Polska ma jeden z najniższych wskaźników dzietności w Europie. Dominujący staje się model rodziny „2+1” i coraz mniej kobiet planuje powiększenie rodziny. Jak się okazuje taka sytuacja jest w dużej mierze wynikiem braku wsparcia dla rodziców w łączeniu życia rodzinnego z pracą.
Najnowsze dane GUS nie pozostawiają złudzeń. W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci i wygląda na to, że trend ten się utrzyma, bo liczba kobiet, które planują ciążę, spada.
Według danych na temat dzietności kobiet oraz ich planów prokreacyjnych, na podstawie Narodowego Spisu Ludności i Mieszkań z 2011 roku, tylko 20% spośród 8 mln kobiet w wieku 16-49 lat planuje urodzenie pierwszego lub kolejnego dziecka. 35% nie ma w planach powiększenia rodziny, a 27% jeszcze się nie zdecydowała.
Co ciekawe, liczba pozytywnych deklaracji o planach urodzenia dziecka nie jest duża wśród młodych kobiet. W grupie 20-24 lata ciążę planuje 29% osób, wśród kobiet w wieku 25-29 niewiele ponad 30%, a w grupie 30-34 lata tylko 17% deklaruje, że chce mieć dziecko.
Na decyzję o powiększeniu rodziny nie wpływa również mała liczba posiadanych dotychczas dzieci. Tylko 25% kobiet, które mają jedno dziecko i zaledwie 3,5 % tych, które są matkami dwójki dzieci zadeklarowało, że planuje ciążę. Zaś kobiety, które urodziły troje oraz czworo i więcej dzieci, bardzo rzadko myślą o kolejnym potomstwie (zaledwie 2 %).
Dla porównania, w 2002 r., gdy przeprowadzano spis, badane kobiety chętniej deklarowały powiększenie rodziny. Wtedy 32 % kobiet planowało urodzenie pierwszego lub kolejnego dziecka.
– Jeszcze 10-15 lat temu kobiety chętniej decydowały się na pozostanie w domu po urodzeniu dziecka i pełnienie roli gospodyń domowych. Dziś zdecydowanie więcej kobiet chce spełniać się także na rynku pracy, stawia na zawodowy rozwój. Niestety, wiąże się to często z decyzją o rezygnacji z kolejnego dziecka lub macierzyństwa w ogóle – mówi Ewa Misiak ekspert ds. polityki prorodzinnej w zespole prezydenta Bronisława Komorowskiego, prezes ogólnopolskiej firmy opiekuńczej Baby&Care.
Potwierdzają to najnowsze badania „Diagnoza Społeczna 2013. Warunki i jakość życia Polaków”. Ponad połowa respondentów tego badania wskazała trudności w godzeniu pracy z rodzicielstwem jako ważny lub bardzo ważny powód, dla którego Polacy rezygnują z posiadania dzieci. Co więcej, 23% kobiet i 15% mężczyzn, którzy zadeklarowali, że zrezygnowali z pierwszego czy też kolejnego dziecka, jako jeden z trzech głównych powodów wskazało właśnie kłopoty w łączeniu pracy z życiem rodzinnym. W tym samym badaniu zapytano respondentów, jakie rozwiązania ułatwiłyby im godzenie pracy zawodowej z obowiązkami rodzicielskimi. Jedną z najczęściej wybieranych odpowiedzi, zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn, zaraz po elastycznym czasie pracy, były lepsze możliwości opieki poza domem dla dzieci do lat 7.
– Dodatki finansowe jak np. becikowe są tylko doraźnym wsparciem dla rodzin. Często dużo bardziej wartościowe i odpowiadające na potrzeby rodziców, są rozwiązania ułatwiające im codzienną opiekę nad dziećmi, takie jak np. przyzakładowe przedszkola, albo Kluby Malucha dostosowane do trybu pracy przedsiębiorstwa –mówi Ewa Misiak
Wskaźnik dzietności w Polsce utrzymuje się na poziomie 1,29, co daje nam miejsce w ogonie Europy. Jak zauważa Ewa Misiak, sprawnie funkcjonująca polityka prorodzinna przekłada się na decyzję o posiadaniu dzieci. Pokazują to wskaźniki dzietności wybranych państw europejskich.
– Wielka Brytania, Irlandia, czy Francja ze wskaźnikiem na poziomie ok. 2,00 są w czołówce dzietności w Europie. Ale są to państwa, gdzie istnieje dobrze zorganizowane zaplecze socjalne dla pracujących rodziców, zarówno ze strony państwa, jak i pracodawców, którzy często oferują swoim pracownikom np. pakiety opieki nad dziećmi czy inne programy ułatwiające łączenie życia zawodowego z opieką nad dziećmi. W Polsce także są już dostępne podobne programy, miejmy nadzieję, że pracodawcy coraz częściej będą dostrzegać ich potencjał i oferować je swoim pracownikom, żeby nie musieli wybierać pomiędzy pracą, a rodziną –podsumowuje Ewa Misiak
Baby&Care