Czy można ubezpieczyć imprezę od koronawirusa?

Coraz więcej imprez jest odwoływanych przez koronawirusa. W pewnych przypadkach organizatorzy posiadający specjalistyczne ubezpieczenie mogą liczyć na odzyskanie poniesionych kosztów. Ubezpieczenie OC organizatora nie zapewnia środków na wypłatę odszkodowań za zarażenie w trakcie imprezy.

fot. Shutterstock

Rosnące obawy przed zarażeniem koronawirusem mają coraz większy wpływ na gospodarkę – giełdy notują spadki, linie lotnicze i biura podróży liczą straty w związku z rezygnacją z podróży. Kolejnym sektorem, który zaczyna dotkliwie odczuwać biznesowe skutki epidemii, są branża rozrywkowa, sportowa i kulturalna. Decyzje o odwołaniu imprez są podejmowane codziennie, a duże cykliczne wydarzenia są przekładane na jesień. Czy można odzyskać poniesione koszty i utracone zyski z tytułu ich anulowania?

– Organizatorzy dużych imprez sportowych, koncertów bądź festiwali, a nawet konferencji branżowych lub naukowych wiedzą, jak wiele czynników wpływa na ich przebieg. Zdaje sobie z tego sprawę także rynek ubezpieczeń. Dlatego oferuje rozwiązania pozwalające zabezpieczyć się na wypadek szeregu zdarzeń, włącznie z odwołaniem z powodu wybuchu epidemii choroby zakaźnej. Są to specjalistyczne ubezpieczenia, przygotowywane często we współpracy z międzynarodowym partnerem jak Lloyd`s of London – zauważa Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.

W jakiej sytuacji zadziała ubezpieczenie imprezy?

Oferowane np. przez Lloyd`s of London tzw. contingency insurance, zapewnia zabezpieczenie przed skutkami finansowymi wielu nieprzewidzianych zdarzeń. Przede wszystkim chroni przed stratami wynikającymi z odwołania wydarzenia. Lista przyczyn uwzględnianych przez ubezpieczyciela jest szeroka. Obejmuje zarówno wybuch epidemii choroby zakaźnej, jak i złe warunki atmosferyczne, katastrofy pogodowe, czy też zwiększenie zagrożenia terroryzmem, zamieszkami lub ogłoszenie żałoby narodowej. W ramach polisy ubezpieczony może liczyć m.in. na refundację kosztów, które musiał ponieść z tytułu organizacji wydarzenia, jak i wypłatę środków potrzebnych na zwrot pieniędzy za anulowane bilety.

– Należy jednak zaznaczyć, że do odwołania musi dojść z przyczyn niezależnych od organizatora, czyli na przykład w wyniku decyzji odgórnej, zarządzenia wojewody. Oznacza to, że masowy zwrot biletów przez publiczność ze strachu przed zarażeniem czy samodzielna decyzja organizatora, mogą nie być uznane za podstawę do wypłaty odszkodowania. Takie sytuacje należą do standardowego ryzyka biznesowego, którego ubezpieczenia zazwyczaj nie pokrywają – wskazuje Łukasz Zoń.

Inaczej jednak towarzystwa ubezpieczeń podchodzą do przypadków rezygnacji wykonawców. Może dojść do tego, że główna gwiazda, sportowiec czy prelegent uznają, że wycofują się z udziału w wydarzeniu, ponieważ boją się zarażenia koronawirusem, mimo że impreza z przyczyn epidemiologicznych nie została odwołana, bo ryzyko rozprzestrzenienia choroby zostało ocenione jako małe. W takim wypadku organizator może liczyć na odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia, ponieważ działanie to nie było zależne od niego.

Zarażenie w trakcie imprezy – czy ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie?

Ponieważ liczba zarażonych oraz osób będących pod obserwacją służb medycznych nie jest jeszcze duża, część wydarzeń odbywa się zgodnie z planem. Mimo zachowania wszelkich środków ostrożności i niskiego ryzyka rozprzestrzeniania choroby może jednak dojść do sytuacji, w której jeden z uczestników będzie nosicielem koronawirusa i zarazi pozostałych. W takiej sytuacji można się spodziewać, że pojawią się roszczenia wobec organizatora. Czy odszkodowanie będzie można pokryć z ubezpieczenia OC?

– Roszczenia wynikające z przeniesienia choroby zakaźnej pomiędzy uczestnikami imprezy masowej są co do zasady wyłączone zarówno z ochrony zapewnianej przez obowiązkowe OC organizatora imprezy masowej, jak i standardowych warunków dobrowolnego ogólnego ubezpieczenia OC. Można wykupić odpowiednie rozszerzenie tej ochrony, ale nie obejmuje ono chorób zakaźnych, o których istnieniu w chwili zawierania umowy ubezpieczony wiedział. Zatem jeżeli ubezpieczenie nie było wykupione przed pojawieniem się koronawirusa, to nie można liczyć na wsparcie ubezpieczyciela – dodaje Łukasz Zoń.

Źródło: Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych