Dlaczego płatności mobilne zmienią handel nie do poznania?

Płatności elektroniczne oraz mobilne z czasem zadomowią się także w sektorach tradycyjnie kojarzonych z gotówką. Wyobraźmy sobie, że wybierając się na festiwal muzyczny, mecz lub bazar z warzywami tuż za rogiem nie musimy mieć przy sobie ani złotówki.


Przyjmowanie płatności kartami to dla średniego i małego biznesu spore wyzwanie. Pojawiają się dodatkowe koszty m.in. specjalne konto i dzierżawa terminala, które przedsiębiorcy zaakceptują, jeśli uzyskają w zamian większe przychody. Czasem tylko tyle wystarczy, by przedsiębiorcy z sektora MSP, w Polsce wytwarzającego 67% PKB i tworzącego miejsca pracy dla ok. 70% wszystkich zatrudnionych, odłożyli decyzję o wprowadzeniu płatności bezgotówkowych w swoim biznesie Badania dowodzą, że konsumenci płacąc kartą wydają większe sumy a średnia wartość takiej transakcji to ok. 99,4 zł. Kwartalnie, bezgotówkowo wydajemy niemal 33 mld zł (dane NBP). Wykorzystanie choćby niewielkiej części tego kapitału mogłoby dać sektorowi MSP spore korzyści.

Bezgotówkowe hot dogi


Niezwykle ważnym poligonem doświadczalnym dla płatności bezgotówkowych w sektorze MSP są Stany Zjednoczone gdzie np. w Nowym Jorku, w porze lunchowej nie jest niczym niezwykłym widok konsumentów płacących kartą na stoiskach z hot dogami. Podobnie łatwo jest też zapłacić kartą podczas festiwalu muzycznego czy meczu bejsbolowego np. za napoje czy popcorn. Wiodący amerykański dostawca nakładek umożliwiających akceptację płatności smartfornem, firma Square, chwali się, że w ten sposób procesuje rocznie 10 mld USD. To niemal tyle co wartość całego rocznego obrotu bezgotówkowego w Polsce (