Dziś dynamika wynagrodzeń w Polsce

WYDARZENIE DNIA
Ekonomiści spodziewają się, że wzrost wynagrodzeń w październiku mógł wynieść 9,6 proc. Nie byłby to już co prawda dwucyfrowy wzrost, ale nadal można mówić o wysokiej dynamice.

Może nawet zaskakująco wysokiej w obecnych warunkach rynkowych i powszechnych już obaw przedsiębiorców o sytuację gospodarczą w przyszłym roku. Jednak podwyżki czy żądania podwyżek mogą być związane z wcześniej obserwowanymi tendencjami – wzrostem cen energii, kosztów obsługi kredytu etc. Mimo wszystko należy oczekiwać, że wzrost wynagrodzeń w kolejnych miesiącach będzie jednak wolniejszy. Zapewne byłaby to jedna z ważniejszych przesłanek dla obniżki stóp procentowych przez najbardziej jastrzębich członków RPP. Dziś poznamy także inflację bazową w USA, oraz wysłuchamy przemówienia przewodniczącego Fed.

SYTUACJA NA GPW
Wczorajsza sesja nie była atrakcyjna dla inwestorów, głównie za sprawą niewielkiej wartości transakcji. Wszelkie zmiany notowań, jeśli nie są poparte obrotami, stają się przez to mniej wiarygodne. Ale też można było momentami obserwować nerwowe reakcje – zwłaszcza w przypadku tych spółek, które po opublikowaniu wyników za III kwartał decydowały się na obniżenie, a czasem wręcz anulowanie w całości prognoz finansowych. Mamy więc coraz więcej sygnałów, że wracają trudne czasy nie tylko dla inwestorów, lecz również przedsiębiorców. Wczorajsze spadki na GPW były wspomagane przez sytuację na innych rynkach akcji – czy to w Azji, czy Europie akcje taniały. Ostatecznie obroty podliczono na 0,64 mld PLN, podrożały papiery 67 spółek, potaniały 230.

GIEŁDY ZAGRANICZNE
Japoński minister gospodarki nie dodał we wtorek otuchy inwestorom i stwierdził, że w przyszłym roku nie należy oczekiwać dodatniej dynamiki PKB. NIKKEI stracił na wartości 2,3 proc., a na innych azjatyckich rynkach było jeszcze gorzej – Hang Seng spadał o 5,8 proc., a chiński indeks giełdowy aż o 7,2 proc. Dzień wcześniej inwestorzy na wszystkich parkietach uciekali od akcji, a sesja w USA do złudzenia przypominała tą z piątku, bo największa fala wyprzedaży przyszła na kilkadziesiąt minut przed końcem notowań, gdy już wydawało się, że dwutygodniowa seria spadkowa wreszcie wyhamuje. Nie sposób jednak ignorować zapowiedź zwolnienia ok. 50 tys. pracowników w jednej z największych globalnych instytucji finansowych (Citigroup), czy gorsze wyniki detalistów. We wtorek B.Bernanke oraz H.Paulson będą wyjaśniać modyfikację planu pomocowego, a B.Obama zamierza ożywić gospodarkę kosztem rosnącego długu.

