Dubaj w centrum uwagi

Za nami ostatni pełny tydzień listopada. Niestety nie można go zaliczyć do udanych. Choć jeszcze jego początek wskazywał na kontynuację  trendu wzrostowego to druga połowa przyniosła już sporą przecenę. Nie mały w tym udział miał półwysep arabski gdzie kłopoty finansowe Dubaju na kilka dni zmroziły rynki finansowe.

Krajowy rynek podążał śladami swoich większych odpowiedników, a piątkowa luka bessy zahaczyła o dolne ograniczenie wzrostowego kanału poprowadzonego przez dołki z sierpnia, września, października i listopada. Późniejsze odbicie od tego poziomu potwierdziło obowiązywanie średnioterminowego trendu wzrostowego i ponownie dało nadzieję na kontynuację wzrostów.  

Rynek krajowy

Rodzimy rynek akcyjny nie pozostał obojętny na informacje napływające z Dubaju. Jednak za nim doszło to głębokiej przeceny pierwsza połowa tygodnia rozgrywana była na wyższych poziomach gdzie przedział 2380-400 pkt był  głównym polem gry. Jednak brak konsekwencji i przebicia górnego ograniczenia tych wahań wraz z przeceną na rynkach azjatyckich i europejskich doprowadził do ponad 170 pkt osunięcia podczas czwartkowej i piątkowej sesji. Gdyby cały tydzień zakończył się na poziomie dolnego ograniczenia piątkowej luki bessy (2236,63 pkt) WIG20 zniżkowałby w ujęciu tygodniowym o blisko 4,7%. Jednak dobra postawa popytu, która sukcesywnie odrabiała straty poniesione na początku piątkowej sesji doprowadziła do zamknięcia na wysokości 2316,97 pkt, co oznacza spadek o 1,3% t/t. Szeroki rynek w tym czasie zniżkował o 1,2%. W przypadku indeksów grupujących mniejsze spółki mWIG40 i sWIG80 było to odpowiednio -0,5% i -1,5%.

Z technicznego punktu widzenia nieudany atak na poziom 2400 pkt oraz domknięcie poniedziałkowej luki hossy (2348-79 pkt) doprowadziło do głębszej przeceny i cofnięcia w rejony linii średnioterminowego trendu wzrostowego poprowadzonej przez dołki z sierpnia, września, października i listopada (okolice 2235 pkt). Pozytywnym efektem tego zdarzenia było pojawienie się popytu, który praktycznie zdołał domknąć piątkowa lukę bessy (2331-237 pkt). Jest to bardzo doba wiadomość, która potwierdza obowiązywanie wspomnianego średnioterminowego trendu wzrostowego i która stwarza możliwości do wzrostu w ciągu najbliższych dni. Potwierdzeniem zmiany nastrojów jest ponad 1% zwyżka podczas pierwszych godzin poniedziałkowej sesji.

Rynki zagraniczne

„Dubajski kryzys” stał się temat numer jeden na światowych rynkach finansowych. Pod nieobecność amerykańskich inwestorów obchodzących Święto Dziękczynienia był to najważniejszy wyznacznik nastrojów. Dla posiadaczy akcji zakończyło się to sporą przeceną walorów. Istotą problemu było zawieszenie regulowania zobowiązań przez państwową spółkę Dubai World, której długi sięgają ponad 80 mld USD. Bardzo duże zainteresowanie tą sprawą wydaje się przesadzone, a upatrywanie w tym wydarzeniu zwiastuna powrotu kryzysu finansowego za mało prawdopodobne. W naszym odczuciu był to tylko pretekst do obniżenia cen i ponownego wejścia na rynek na bardziej atrakcyjnych warunkach.

Niemniej z racji mocnych spadków większość parkietów znalazła się w ujęciu tygodniowym pod kreską. Dla krótszego giełdowego tygodnia w USA (brak sesji w czwartek – Święto Dziękczynienia – oraz krótszej poświątecznej piątkowej sesji) był to neutralny bilans. Tamtejszy S&P500 nie zmienił swojej kapitalizacji, a NASDAQ i DJIA spadły odpowiednio o 0,4% i 0,1%. Na starym kontynencie gdzie mieliśmy już do czynienia z pełnym giełdowym tygodniem wartość niemieckiego DAX wzrosła o 0,4%, co jest chlubnym wyjątkiem w skali światowej. Natomiast już CAC40 w ujęciu tygodniowym spadł o 0,2%. Zdecydowanie najgorzej zaprezentowały się rynki azjatyckie. Bowiem indeksy NIKKEI255 i SHANGHAI spadły odpowiednio o 4,4% i 6,4%. Obserwując indeksy MSCI EM i MSCI World także widzimy dominację podaży, spadły one odpowiednio o 2,5% i 0,1%.

Pierwsze takty bieżącego tygodnia wskazują na odwrócenie nastrojów. Wydaje się, że inwestorzy kolejny miesiąc pragną zakończyć na plusie i nie zmienić tego stanu rzeczy już do końca 2009 roku. Po czterech pełnych tygodniach listopada większość parkietów rośnie. Dla S&P500 jest to ponad 5% zwyżka, a dla DAX i CAC40 odpowiednio +5% i +3%. Najgorzej zaprezentował się japoński NIKKEI225 który stracił aż 9,5%. W przypadku indeksów MSCI EM i World było to +2,9% i +3,5%.

Taki rozwój sytuacji jest dobrą zapowiedzią przed kolejnym miesiącem. Nie wydaje się aby któreś ze stron zależało na mocnym obniżeniu obecnych wycen. Bardziej prawdopodobne jest utrzymanie dotychczasowych cen i pokazanie bardzo dobrego wyniki w ujęciu rocznym. Ostatni weekend rozpoczął przedświąteczny okres promocyjny w centach handlowych w USA. Najczęściej jest to dobry barometr koniunktury w ostatnich tygodniach roku oraz ewentualnego rajdu Świętego Mikołaja. Jego wynik poznamy w najbliższych dniach i obok odczytów indeksów PMI i ISM dla przemysłu i usług oraz informacji z amerykańskiego rynku pracy może być to najważniejsza informacja tygodnia przesądzająca o jego losach.

Najważniejsze wydarzenia (30 listopada – 6 grudnia 2009)

Poniedziałek:
10.00 – Polska – dynamika za IIIQ 2009 roku (prognoza: 1,3% r/r)
15.45 – USA – indeks Chicago PMI za listopad (prognoza: 53,2 pkt)
Wtorek:
9.00 – Polska – indeks PMI dla przemysłu za listopad (prognoza: 49,1 pkt)
9.58 – Euroland – indeks PMI dla przemysłu za listopad (prognoza: 51 pkt)
16.00 – USA – indeks ISM dla przemysłu za listopad (prognoza: 54,7 pkt)
Środa:
13.30 – USA – Raport Challengera
20.00 – USA – Beżowa Księga
Czwartek:
9.58 – Euroland – indeks PMI dla usług za listopad (prognoza: 53,2 pkt)
13.45 – Euroland – decyzja ECB w sprawie stóp procentowych (prognoza: 1%)
14.30 – USA – liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (prognoza: 480 tys.)
16.00 – USA – indeks ISM dla usług za listopad (prognoza: 51,3 pkt)
Piątek:
14.30 – USA – stopa bezrobocia (prognoza: 10,2%)
14.30 – USA – zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (prognoza: -140 tys.)
16.00 – USA – dynamika zamówień na dobra trwałego użytku za październik (prognoza: -0,6% m/m)

Krzysztof Pado

Źródło: Partnerzy Inwestycyjni