Fragmentaryczne dane z rynku pracy w USA, które poznaliśmy w tym tygodniu wzbudziły wśród inwestorów niepokój o trwałość ożywienia gospodarczego. Dzisiaj dowiemy się ile wynosi stopa bezrobocia w USA i strefie euro.
Od początku kwietnia rentowność amerykańskich obligacji gwałtownie spada zarówno na długim, jak i na krótkim końcu krzywej dochodowości. W ciągu trzech miesięcy rentowność trzydziestoletnich papierów obniżyła się z 4,85 proc. do 3,88 proc., a rentowność dwulatek spadła o ponad połowę do najniższego poziomu w historii. W krótkim terminie takie zachowanie inwestorów odzwierciedla nerwową atmosferę na zagranicznych rynkach, ale również coraz bardziej powszechne wśród analityków przekonanie, że stopy procentowe w USA nie zostaną podniesione w 2010 r.
W tym tygodniu większość danych makroekonomicznych z Europy, USA i przede wszystkim z Azji, nie sprostała zbyt wysokim oczekiwaniom ekonomistów, co skłania największe banki do weryfikacji dotychczasowych prognoz wzrostu gospodarczego. Analitycy JP Morgan właśnie obniżyli prognozę dynamiki PKB USA na najbliższy kwartał z 4 proc. do 3,2 proc., natomiast eksperci z Goldman Sachs przewidują, że w drugiej połowie roku chiński PKB będzie rósł o ok. 1 pkt. proc. wolniej niż w dwóch pierwszych kwartałach (spadek z 11,1 proc. do 10,1 proc.).
W czwartek spadki na Wall Street nie wyhamowały, ponieważ złe wiadomości nie przestają napływać z dwóch najważniejszych obszarów, od których zależy wyjście z recesji, czyli z rynku nieruchomości i rynku pracy. Indeks S&P500 spadł o 0,3 proc., a DJIA o 0,4 proc. Najważniejsze dane tego tygodnia
poznamy w piątek po południu – stopa bezrobocia w USA według szacunków ekonomistów wzrosła w czerwcu z 9,7 proc. do 9,8 proc., wolniej rosną wynagrodzenia, a poza sektorem rolniczym w maju ubyło ok. 110 tys. miejsc pracy. Eksperci również nie są optymistami, jeśli chodzi o szacunki danych z przemysłu (konsensus prognoz mówi o spadku zamówień w przemyśle o 0,5 proc. m/m i spadku zamówień na dobra trwałe o 1,1 proc. m/m). Wcześniej inwestorzy w Europie nie powinni narzekać na nudę, ponieważ dowiemy się, jak wygląda rynek pracy w strefie euro oraz, jak zachowują się ceny dóbr nabywanych przez producentów.
Źródło: Open Finance