Decyzja KNF to prawdziwa rewolucja w branży finansowej!

Chociaż nie ma on władczego charakteru, KNF podkreśla, że nie zwalnia to banków od stosowania się do dyrektyw postępowania ujętych w „Zasadach” w takim zakresie w jakim stanowią one powtórzenie bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa, pod rygorami wynikającymi z tych przepisów.

Wydaje się, że raczej nie będzie takiego odważnego, który przeciwstawiłby się nowym zasadom reklamowania usług bankowych. A że komisja nie żartuje, wskazują kary pieniężne. Chociaż zazwyczaj nie są one dotkliwe (są jednak i wyjątki – Secus Asset Management dostał karę na 400 tys. złotych!), to jest to cios w wizerunek każdej ukaranej firmy. Jak zatem widać, KNF korzysta chętnie ze swoich uprawnień. I dobrze.

W tym momencie, będzie również miała podstawy, żeby interweniować w przypadku reklam usług bankowych i/lub ubezpieczeniowych, które nie spełniają wymaganych standardów. Oczywiście malkontenci mogą stwierdzić, że są to działania podejmowane trochę za późno, ale pamiętajmy, że do tej pory nie zrobiono w tych sprawach nic, żeby je uregulować. W tym momencie widać wyraźnie, że Komisja na serio bierze sobie do serca ochronę nieprofesjonalnych uczestników rynku finansowego. Skoro nie potrafiły tego zrobić same instytucje finansowe, nadzór zrobił to za nie.

W tym wszystkim martwi tylko informacja, że w sytuacji kryzysu na rynkach finansowych, rząd chce ciąć środki przeznaczane na KNF. Nadzór ma w 2009 dostać mniej pieniędzy niż w tym roku! Naszym zdaniem to jakieś nieporozumienie. Oczywiście szukanie oszczędności, to rzecz godna pochwały, ale w obecnej sytuacji wygląda to prawie jak sabotaż. Miejmy zatem nadzieję, że informacje Rzeczpospolitej się nie sprawdzą i KNF nie tylko nie straci części budżetu, co zostanie on podwyższony.

Po co KNF wprowadza regulacje rynku reklamowego? Pytanie w sumie retoryczne jeśli się spojrzy na przekazy promocyjne banków. Dobrze się zatem stało, że w tym momencie nie będzie żadnych niedomówień. Jak Komisja informuje w swoim komunikacie:
„Celem KNF jest położenie akcentu na obowiązki informacyjne banków i ubezpieczycieli. W ocenie Komisji w przekazie reklamowym banku lub zakładu ubezpieczeń powinny się znaleźć w szczególności informacje o kosztach, opłatach, wyłączeniach i innych ograniczeniach wynikających z oferowanej usługi.
Konieczne jest też wskazanie w reklamach zakresu informacji, których analiza przez nieprofesjonalnych uczestników rynku pozwoliłaby na świadome podejmowanie decyzji. Zdaniem KNF reklama nie powinna być samodzielną przesłanką decyzji, a jedynie wskazaniem innych źródeł, z którymi należy się zapoznać przed jej podjęciem.„

Jaki jest tego efekt w praktyce, można zobaczyć oglądając ostateczną wersję obu Zasad. Widać wyraźnie, że Komisja zajęła się najbardziej eksploatowanymi tematami.

Nam podobają się najbardziej zapisy:

„Przekaz reklamowy uwzględnia wnioski płynące z analizy uwag zgłaszanych do wcześniejszych przekazów reklamowych dotyczących banku lub usług przez niego oferowanych.”
„Przekaz reklamowy dotyczący ofert specjalnych i promocji, jasno i jednoznacznie wskazuje datę ich wygaśnięcia, a jeżeli one jeszcze nie obowiązują, wskazuje również datę, od której zaczną obowiązywać.”
„Przekaz reklamowy wskazuje na istnienie opłat i prowizji, a także wskazuje miejsce, w którym dostępne są dokumenty zawierający pełne informacje na temat reklamowanej usługi.”
Najlepsze są jednak zapisy odnoszące się do rachunku bankowego. Przekaz reklamowy ma eksponować informację o:
1)nominalnym rocznym oprocentowaniu środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku bankowym wskazując jednocześnie, iż podana wartość nie uwzględnia należnych opłat i prowizji (…).
2)minimalnej wymaganej kwocie środków pieniężnych, która powinna zostać zdeponowana na rachunku bankowym, jeżeli osiągnięcie stopy procentowej eksponowanej w przekazie reklamowym uzależnione jest od zdeponowania środków pieniężnych w określonej wysokości,
3)minimalnym okresie zdeponowania środków pieniężnych, jeżeli jest to warunkiem naliczenia odsetek według stopy procentowej eksponowanej w przekazie reklamowym.
Dostanie się też lokatom progresywnym. Koniec z promowaniem 15% w ostatnim miesiącu oszczędzania i gdzieś na dole drobnym maczkiem, że efektywnie otrzyma się 5%.
„Jeżeli bank w okresie wymaganego gromadzenia środków pieniężnych na rachunku bankowym stosuje zróżnicowane poziomy oprocentowania za poszczególne okresy, przekaz reklamowy podaje efektywną roczną stopę oprocentowania.”
Jak banki poradzą sobie z zaleceniami przekazu reklamowego dotyczącego kredytu lub pożyczki, to już na prawdę nie wiemy. Czyżby koniec z reklamami kredytów 7,99%? Oby!
Jak widać Komisja nie będzie się cackać z bankami. Można się spodziewać, że reklamy przestaną wprowadzać w błąd. Co więcej od tego czeka nas tylko krok, kiedy podobne zasady będą stosowane chociażby w materiałach informacyjnych do klientów. Banki zapominają dodawać ważnych szczegółów przy zachęcaniu do skorzystania chociażby z kart kredytowych. Eksponują na przykład okres bezodsetkowy i możliwość wypłaty pieniędzy z bankomatów, zupełnie nie informując o tym co się konkretnie stanie, jeśli nie spłaci się całości kwoty lub te pieniądze istotnie pobierze z bankomatu. Można liczyć, że to koniec takich nagannych praktyk. Również wśród ubezpieczycieli, którzy „oszczędzając” podatek belki, dodają masę innych opłat. Ciekawe jak to wpłynie na rynek struktur, unit-linków, etc?
Na koniec możemy to wszystko krótko skomentować: ogromne brawa dla KNFu!!!

Pełny tekst zasad reklamowania usług bankowych:
http://prnews.pl/aktualnosci/knf-zasady-reklamowania-uslug-bankowych-33915.html
i ubezpieczeniowych:
http://prnews.pl/aktualnosci/knf-zasady-reklamowania-uslug-ubezpieczeniowych-33919.html