariusz bazowy jest już mniej więcej zdyskontowany przez rynki finansowe i tylko większe odchylenia od niego będą miały wpływ na notowania aktywów w ciągu najbliższej doby.
Gdyby Fed zasygnalizował większe luzowanie polityki pieniężnej w kolejnych miesiącach (w przypadku pogorszenia sytuacji ekonomicznej USA), wówczas mogłaby wzrosnąć skłonność do ryzyka w oczekiwaniu na dodatkowy napływ dodrukowanych dolarów. Z kolei bierna postawa Rezerwy Federalnej na pewno rozczaruje inwestorów, pogarszając tylko już i tak złą sytuację rynkową. Choć arsenał banku centralnego wydaje się szeroki, jego wpływ na ożywienie gospodarcze jest coraz mniejszy, jednakże samo zasygnalizowanie aktywności na obecną sytuację wydaje się wystarczającym wsparciem dla odbudowania zaufania rynków finansowych.
Wczoraj Grecji udało się przekonać międzynarodowych pożyczkodawców, aby ich eksperci powrócili w przyszłym tygodniu do Aten na rozmowy prowadzące do udzielenia kolejnej transzy pomocy finansowej. Druga telekonferencja zdaniem greckiego ministra finansów przyniosła „satysfakcjonujący postęp”, a Ateny zobowiązały się do dodatkowych oszczędności w celu ograniczenia deficytu budżetowego. Wcześniej tego dnia Grecja spłaciła 769 mln euro odsetek za swój dług oraz sprzedała bony skarbowe za ponad 1,5 mld euro. Tym samym plotki z początku tygodnia o rychłym bankructwie Grecji nie sprawdziły się, jednak całe poniedziałkowe zamieszanie pokazuje, jak wrażliwe są rynkowe nastroje w obawie przed załamaniem europejskiego systemu finansowego. Wypłata transzy dla Grecji wydaje się już pewna (bo też jakie inne wyjście ma UE i MFW?), jednak póki nie zapadnie oficjalna decyzja (ma to nastąpić w przyszłym tygodniu), ryzyko niewypłacalności Grecji nadal będzie nisko krążyć nad rynkami finansowymi.
W środowym kalendarzu prócz decyzji FOMC (20:15) nie ma praktycznie żądne istotnej pozycji. Nerwowe reakcje rynku w oczekiwaniu na wieczór mogą ponieść zmienność w ciągu dnia z eurozłotym wahającym się w przedziale 4,35-4,40.
Źródło: Dom Maklerski AFS