Trzeba się cieszyć! Orlen przejął Możejki. Po sfinalizowaniu transakcji, płocki koncern kontroluje 84,36 proc. akcji Mażeikiu Nafta. Każdy wie, że nie było łatwo, chociaż teraz wszyscy chcą od tego odcinać kupony. Część akcji – 30,66 proc., PKN Orlen kupił od litewskiego rządu, 53,7 proc. akcji od rosyjskiej spółki Yukos. Co to oznacza? W praktyce powstanie największego w regionie podmiotu tej branży, z możliwością przerobu ropy naftowej na poziomie 31,7 mln ton rocznie.Jakby nie patrzeć, jest to największa polska inwestycja zagraniczna. Za całość PKN Orlen zapłacił 2,34 mld USD. No właśnie! Pomijając już wszystko inne, cały czas ciekawiło nas, jak w ogóle można taką transakcje w Polsce sfinalizować pod względem bankowym. Kwota jest w końcu kolosalna. Ciekawość może zaspokoić rozmowa z wiceprezesem ds. inwestycji kapitałowych Orlenu, Cezarym K. Smorszczewskim, który był liderem zespołu negocjującego warunki przejęcia Możejek. Wywiad ukaże się w styczniowym magazynie CXO, a już teraz można go obejrzeć w IDG TV. Wniosek z rozmowy jest jednak jeden – w przypadku takich transakcji, nasze rodzime banki mogą chyba być (jeśli już), jedynie dostarczycielem kapitału. Cała reszta, to elita amerykańskich banków inwestycyjnych. Ciekawe jest teraz pytanie, czy w Polsce kiedyś znowu o jakimś banku będzie można powiedzieć „bank inwestycyjny”?Kiedyś za takiego chciał być uważany BRE Bank. Ale na dobre mu to ostatecznie nie wyszło, więc przestał się w to bawić, podobnie jak Kredyt Bank. Co prawda sporo instytucji stwierdza, że zajmuje się tą działką, ale w mediach na ten temat jest wyjątkowo cicho. Co było do sprywatyzowania, to sprywatyzowano, co było do sprzedania, sprzedano. No ale właśnie. Ministerstwo Gospodarki chce prywatyzować nawet kilkaset firm poprzez giełdę. Może to właśnie okazja do tego, żeby w Polsce znowu zaczęło się mówić o bankowości inwestycyjnej? Tak dobrych czasów dla giełdy nie było już dawno.Jesteśmy bardzo ciekawi, czy i który rodzimy bank odważny. W końcu Cezary Stypułkowski wylądował ostatnio w JP Morgan. Jako dyrektor zarządzający ma zająć się sprawami bankowości inwestycyjnej w Europie Środkowo-Wschodniej. Jeśli zatem najwięksi gracze zaczęli się interesować naszym regionem, to może czas na tych mniejszych. No ciekawe?