Mennica Wrocławska wprowadziła właśnie do swojej oferty diamenty inwestycyjne. Kupując te szlachetne kamienie w 2010 roku i sprzedając 12 miesięcy później można było zarobić od 9 proc. do nawet 37,6 proc., a jeśli ktoś ulokował w ten sposób kapitał w 2005 roku, mógł do tego czasu zarobić nawet 154 proc.
Inwestycja w diamenty to, zdaniem ekspertów Mennicy Wrocławskiej, na początek wydatek rzędu 25-30 tys. zł, jednak jak pokazują średnie notowania ich cen , ci którzy kilka lat temu ulokowali w te kamienie swoje oszczędności, dzisiaj liczą zyski. W zależności od klasy i wagi kamienia, w ciągu pięciu lat przyrost wartości kamienia wyniósł od 65 proc. do nawet 154 proc., w przypadku najbardziej okazałych sztuk.
– Nie każdy brylant od razu można uznać za dobrą lokatę kapitału. Jeśli myślimy o zakupie kamienia w celach inwestycyjnych należy wybrać taki, który ma masę minimum jednego karata i mieści się przynajmniej w środku skali określanej przez tzw. 4 C, czyli mieć odpowiedni kształt, kolor, masę i szlif – wyjaśnia Piotr Wojda, Wiceprezes Mennicy Wrocławskiej.
W Polsce, sprzedażą brylantów zajmuje się kilkanaście firm, ale kamienie stricte inwestycyjne, czyli takie o masie przekraczającej 1 ct ( karat=0,2g) ma w ofercie jedynie kilku dystrybutorów. Jednym z nich jest Mennica Wrocławska, która zajmuje się ich stałą sprzedażą, a także sprowadza na zamówienie te bardziej wyszukane.
– Najtańszy diament inwestycyjny w naszej ofercie waży 1,03 ct i kosztuje nieco ponad 21 tys. zł., ale na życzenie klientów jesteśmy w stanie sprowadzić kamienie o dowolnej charakterystyce – dodaje Piotr Wojda, Wiceprezes Mennicy Wrocławskiej.
Na świecie najdroższe diamenty osiągają niebotyczne kwoty liczone w milionach dolarów.
W ostatnim czasie w Genewie został sprzedany brylant koloru różowego za 46, 16 mln dol. Podaż i popyt kontrolowane są przez uznany system monitorowania – Rapaport i jest to obecnie jedyny wskaźnik ustalania cen detalicznych oszlifowanych diamentów. Stanowi obowiązkową lekturę dla dealerów i inwestorów lokujących swoje oszczędności w diamentach.
Źródło: Mennica Wrocławska