W latach 1995-2012 PKB Polski realnie się podwoił, a zużycie energii pozostało praktycznie bez zmian. I choć świadczy to o spadku energochłonności polskiej gospodarki w tym okresie o połowę, to jej poziom był w 2012 r. nadal o 15 proc. wyższy od średniej dla UE28, o 19 proc. od średniej dla UE15 i o 21 proc. od energochłonności gospodarki niemieckiej. Polska (również inne kraje regionu Europy Środkowo-Wschodniej) ma zatem wciąż proste rezerwy efektywnościowe do wykorzystania dla zwiększenia efektywności energetycznej i zbliżenia do wskaźników rozwiniętych krajów UE.
Obecnie sektor energetyczny stanowi 7,9 proc. polskiej gospodarki: 3,8 pkt. proc. bezpośrednio w energetyce oraz 4,1 pkt. proc. w sektorach powiązanych. Energetyka, wraz z branżami powiązanymi, daje pracę ok. 612 tys. osób (3,3 proc. ogółu zatrudnionych). Firmy energetyczne dość hojnie wynagradzają swoich pracowników – najwyższe wynagrodzenie w klasie wytwórców energii elektrycznej to 10 137 brutto PLN, więc średni koszt jednego etatu jest o prawie 60 proc. wyższy (i rośnie szybciej) niż w sektorze przedsiębiorstw.
W ostatnich latach na przychody sektora energetycznego bardziej wpływają zmiany regulacyjne (upublicznienie na giełdzie obrotu energią elektryczną, dotowanie źródeł odnawialnych, ceny uprawnień do emisji CO2) niż koniunktura gospodarcza. – Spadek cen energii elektrycznej w 2013 roku spowodował wyhamowanie dynamiki przychodów ze sprzedaży sektora, w tym znaczny spadek w przychodach wytwórców energii elektrycznej. Mimo tego rentowność energetyki jest znacznie wyższa niż całego sektora przedsiębiorstw, mówi Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte Business Consulting.
Sektor energetyczny jest bardzo kapitałochłonny – na inwestycje przeznacza niemal dwukrotnie więcej niż średnio cały sektor przedsiębiorstw. Efektywność inwestycji jest przy tym w energetyce niższa niż w sektorze przedsiębiorstw ogółem.
Głównymi odbiorcami energii finalnej są w Polsce gospodarstwa domowe (31 proc.), a w dalszej kolejności transport (27 proc.), przemysł – łącznie z budownictwem (23 proc.), usługi (13 proc.) i rolnictwo (6 proc.).
Cena surowców a cena energii
O cenie energii elektrycznej w handlu hurtowym w coraz większym stopniu decyduje popyt i podaż na energię, czyli m.in. tempo wzrostu gospodarczego i poziom zamożności społeczeństwa, koszt surowców energetycznych, koszt wytwarzania i przesyłu energii czy efektywność energetyczna poszczególnych sektorów gospodarki. – Perspektywy dla cen surowców są coraz lepsze, ponieważ czynniki fundamentalne zwiększające podaż surowców energii, takie jak zwiększenie wydobycia i rosnący eksport ropy i gazu z USA, wydają się trwałe i nie zależą od czynników politycznych. Ceny ropy powinny oscylować na poziomie około 85 dolarów za baryłkę w latach 2015-2020 i około 100 dolarów w latach 2021-2030. Ceny gazu ziemnego w USA powinny znajdować się w przedziale110-140 USD/1000m3, co będzie wywoływać presję cenową na gaz importowany z Rosji do krajów Unii Europejskiej, mówi Artur Tomaszewski, prezes zarządu DNB Bank Polska. Z kolei ceny węgla na świecie będą rosły powyżej 100 USD/tonę, ale jest to poziom i tak niższy niż w Polsce.
– Uważamy, że ceny surowców energetycznych nie będą negatywnie wpływać na cenę energii elektrycznej w perspektywie najbliższych dwóch dekad. W tej sytuacji kluczowe znaczenie dla cen energii będzie miała dynamika PKB, efektywność energetyczna i polityka klimatyczna Unii Europejskiej,mówi Artur Tomaszewski.
