Dodatkowe informacje z audytu wciąż mało popularne w firmach

Firmy nie doceniają informacji przedstawionych przez audytorów w tzw. Listach do Zarządu. Tymczasem rekomendacje te mogą być dobrym źródłem informacji nie tylko o bieżącej sytuacji przedsiębiorstwa, ale także stanowić solidną podstawę do budowania trwałej wartości na przyszłość.

Z analizy 100 Listów do Zarządu, sporządzonych przez firmę doradczą Deloitte po audycie największych polskich przedsiębiorstw, wynika między innymi, że w 70% firm zidentyfikowano problem z właściwą wyceną aktywów i pasywów oraz prawidłową realizacją obowiązków informacyjnych w raportach finansowych.

Listy do Zarządów stanowią uzupełnienie raportów audytorskich i opinii z badania sprawozdań finansowych. Są zbiorem rekomendacji, powstałych w trakcie kontroli zewnętrznej w firmie i dotyczą sposobu organizacji oraz procesów finansowych w przedsiębiorstwie. Propozycje te bazują na dobrych praktykach i mają charakter dobrowolny. Listy do Zarządu są więc dodatkową wartością do obowiązkowego audytu, który corocznie musi zlecać każda duża firma.

„Badanie 100 Listów do Zarządów największych polskich firm pozwoliło nam wskazać obszary, których usprawnienie może podnieść efektywność firmy. Zauważyliśmy, że większość z nich wiąże się z problemem dostosowania do zmian zachodzących w otoczeniu firmy, prawidłowym obiegiem informacji, właściwą wyceną aktywów i pasywów przedsiębiorstwa oraz poprawnym rozliczeniem cen transferowych” – mówi Marcin Diakonowicz, Dyrektor w dziale Audytu Deloitte.

Z przeprowadzonego badania wynika, że 70% polskich przedsiębiorstw ma problem z właściwą wyceną swoich aktywów i pasywów, a tym samym z realizacją obowiązków informacyjnych w raportach finansowych. Obecne standardy rachunkowości narzucają firmom precyzyjny sposób wyceny poszczególnych pozycji sprawozdania finansowego. Przede wszystkim jest to nakaz uzupełnienia dokumentów o tzw. ujawnienia, czyli umieszczenie w sprawozdaniach noty objaśniającej znaczenie zdarzeń kluczowych dla wyniku finansowego firmy. Stanowią one dodatkowy opis istotnych pozycji sprawozdania finansowego oraz wskaźników liczbowych.

„Zbyt niski poziom szczegółowości informacji dotyczącej wyceny poszczególnych aktywów i pasywów, a także niekompletność ujawnień w sprawozdaniu finansowym wiążą się z szeregiem ryzyk i obciążeń dla spółki. Ma to wpływ m.in. na sposób oceny pozycji przedsiębiorstwa przez kredytodawców, a w rezultacie również na koszty pozyskania przez nie dalszego finansowania” – stwierdza Marcin Diakonowicz z Deloitte.

Analiza Listów do Zarządu wskazała także na inny obszar potencjalnego ryzyka, na które często narażają się największe polskie firmy. Badanie pokazało, że w 72 % przedsiębiorstw wydatki na zakup usług niematerialnych, które są zaliczane do kosztów uzyskania przychodu nie zawsze są prawidłowo dokumentowane.

„W praktyce firmy nie zawsze dysponują dokumentami jednoznacznie potwierdzającymi faktyczne wykonanie na ich rzecz usług, które wiązałyby opisane wydatki z przychodami podatkowymi. Często wiąże się to z ryzykiem zakwestionowania przez władze skarbowe zasadności zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów nieudokumentowanych wydatków na nabycie usług niematerialnych” – zaznacza Michał Kłos, Starszy Menedżer w dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte.

Z analizy Listów do Zarządu przeprowadzonej przez Deloitte wynika, że kłopoty sprawia także rozliczanie i dokumentowanie transakcji opartych na cenach transferowych. Badanie pokazuje, że w przypadku 63% firm nie dochodzi do przygotowywania na bieżąco dokumentacji, jej aktualizowania lub badania poziomu rynkowości transakcji przed ich zawarciem.

„Warunki stosowane w transakcjach dokonywanych przez firmę z podmiotami powiązanymi powinny odpowiadać warunkom rynkowym, dlatego warto aby firmy przygotowywały odpowiednią dokumentację transakcji z podmiotami powiązanymi za poszczególne lata podatkowe. Dobrze, by została ona uzupełniona o analizy porównawcze (benchmarking), służące potwierdzeniu i weryfikacji rynkowości warunków stosowanych przez nie w rozliczeniach z podmiotami powiązanymi” – dodaje Michał Kłos z Deloitte.

Źródło: Deloitte