Dolar pachnie optymizmem

Pomimo świątecznego okresu dolar wciąż zyskuje na wartości. Wczoraj pomagały mu przede wszystkim dane z amerykańskiego rynku nieruchomości.

Nie można nie zauważyć, że handel na rynku walutowym jest w ostatnich dniach płytki, co związane jest oczywiście ze zbliżającym się wielkimi krokami okresem świąteczno-noworocznym. Amerykańskiej walucie nie można jednak odmówić wigoru – wczoraj znów zyskała (choć niewiele) w stosunku do euro. Kurs EUR/USD spadł do 1,4251.

Dolarowi pomagają pozytywne nastroje w USA. Tamtejsi gracze niezbyt przejęli się gorszym niż ostatnio odczytem PKB za III kwartał. Gospodarka ostatecznie wzrosła o 2,2 proc. zamiast poprzedniego przybliżenia na poziomie 2,8 procent. W dół zweryfikowano poziom inwestycji, popytu konsumenckiego oraz zapasów firm. Ten ostatni czynnik Amerykanie odczytali jednak jako znak zwiększonej produkcji w następnych okresach.

Ogólne dane zostały przyjęte dobrze, zwracano głównie uwagę na fakt, iż jest to najszybszy wzrost PKB od prawie 3 lat, co więcej perspektywy na IV kwartał mówią o nawet 3 proc. wzrostu tamtejszej gospodarki. Oczywiście należy pamiętać, że Amerykanie liczą PKB w ujęciu kwartał do kwartału. W skali roku PKB jest nadal na minusie (2,6 proc.).

Największą pomoc dolar otrzymał od rynku nieruchomości. Sprzedaż domów na rynku wtórnym okazała się najlepsza od prawie 3 lat, w ujęciu rocznym sprzedano 6,54 mln mieszkań. To zasługa tamtejszego odpowiednika naszej „Rodziny na swoim”, czyli niższych podatków dla tych, którzy kupili swój pierwszy dom. Takich klientów w listopadzie było aż 51 procent.

Naszą walutą inwestorzy niezbyt się interesowali, złoty pozostawał stabilny wobec dolara, zyskał nieco w stosunku do euro – kurs jest już poniżej poziomu 2,9 zł, co dobrze rokuje na najbliższy czas. Złoty zyskał również do franka szwajcarskiego, kurs CHF/PLN przebił znów granicę 2,8 zł co także jest pozytywnym znakiem. Widać, że po kilku dniach wyraźnego umocnienia franka względem euro SNB znów interweniuje na rynku i nie dopuszcza do nadmiernej aprecjacji tamtejszej waluty.

Gdyby nie święta można by spodziewać się dziś większych wahań na złotym – poznamy bowiem dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia w Polsce w listopadzie. Niewykluczona jest pozytywna niespodzianka, szczególnie ze strony sprzedaży. Końcówka roku 2008 r. była bowiem dosyć trudnym okresem pod tym względem, będzie więc działała efekt bazy. Wydaje się jednak, że rynek walutowy pozostanie w miarę spokojny, a dane będą oddziaływać pośrednio w przyszłym roku.

Paweł Satalecki

Źródło: Finamo