Czy polskie miasta potrafią korzystać z PPP?

Jak wynika z najnowszego raportu programu Ernst & Young Sprawne Państwo dotyczącego umiejętności wykorzystania formuły partnerstwa publiczno-prywatnego, polskie miasta nienajgorzej radzą sobie w gąszczu unijnych i krajowych przepisów. Badanie oparte na wywiadach z przedstawicielami lokalnych władz objęło w sumie 11 polskich miast.

W całej Europie w formule PPP budowane są stadiony, pływalnie i inne obiekty sportowe. We współpracy z prywatnymi inwestorami naprawia się infrastrukturę i rewitalizuje podupadłe dzielnice. Autorki raportu, dr Tuna Tasan-Kok z Delft i dr Magdalena Załęczna z Uniwersytetu Łódzkiego podkreślają, że każda taka ingerencja podnosi jakość życia mieszkańców i atrakcyjność miasta dla inwestorów. Wiedząc o tym, polskie miasta chciałyby w podobny sposób korzystać ze współpracy z biznesem, ale można odnieść wrażenie, że przez wiele lat prawo raczej utrudniało im działania.

Nie bez znaczenia jest też kwestia reputacji i jakości doradców, na których spoczywa wysoka odpowiedzialność przy realizacji projektów PPP podkreśla partner Ernst & Young Marcin Borek. Należy podkreślić, że takie transakcje są bardzo skomplikowane, a skutki niewłaściwej ich aranżacji mogą być długo boleśnie odczuwalne. W grę wchodzą również często wielkie zobowiązania sektora publicznego albo wielkie utracone korzyści. Szkoda powstała w wyniku kilku źle dostarczonych pilotażowych projektów PPP będzie na pewno miała kolosalne negatywne znaczenie dla szerszego wdrażania PPP w Polsce. Wobec tego nieocenione są wszelkie działania mające na celu wsparcie całości procesu wdrażania PPP w Polsce, w tym poprzez opracowanie i rozprzestrzenianie dobrych praktyk PPP.


Mimo iż od lutego 2009 obowiązuje nowa ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym, brak standardów i utartej praktyki powoduje problemy z wdrażaniem i realizacją PPP w procesie rozwoju aglomeracji miejskich. Wśród najważniejszych problemów, na które wskazuje raport, znajdują się m.in.: długie procedury odwołania w procesach zamówień publicznych, problemy z tworzeniem dobrych kontraktów o długoterminowym charakterze, a także rozbieżność zadań pomiędzy partnerami publicznymi i prywatnymi. Na te problemy nakłada się także kontekst europejski – wiele projektów w krajach Unii napotkało przeszkody, uznano bowiem, że naruszają zasady Jednolitego Rynku. Wymieniając problematyczne przypadki, autorki tworzą jednocześnie listę praktycznych rekomendacji dla polskich miast, jak uniknąć zastojów w PPP.

Badania objęły 3 duże miasta (Warszawa, Łódź, Kraków), 4 średnie (Gdańsk, Szczecin, Katowice, Toruń) i 5 małych miast (Zabrze, Bytom, Słupsk, Sopot). Najlepiej z realizacją projektów rozwoju radzą sobie miasta duże, które w naturalny sposób przyciągają inwestorów. Wśród średnich miast znaleźć można przykłady zrealizowanych z sukcesem projektów, jednak jeśli chodzi o miasta małe, energiczne Sopot i Słupsk są raczej wyjątkami od reguły.

Z badania wynika jasno, że stosunek społeczności lokalnej do współpracy publiczno-prywatnej i do lokalnej administracji odgrywa ważną rolę w realizacji projektów PPP. Urzędnicy miejscy biorący udział w badaniu byli zgodni, że wyobrażenie i wiedza ludzi na temat współpracy pomiędzy administracją a biznesem są często związane z podejrzeniami o korupcję. W Szczecinie, Katowicach i Toruniu nawet wśród urzędników miejskich widać mentalne bariery wobec PPP. Według autorek raportu niskie publiczne poparcie dla PPP jest pozostałością systemu socjalistycznego – przejawem mentalności homo sovieticus.

Pierwsze problematyczne przypadki mogą utrudnić pełne wdrożenie PPP w Polsce. Niejasność definicji tego typu współpracy w prawie Unii Europejskiej jest dodatkowym obciążeniem, z którym miasta muszą sobie poradzić. Bardziej doświadczone miasta, prezentujące wyższy poziom wiedzy i świadomości w tym zakresie, mogą jednak dzielić się swoją wiedzą z innymi – w Warszawie powstaje projekt przekazywania doświadczeń mniejszym gminom. Także współpraca ze specjalistami w zakresie PPP i wykształcenie własnej kadry przynoszą miastom wymierne korzyści.

Z pewnością należy upatrywać w tym szansy na zwiększenie znaczenia projektów PPP w  realizacji nowych inwestycji samorządowych i świadczeniu usług o charakterze publicznym. – podkreśla Marcin Borek z Ernst & Young. Do zwiększenia liczby realizowanych projektów PPP powinno także dojść ze względu na niekwestionowany wzrost kompetencji sektora publicznego w zakresie przygotowania inwestycji infrastrukturalnych, a także stopniowe wchodzenie większości projektów współfinansowanych ze środków UE w fazę ich realizacji oraz malejące dochody samorządów, wymuszające potrzebę poszukiwania pozabilansowych źródeł finansowania.

Źródło: Ernst & Young