Dotacje na e-biznes przyznane, a pieniędzy ciągle brak

”Ze skarg przedsiębiorców wyłania się nieciekawy obraz – okazuje się, że zatory powstają praktycznie w każdej części funduszy. Także w słynnych „ósemkach”, czyli np. działaniu 8.1 programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka”. Działanie zarządzane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości finansuje nowe e-biznesy. Na papierze, 8.1 PO IG było olbrzymim sukcesem. Tylko w pierwszej rundzie, w 2008 r., zawarto 229 umów na 95 mln zł, a w I rundzie w 2009 r. – 341 umów na 205 mln zł. Jednak do końca grudnia 2009 r. wypłacono 60 mln zł” – czytamy w ”Gazecie Wyborczej”.

”- Wniosek o płatność do instytucji regionalnej złożyłem we wrześniu. Ta przesłała dokumenty do PARP 12 listopada. Wczoraj zadzwoniłem do agencji i dowiedziałem się, że… pan właśnie sprawdza mój wniosek. A według biznesplanu miałem dotację dostać do końca tamtego roku – skarży się jeden z przedsiębiorców, którzy napisali do „Gazety”. Inny, który „na papierze” dostał 833 tys. zł na utworzenie portalu dla fryzjerów, skarży się, że od momentu podpisania jego umowa musiała być już raz aneksowana (i czeka ją to ponownie), a jeden z wniosków o płatność leży od początku grudnia. Brak wypłaty zmusił go do pożyczenia pieniędzy” – czytamy dalej.

”Eksperci nie mają wątpliwości: rząd i wszystkie instytucje rozdzielające unijną kasę muszą w awaryjnym trybie zmienić sposób działania. Muszą zacząć pomagać odbiorcom dotacji. – Na szybko potrzebne są szkolenia, jak wypełnić wniosek o płatność. I potrzebne są indywidualne kontakty z odbiorcami dotacji. Urzędnicy muszą zmienić nastawienie. Bo dziś niektórym wydaje się, że to oni są „panami”, którym trzeba salutować – komentuje Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego, obecnie prezes fundacji Europejskie Centrum Przedsiębiorczości – dodaje ”Gazeta Wyborcza”.

Z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że do tej pory Polska wpłaciła do unijnej kasy równowartość 60 mld zł, a otrzymała 140 mld złotych. Do tego dochodzi jeszcze 5,5 mld zł w ramach programów przedakcesyjnych.  A przecież na tym nie koniec. Polska w obecnym okresie programowania 2007-2013 jest największym beneficjentem europejskiej polityki spójności, w ramach której ma otrzymać ponad 67 mld euro. Pieniądze te mają sprawić, że do roku 2013 w kraju nad Wisłą poprawi się nie tylko jakość życia, dróg i pozostałej infrastruktury, ale także Polska stanie się miejscem atrakcyjnym dla inwestorów.

Więcej informacji na ten temat w dzisiejszym wydaniu ”Gazety Wyborczej”, w artykule Konrada Niklewicza pt. ”E-biznesowe dotacje też są opóźnione”.