Dwa lub trzy pokoje, do 65 metrów kwadratowych – przeciętna powierzchnia mieszkania przeznaczonego na sprzedaż lub wynajem w I kwartale tego roku. Taki metraż to często maksimum, na które mogą sobie pozwolić potencjalni kredytobiorcy.
65 metrów kwadratowych to ani mało, ani dużo. Dla tych, którzy myślą o docelowym mieszkaniu, może okazać się o kilka metrów za małe. Dla innych, zwłaszcza młodych kredytobiorców, 3 pokoje to finansowe maksimum, na jakie mogą sobie pozwolić.
Metraż spełniający wymogi Rodziny na swoim
W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, w pierwszych miesiącach 2012 r. oddano do użytku o ponad 5 500 więcej mieszkań przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem. Zmianie uległ także średni metraż nieruchomości – obecnie są to 64,6 metry kwadratowe, nieco mniej niż w I kwartale 2011 r. Dlaczego wciąż podobny metraż? Pierwszym powodem jest ograniczanie akcji kredytowej ze strony banków – na duże mieszkania wielu kredytobiorców dziś nie stać. Drugim powodem jest dostosowywanie nieruchomości do warunków programu Rodzina na swoim – maksymalna powierzchnia mieszkania, które może być dofinansowane to 75 mkw. Nieruchomość zakupiona z RnS musi także spełnić odpowiednie warunki cenowe.
Na duże mieszkania nas nie stać
Pozycję lidera w rankingu najdroższych mieszkań zajmuje niezmiennie Warszawa. Drogie nieruchomości oferuje także Kraków i Wrocław, a średnie ceny poniżej 5 tys. zł za metr kwadratowy można znaleźć jedynie w Łodzi. Tym, którzy planują zakup mieszkania w dużym mieście pozostaje więc często mniejsza nieruchomość.
W brodę pluć mogą sobie te firmy, które kilka lat temu, wiedzione prognozami poprawiającego się statusu majątkowego Polaków, postawiły na duże, przestronne mieszkania. Z opresji kryzysu obronną ręką wyszli przede wszystkim ci, którzy mają w swojej ofercie niewielkie lokale, na które wciąż stać Polaków.
Źródło: Bankier.pl