Dane makro poruszyły rynkiem

Początek grudnia powinien być dobrze zapamiętany przez inwestorów. Pierwsza połowa tygodnia upływała na odrabianiu strat wywołanych „kryzysem dubajskim”, który w naszym odczuciu doprowadził do niepotrzebnych strat.

Jednak już kolejne dni to powrót do dyskusji o twardych danych makro i ewentualnym rozpoczęciu wycofywania środków stymulujących rozwój największych gospodarek. Ale ostatecznie to duże lepsze od oczekiwań informacje z amerykańskiego rynku pracy przesądziły o losach tygodnia. Dzięki nim w Warszawie WIG20 mógł pobić rekordy zarówno w cenach intraday, jak i cenach zamknięcia. 

Rynek krajowy

Miniony tydzień  zakończył się w bardzo dobrych wręcz euforycznych nastrojach, które zawdzięczamy lepszym od oczekiwań danym z amerykańskiego rynku pracy (stopa bezrobocia 10,0% i zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym -11 tys.) Indeks grupujący największe spółki z warszawskiego parkietu bił rekordy zarówno w cenach intraday (2453,17 pkt), jak i w cenach zamknięcia, które uplasowały się na wysokości 2448,25 pkt (+2,5%). Jednak gdy spojrzymy na szeroki rynek to już nie ma tylu powodów do zadowolenia. Bowiem do tegorocznych szczytów na WIG-u i  indeksach grupujący małe i średnie spółki pozostało jeszcze trochę dystansu. W skali tygodnia była to zwyżka o 5,7% dla WIG20 i o 4,5% dla WIG. W przypadku mWIG40 i sWIG80 było to odpowiednio 3,6% i 2,4%.

Już poniedziałkowa sesja rozpoczynająca się od luki hossy (2317-46 pkt) dawała nadzieję na pozytywne zakończenie listopada (WIG20 +3,4% i WIG +3,0%) i tym samym wejście w dobrych nastrojach na ostatnie tygodnie 2009 roku. Nie stało się inaczej i już podczas środowej sesji mieliśmy do czynienia z testowaniem oporu na wysokości 2400 pkt, co w porównaniu do dołka z poprzedniego tygodnia (2236,63 pkt) oznaczało wzrost o ponad 7%. Jednak poziomu tego nie udało się sforsować przez trzy kolejne sesje i dopiero piątkowy atak popytu zakończył się sukcesem.

Biorąc pod uwagę,  że wzrosty zawdzięczamy tylko i wyłącznie dobremu zachowaniu giełd zagranicznych (pomimo dobrych danych makro płynących z rodzimej gospodarki) należy postawić duży znak zapytania przed możliwością utrzymania nowych wyższych poziomów. Dziś już wiemy, że pierwsze minuty poniedziałkowej sesji przywitały nas korektą ostatniego ruchu niebezpiecznie zbliżając WIG20 do pierwszej strefy oporów na wysokości 2410-30 pkt. Wydaje się, że utrzymanie powyżej poziomu 2400 pkt może przesądzić o udanej końcówce roku, więc najbliższe dni mogą okazać się najważniejsze w tej rozgrywce.  

Rynki zagraniczne


Tydzień na światowych rynkach akcji po raz kolejny zakończył się wzrostami z czego w większości przypadków była to zasługa pierwszych trzech dni tygodnia kiedy to rynki odreagowywały zbyt duże straty poniesione z powodu „dubajskiego kryzysu”. Poznaliśmy także bardzo dużo danych makro z największych gospodarek świata. Jednak ich wpływ z racji zarówno dobrych, jak i złych wieści okazał się ostatecznie neutralny. W przeciągu ostatnich pięciu dni pierwszoplanowym temat była także dyskusja o rozpoczęciu wycofywania środków stymulujących rozwój gospodarczy oraz podnoszeniu stóp procentowych.  Obecnie zakończyło się to tylko na omówieniu problemu, a główne stopy procentowe zarówno w Eurolandzie, jak i w USA pozostały na niezmienionym niskim poziomie. Jednak przedstawiciele ECB oraz Fedu podkreślali, że wraz z obserwowanym ożywieniem gospodarczym polityka wsparcia będzie stopniowo wycofywana.

Główne amerykańskie indeksy zakończyły miniony tydzień na plusach. Dla NASDAQ i DJIA było to odpowiednio +2,6% i +0,8%. W przypadku S&P500 mogliśmy zaobserwować ustanowienie nowych tegorocznych szczytów na poziomie 1119,13 pkt. Jednak zamknięcie wypadło ostatecznie 13 pkt niżej, co oznacza wzrost w skali tygodnia o 1,3%. W Europie Zachodniej także dominował popyt, co potwierdza ponad 2,3% i 3,4% wzrost DAX-a i CAC40. Zwyżka stała się także udziałem parkietów z Azji gdzie liderem był japoński NIKKEI225 rosnący o ponad 10,4%. Dla chińskiego SHANGHAI była to zwyżka o 7,1%. W przypadku MSCI EM grupującego rynki wschodzące miniony tydzień zakończył się 3,2% wzrostem, a dla MSCI WORLD było to +1,7%.

Z pośród szeregu wydarzeń jakie miały miejsce podczas ostatnich pięciu dni najważniejszą  poza wspomnianym pozostawieniem głównych stóp procentowych na niezmienionym poziomie wydaje się publikacja indeksu ISM dla usług w USA oraz prezentacja oficjalnych danych z amerykańskiego rynku pracy. Pierwsza informacja okazała się gorsza od oczekiwań. Indeks ISM dla usług spadł do poziomu 48,7 pkt w listopadzie z 50,6 pkt w październiku podczas gdy rynkowy konsensus zakładał wzrost do poziomu 51,3 pkt. Negatywna reakcja rynków nie mogła dziwić, jednak została ona zneutralizowana spadkiem stopy bezrobocia do 10% (poprzednio 10,2%) oraz wyłącznie 11 tys. ubytkiem miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (oczekiwano -130 tys.).

W najbliższy tygodniu brakuje ważniejszych publikacji makroekonomicznych. Piątkowe wyhamowanie wzrostów w drugiej połowie sesji stwarza giełdowym niedźwiedziom możliwość ataku. Pierwsze minuty handlu w Europie Zachodniej to potwierdzają, co sugeruje realizację zysków i oddalenie się od tegorocznych szczytów. 

 

Najważniejsze wydarzenia (7 – 11 grudnia 2009)

Poniedziałek:

9.00 – Euroland – wystąpienie publiczne szefa ECB

18.45 – USA – wystąpienie publiczne szefa Fed

Wtorek:

Brak ważniejszych publikacji makroekonomicznych

Środa:

Brak ważniejszych publikacji makroekonomicznych

Czwartek:

13.00 – Wielka Brytania – decyzja w sprawie stóp procentowych (prognoza: 0,5%)

14.30 – USA – liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (prognoza: 465 tys.)

Piątek:

13.15 – Euroland – wystąpienie publiczne szefa ECB

14.30 – USA – dynamika sprzedaży detalicznej za listopad (prognoza: 0,7% m/m)

15.55 – USA – indeks Uniwersytetu Michigan (prognoza: 68,5 pkt)

Źródło: Partnerzy Inwestycyjni