Deweloperskie trendy: minimieszkania

Znaleźć małą kawalerkę u dewelopera – wielka rzecz. Nowe budownictwo stawia na mieszkania dla rodzin. Najmniejsze lokale, nie dość, że są najdroższe, to jeszcze na próżno ich szukać w większości inwestycji z rynku pierwotnego.

Dostępność ziemi pod budowę w atrakcyjnej cenie coraz częściej wiedzie deweloperów na manowce. Dosłownie, bo większość nowych inwestycji mieszkaniowych przenosi się w stronę przedmieść, które mają być gwarancją niezakłóconego odpoczynku od zgiełku miasta. Reklamy podkreślają zalety tych inwestycji w odniesieniu do rodzin („enklawa spokoju zatopiona w zieleni”, „w trosce o bezpieczeństwo najmłodszych strefę mieszkalną osiedla oddzieliliśmy od strefy ruchu kołowego”, „swobodę i komfort gwarantuje bliskość nowoczesnej szkoły” itd.). A przecież ta sama lokalizacja mogłaby równie dobrze przysłużyć się singlowi. W niewielu miejscach znajdzie on jednak lokal o naprawdę małym metrażu.

Małe, ale czy ustawne


Kawalerki naturalnie stanowią pewną część puli mieszkań w większości nowych bloków mieszkaniowych. Przybierają najczęściej formę dużego pokoju połączonego z kuchnią. Do tego łazienka, czasami niewielki korytarz, w nim jednak zwykle trudno wygospodarować miejsce choćby na szafę. Rzadkością bywają balkony, w nowych inwestycjach towarzyszące przeważnie większym mieszkaniom. Co grosza, oglądając rzuty niektórych 1-pokojowych lokali można odnieść wrażenie, że z zasady stanowią jedynie dodatek do podstawowej oferty większych mieszkań. Mając wąskie, podłużne kształty, wyglądają jak wciśnięte w lukę pomiędzy innymi, właściwymi pionami. Nieustawny pokój utrudnia i tak już niełatwe zadanie zmieszczenia na małym metrażu wszystkich sprzętów.

Dyskusyjna jest też kwestia kuchni. Większość nowych projektów łączy ją z pokojem, rezygnując z dodatkowych ścian zabierających przestrzeń. Dla innych ten rozdział pomieszczeń to z kolei priorytet, pozwalający uniknąć przenikania zapachów czy widoku brudnych naczyń. Taka osobna kuchnia w małym mieszkaniu będzie jednak zazwyczaj pomieszczeniem bez okien. Warto rozważyć, czy zmieści się do niej pralka, na którą może nie być miejsca w łazience – w kawalerce zawsze połączonej z WC. Normą jest też prysznic zamiast wanny.

Wybrane inwestycje z mieszkaniami o małym metrażu (rynek pierwotny)


Lokalizacja: Kraków
Inwestycja: Lea 16A
Powierzchnia: 20,00 mkw.
Cena mkw.: 14000 zł netto
www: lea16a.eu
Inwestor: Boruni Investments

Lokalizacja: Szczecin, ul. Bogusława X
Inwestycja: Kamienica NOVA
Powierzchnia: 24,84 mkw.
Cena mkw.:5700 zł brutto
www: calbud.com.pl
Inwestor: CALBUD-DEVELOPER sp. j.

Lokalizacja: Wrocław, Krzyki-Borek
Inwestycja: Apartamenty Wiśniowa
Powierzchnia: 22,86 mkw.
Cena mkw.: 7063 zł
www: apartamentywisniowa.com
Inwestor: Apartamenty Wiśniowa Sp. z o.o.

Lokalizacja: Poznań, Hawelańska 6
Inwestycja: Nowe Winogrady
Powierzchnia: 24,99 mkw.
Cena mkw.: 5300 zł brutto
www: poznan.murapol.pl
Inwestor: Murapol

Dzisiejsze deweloperskie minipropozycje mieszkaniowe liczą zwykle 30-35 mkw. W tym samym metrażu, w starszym budownictwie, inwestorzy nierzadko mieścili nawet 2 pokoje, zachęcając do kupna młode rodziny, nawet mające w perspektywie narodziny pierwszego dziecka. 30 mkw dla tego, kto w pojedynkę szuka M wyłącznie na miarę swoich potrzeb, bywa metrażem zbyt dużym. I zbyt drogim.

Niewielki metraż, niemała cena

Średnia cena transakcyjna metra kwadratowego mieszkania w III kw. 2011 r. wynosiła dla Warszawy 7785 zł, w Krakowie płacono 6440 zł, we Wrocławiu – 5834 zł (AMRON–SARFiN). Ceny dla rynku kawalerek są daleko wyższe niż średni koszt w którymkolwiek z tych trzech największych miast Polski. 1-pokojowe M to najmniejsza jednostka mieszkaniowa, przez co faktycznie kosztuje nominalnie najmniej. Mieszkanie o najniższej cenie nie oznacza jednak mieszkania najtańszego. Gdy porównać koszt zakupu 1 metra kwadratowego, pośród mieszkań o podobnym standardzie, kawalerki zawsze zajmują niechlubne miejsca w górnej części stawki (przykładowe ceny 1 mkw. w tabeli). 10 czy nawet 5 metrów różnicy w metrażu oznacza kilkadziesiąt tysięcy złotych różnicy w cenie, co przy kredycie na ok. 200 tys. zł nie ujdzie niczyjej uwadze. Niektórzy uznają, że większym kuriozum od kupna mieszkania o relatywnie najdroższym metrażu jest kupienie takiego lokalu, kiedy się z jego pełni możliwości i tak nie skorzysta.

Każdemu wedle potrzeb

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego na 1 izbę mieszkalną w Polsce przypada blisko 1 osoba, w domyśle: większości wystarcza do dyspozycji swój pokój. Naturalnie z marszu podniosą się głosy: jak można w tak niewielkim lokalu mieszkać? Świadomie, za niemałe pieniądze, najczęściej wiążąc się z bankiem umową na kilkadziesiąt lat?

Po pierwsze, kwestia finansowa często bierze górę – za mniejsze płaci się mniej. Po drugie, kreatywność nawet małej przestrzeni może nadać wiele funkcji (zobacz: Małe mieszkanie, duże możliwości). Po trzecie, są klienci niewymagający, poszukujący wyłącznie niezbędnego minimum. Mieszkanie to odpowiedź na ich konkretną potrzebę i stan kieszeni. Zatem niezwykle prywatna sprawa.

Malwina Wrotniak, analityk Bankier.pl
Kontakt: m.wrotniak@bankier.pl

Źródło: Bankier.pl