Czy polskie firmy zainwestują miliardy w energetykę gazową?

Z raportu „Sektor gazowy a energetyka” przygotowanego przez PwC i ING Bank Śląski wynika, że polskie firmy planują wybudowanie gazowych projektów energetycznych o łącznej mocy prawie 6700 MW. Gdyby te deklaracje zostały faktycznie zrealizowane może to oznaczać inwestycje na poziomie nawet 27 mld zł oraz blisko trzykrotny wzrost produkcji energii elektrycznej wytwarzanej z gazu ziemnego do roku 2020.

„Z deklaracji przedsiębiorstw powiązanych z branżą energetyczną wynika, że w najbliższej dekadzie gaz może odgrywać coraz istotniejszą rolę w rozwoju polskiego sektora elektroenergetycznego” – powiedział Przemysław Staranowicz z ING Banku Śląskiego.

Analiza strategii inwestycyjnych przeprowadzona w ramach raportu pokazuje, iż w roku 2012 udział źródeł gazowych w planach inwestycyjnych koncernów energetycznych w Polsce stanowi już 37%, podczas gdy w 2008 r. było to zaledwie 16%. Sfinansowanie i realizacja wszystkich deklarowanych projektów gazowych do roku 2020 może spowodować wzrost zapotrzebowania na paliwo gazowe o około 7,7 mld m3 rocznie. Dla porównania w 2010 r. zużycie gazu w elektroenergetyce wyniosło 1 mld m3.

Przyczyn wzrostu zainteresowania energetyką gazową można upatrywać w polityce klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej nastawionej na redukcję emisji CO2. Jednak aby koszty wytwarzania energii elektrycznej z gazu zrównały się z kosztami produkcji węglowej, cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla powinna wynosić w przybliżeniu 115 PLN (28 euro) za tonę, podczas gdy obecnie kształtuje się ona na poziomie około 30 zł (7 euro). Nie bez znaczenia dla wzrostu popularności energetyki gazowej są także pojawiające się perspektywy wydobywania w Polsce gazu niekonwencjonalnego, które jednak nie zostały jeszcze wystarczająco zbadane i potwierdzone. Opłacalność inwestycji w energetykę gazową, a tym samym decyzja o ich rozpoczęciu, będzie w praktyce zależeć od ceny uprawnień do emisji CO2 oraz relacji ceny gazu do cen energii elektrycznej.

Wpływ na cenę gazu będzie miała również liberalizacja rynku gazu, którego pełne otwarcie nie będzie jednak możliwe bez istotnych inwestycji m.in. w połączenia międzysystemowe. Niezbędne będą również inwestycje w infrastrukturę gazową, aby zapewnić wymagane zdolności przesyłowe i magazynowe.

W przyszłym roku rozpocznie się już trzecia faza Europejskiego Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji, która powinna dać większą jasność co do kosztów uprawnień do emisji CO2. Ponieważ elektrownia gazowa działa przez długi okres, wynoszący około 25 lat, decyzja o jej wybudowaniu powinna mieć solidne podstawy.

„Ze względu na ryzyko związane z inwestycjami w systemowe elektrownie gazowe, obecnie wydaje się, że firmy powinny się wstrzymywać z podjęciem decyzji o budowie takich źródeł przynajmniej do 2013 r. Wstrzymanie się z podjęciem ostatecznej decyzji nie jest jednak tożsame z zaprzestaniem przygotowań do inwestycji. Dla lokalizacji, gdzie możliwe jest wybudowanie zarówno elektrowni węglowej, jak i gazowej, należy przygotować koncepcję inwestycji w dwóch wariantach. Koszt dodatkowy będzie niewielki – w porównaniu z ewentualnymi stratami lub utraconymi korzyściami na skutek podjęcia nietrafionej decyzji inwestycyjnej – a korzyść w postaci szansy na szybkie rozpoczęcie inwestycji – ogromna”- podkreśla Piotr Łuba, Partner, Lider Grupy Energetycznej PwC.

Uwzględniając planowane regulacje unijne dotyczące poprawy bezpieczeństwa sektora bankowego (Bazylea III) oraz dużą liczbę innych inwestycji w sektorze energetycznym, należy liczyć się z możliwością, że firmy będą musiały poszukać alternatywnych do kredytu źródeł finansowania swoich projektów. Już teraz wiele przedsiębiorstw, aby finansować swoje inwestycje, dywersyfikuje źródła finansowania zewnętrznego.

„Oprócz udzielania kredytów banki będą wspomagać firmy w poszukiwaniu innych źródeł finansowania projektów gazowych. Wskaźnik zadłużenia większości podmiotów planujących inwestycje w sektorze elektroenergetycznym jest obecnie na relatywnie bezpiecznym poziomie. Dlatego wydaje się, że firmy znajdą część finansowania na rynku długu” – powiedział Przemysław Staranowicz z ING Banku Śląskiego.

Źródło: ING Bank Śląski