Zapotrzebowanie na energię w Polsce – stan obecny i prognoza do roku 2030
Rządowa prognoza zapotrzebowania na energię pierwotną z 2009 r. przewidywała wzrost z 93,3 Mtoe w roku 2010 do 118,5 Mtoe w roku 2030 – a więc o 27 proc. Natomiast wstępne wyniki prognozy z 2014 r. zakładają praktycznie zerowy wzrost zapotrzebowania na energię pierwotną do 2030 r., co wynika ze zwiększenia efektywności energetycznej gospodarki. Możliwe jest zatem utrzymanie w Polsce „zero-energetycznego” wzrostu gospodarczego. To z kolei prowadzi do istotnych zmian w strukturze miksu energetycznego, które mają wynikać ze zobowiązań naszego kraju wobec polityki klimatycznej UE. W rezultacie udział energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii pierwotnej ma wzrosnąć z poziomu około 9 proc. w roku 2015 do 12 proc. w roku 2020 i 14 proc. w roku 2030 (a nawet 20 proc. – wliczając energetykę jądrową, jako niskoemisyjne źródło produkcji energii).
Z kolei z modelu zużycia energii finalnej w Polsce (opracowanego przez bank DNB i firmę doradczą Deloitte) wynika, że im wyższy wzrost gospodarczy, tym większy spadek zapotrzebowania na energię, gdyż w większym stopniu realizowane są inwestycje przynoszące oszczędności w zużyciu energii. W modelu założono dwa scenariusze wzrostu PKB: na poziomie 3 proc. i 1,5 proc. średnio co rok – do roku 2030. W wariancie wzrostu PKB średnio o 3 proc. rocznie – zapotrzebowanie na energię w 2030 roku wyniesie 65,5 Mtoe (nastąpi spadek energochłonności – z 0,22 kgoe/euro05 w 2010 r. do 0,12 kgoe/euro05 w 2030 r.). Natomiast w scenariuszu wolniejszego wzrostu gospodarczego – 1,5 proc. rocznie – w 2030 r. zapotrzebowanie na energię wyniesie 69,6 Mtoe, a energochłonność polskiej gospodarki wyniesie 0,18 kgoe/euro05, czyli będzie o ponad 30 proc. wyższa niż w scenariuszu wzrostu o 3 proc.
– Wyższy wzrost gospodarczy sprzyja procesom energooszczędnym, które z nadwyżką rekompensują rosnące zużycie spowodowane wyższym PKB. W konsekwencji, mimo niższego nominalnego poziomu PKB w wariancie „1,5%”, przewidujemy wyższe – w stosunku do wariantu „3%” – zużycie energii we wszystkich sektorach, mówi prezes Tomaszewski.
– W porównaniu do prognoz Ministerstwa Gospodarki RP w wariancie „3%” przewidujemy zapotrzebowanie na energię finalną niższą o 6,8 Mtoe, a w wariancie „1,5%” – o 2,8 Mtoe. Różnica ta jest dość znaczna, ponieważ dla porównania wielkość 3 Mtoe odpowiada rocznemu zużyciu energii finalnej przez rolnictwo, a 6 Mtoe stanowi prawie połowę zużycia energii przez przemysł i budownictwo, dodaje Rafał Antczak.
Ceny certyfikatów CO2
W bilansie energetycznym Polski najważniejszym surowcem energetycznym jest węgiel, który pokrywa ok. 50 proc. zapotrzebowania na energię pierwotną. Na kolejnych miejscach znajdują się ropa naftowa – ok. 25 proc. oraz gaz ziemny – ok. 15 proc. – W sytuacji kiedy polska energetyka w dającej się przewidzieć perspektywie oparta będzie w znacznym stopniu na węglu, to – choć jego udział będzie malał – zasadniczy wpływ na koszty produkcji oraz cenę energii będzie miał system EU ETS i cena uprawnień do emisji CO2 , mówi Artur Tomaszewski.
Spadek cen energii elektrycznej w Polsce w latach 2011-2013 był wyraźnie skorelowany ze spadkiem cen certyfikatów CO2, czego przyczyną było spowolnienie gospodarcze w krajach Unii Europejskiej i słabszy popyt na energię elektryczną. Jednak różnice w prognozach cen certyfikatów CO2 są bardzo duże, gdyż sięgają 600 proc.(!) w 2015 r. – porównując prognozy z lat 2009 i 2014. – W sytuacji znacznego wahania cen certyfikatów, które utrudniają planowanie długoterminowych inwestycji, dyskutowana w Unii strategia dostosowania tempa zmniejszania emisji CO2do poziomu rozwoju gospodarczego poszczególnych krajów może być korzystna, jeśli nie doprowadzi w efekcie do wzrostu kosztów emisji CO2skutkujących wzrostem cen energii dla odbiorców krajowych, mówi Rafał Antczak.