Czy warto inwestować w srebro? cz. I

Biały metal od zawsze wypadał słabo w blasku złota. Jednakże zmiany, jakie zaszły w ostatnich dwóch dekadach, sprawiają, że niedługo może się to zmienić. Podczas gdy notowania złota biją nominalne rekordy wszech czasów, srebro pozostaje znacznie tańsze niż 30 lat temu.

Srebro najlepiej można scharakteryzować jako szlachetny metal przemysłowy. W sensie chemicznym jest ono metalem szlachetnym, podobnie jak złoto czy platyna. Natomiast podobnie jak platyna, ale w przeciwieństwie do złota znajduje wykorzystanie przede wszystkim w przemyśle. W ten sposób srebro jako inwestycja plasowałoby się gdzieś pomiędzy złotem a miedzią.

Srebro jako surowiec

W przeszłości srebro było obok złota głównym metalem monetarnym. Srebrnymi monetami płacono od czasów starożytnych aż do końca lat 60. ubiegłego wieku. Wówczas rosnąca cena metalu sprawiła, iż wartość surowca zawartego w srebrnych dolarach, frankach czy markach przewyższyła ich wartość nominalną. Rządy zastąpiły je monetami wykonanymi z metali nieszlachetnych, a srebro znikło ze sceny obiegu pieniężnego. Gdy złoto ponownie staje się pieniądzem, srebro pozostaje surowcem przemysłowym. W 2009 roku zapotrzebowanie zgłaszane przez gospodarkę stanowiło 82% globalnego popytu na srebro. Pozostała część białego metalu została zgromadzona przez inwestorów.


Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Silver Institute

W mijającej dekadzie zagregowany popyt na srebro pozostawał stabilny, choć cena tego metalu wzrosła z 4,5 USD do 18 USD za uncję. Co roku świat potrzebował około 900 milionów uncji (czyli niespełna 28 tysięcy ton) srebra. Przy czym struktura popytu uległa dość istotnym modyfikacjom. Na przestrzeni ostatnich 10 lat doszło do przełomu w technologii fotograficznej. Analogowe aparaty zostały w znacznym stopniu zastąpione przez urządzenia cyfrowe. To skutkowało drastycznym spadkiem zapotrzebowania na klasyczne filmy, do produkcji których wykorzystuje się srebro. Przemysł fotograficzny, który u schyłku XX wieku zużywał 218 milionów uncji srebra i odpowiadał za jedną czwartą zużycia tego metalu, w roku 2009 potrzebował tylko 83 mln uncji, co stanowiło 9,3% popytu. Zawierający srebro papier wciąż wykorzystują radiolodzy, ponieważ nadal często zapewnia on lepszą jakość niż technologie cyfrowe i przy tym jest zdecydowanie tańszy.

Struktura popytu na srebro w latach 2000-09


Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Silver Institute

Srebro a nowe technologie

W tym czasie systematycznie zwiększało się zapotrzebowanie zgłaszane przez pozostałe gałęzie przemysłu. Decydująca była rosnąca produkcja elektroniki: w ostatniej dekadzie świat uzależnił się od komputerów i różnego rodzaju gadżetów. Współcześnie bez zastosowania choćby odrobiny srebra nie da się wyprodukować nawet komputerowej klawiatury. Biały metal stosowany jest także przy produkcji płyt CD i DVD oraz ekranów plazmowych. Do wytworzenia 32-calowej „plazmy” zużywa się około 40 gram srebra (ok. 1,3 uncji). Srebro kryje się niemal w każdym układzie scalonym zamontowanym w radiu, samochodzie, pralce czy telefonie komórkowym. Inżynierowie wykorzystali tutaj specyficzną właściwość srebra, które jest najlepszym przewodnikiem elektrycznym.

Ale to tylko pierwsza fala nowych zastosowań srebra. Pomimo niemałych kosztów metal ten stosuje się także przy produkcji baterii, łożysk w silnikach lotniczych, lutach narażonych na działanie wysokich temperatur, luster, reflektorów oraz tysięcy różnych urządzeń, bez których trudno sobie wyobrazić codzienne życie. Srebro jest stosowane jako katalizator przy wytwarzaniu formaldehydu i tlenku etylu, bez których możemy zapomnieć o produkcji wszelakich materiałów syntetycznych, takich jak poliester.

Każdego roku dochodzą nowe zastosowania białego metalu. Coraz większą popularność zyskuje on w medycynie, gdzie wykorzystywane są jego właściwości bakteriobójcze. Ostatnio hitem marketingowym są dezodoranty zawierające „jony srebra” czy koszulki z mikrowszywkami z białego metalu, które ponoć mają zabijać zapach potu.

Najlepszą perspektywą cieszy się jednak sektor energetyczny. Okazuje się, że srebro kapitalnie spisuje się przy produkcji ogniw fotowoltaiczych. Tłumacząc na polski: bez srebrzystobiałego metalu nie ma paneli słonecznych. Według European Photovoltaic Industry Association to wytworzenia jednego wata mocy panelu słonecznego potrzeba 0,12 grama srebra. Tylko w tym roku moc zainstalowana w europejskich elektrowniach słonecznych ma wzrosnąć o 44%, osiągając poziom 33 miliardów watów.

Współczesne zastosowania srebra są więc ogromne i cechują się jedną podstawową różnicą względem przeszłości. Obecnie zużywane srebro ginie bowiem bezpowrotnie. O ile przetopienie srebrnej monety czy stołowej zastawy nie stanowi problemu, to trudno sobie wyobrazić masowy skup klawiatur, aby z każdej odzyskać kilka gram kruszcu. Tak samo jest z zanikającym popytem na klisze fotograficzne, które do tej pory były głównym źródłem srebra pochodzącego z recyklingu. W tym przypadku mniejszy popyt paradoksalnie przekłada się także na mniejszą dostępność surowca.

Z tego wynika jeszcze jedna cecha: przemysłowy popyt na srebro najprawdopodobniej jest bardzo mało elastyczny cenowo. Ponieważ do wyprodukowania każdego pojedynczego urządzenia potrzeba bardzo niewielkich ilości metalu, to jego udział w całkowitych kosztach produkcji jest śladowy. W związku z tym nikt by się nie przejął, gdyby ceny srebra wzrosły na przykład sześciokrotnie. Taka sytuacja jest nie do pomyślenia w przypadku ropy naftowej, stali czy pszenicy.

Krzysztof Kolany

Część druga artykułu ukaże się na portalu Bankier.pl w czwartek, 15 lipca.

Źródło: Bankier.pl