OBSERWUJ AKCJE
PBG – po poniedziałkowej przecenie o 2,8 proc. za jedną akcję spółki płacono 186 PLN, ale z technicznego punktu widzenia ważniejszy jest fakt, że średnia krocząca z 20 sesji pozostała niepokonana. Oznacza to, że krótkoterminowy trend jest nadal spadkowy i w niedługim czasie możemy obserwować testowanie dna z października. Wówczas przecena wyhamowała w okolicy 170 PLN za akcję i ten właśnie poziom będzie pierwszym ważnym testem siły podaży, która przez ostatnie kilkanaście sesji została zepchnięta do defensywy. Wskaźnik RSI zmienił wymowę na negatywną, lecz podobnie jak w przypadku MACD jeszcze nie otrzymaliśmy zdecydowanego sygnału sprzedaży.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Polrest – podpisał umowę z nieujawnionym z nazwy podmiotem, który ma najpierw przejąć, a później udostępnić PolRestowi sześć lokalizacji, w których ten zamierza otworzyć restauracje Invito Pizza & Pasta.
Interferie – zarząd szukając możliwości obniżki kosztów funkcjonowania zmniejszył linię kredytową w rachunku bieżącym z 6 o 5,1 mln PLN, zwolnił 17 proc. zatrudnionych w biurze zarządu, renegocjowała umowy o charakterze marketingowym i sponsorskim.
Polcolorit – przychody ze sprzedaży wyniosły w październiku 5,94 mln PLN.
Procad – przychody spółki w październiku wyniosły 4,5 mln PLN i były o 33 proc. wyższe niż przed rokiem.
Relpol – rada nadzorcza odwołała Filipa Regulskiego z funkcji prezesa zarządu. Nowym prezesem został Ryszard Gitis.

PROGNOZA GIEŁDOWA
Tydzień nie rozpoczął się dobrze i niestety chyba nie możemy oczekiwać poprawy akurat po przebiegu wtorkowych notowań. Niby spadek S&P o 2,6 proc. to jeszcze nie tragedia, ale przecież to drugi spadek z rzędu (wcześniej o ok. 5 proc.) i za chwilę indeksy amerykańskie mogą testować dołki bessy (tym bardziej, że rano kontrakty na indeksy nieznacznie spadają). W Azji przecena też nie miała dużej skali, ale przecież nie zawsze spadek musi mieć katastrofalne rozmiary. Im mniejsze zmiany indeksów, tym bardziej są one męczące dla inwestorów, a takie tendencje (niewielki spadek przy małych obrotach) potrafią trwać całymi miesiącami. Za wcześnie jeszcze by stwierdzić, czy taki scenariusz trzeba rozpisać właśnie na najbliższe miesiące, ale na dzisiejszą sesję raczej tak – spodziewamy się mniej lub bardziej wiernej kopii wczorajszych notowań.

WALUTY
Gorący kapitał wraca z rynków wschodzących do walut uchodzących za stabilne, chociaż ostatnie wahania kursów jena, franka szwajcarskiego czy dolara niekoniecznie świadczą o zaufaniu inwestorów. W tym momencie na świecie trudno znaleźć jest kraje o zdrowych fundamentach, bo te, które do tej pory trzymały się mocno nie pozostaną długo niezależne od recesji w Japonii, Europie Zachodniej czy USA, a w związku z tym mają spory dystans do nadrobienia „w dół” zarówno jeśli chodzi o zmianę PKB, jak i poziom stóp procentowych. Na rynku walutowym obniżenie oceny dla Węgier przez jedną z agencji ratingowych pogorszyło sentyment do Europy Środkowo Wschodniej, na czym ucierpiał również złoty. Euro kosztowało rano 3,800 PLN, frank szwajcarski 2,512 PLN, a dolar 3,010 PLN.

SUROWCE
Cena ropy naftowej obniżyła się we wtorek rano z najniższych poziomów od 21 miesięcy do 54,8 USD za baryłkę. Główne impulsy dla kupujących mają raczej krótkoterminowy charakter, ale trzeba też pamiętać, że latem za każdą baryłkę ropy płacono ok. 90 USD więcej niż obecnie i co kilkanaście dni trend spadkowy wyhamowuje, podczas gdy byki zbierają się do kontrataku. Dane o produkcji przemysłowej w USA przemawiały w poniedziałek właśnie na korzyść popytu, podobnie jak informacja o porwaniu tankowca przez somalijskich piratów u wybrzeży Afryki. Linie lotnicze i stacje paliwowe w Stanach Zjednoczonych nie powinny narzekać na brak klientów do końca miesiąca, bo sondaże pokazują, że kryzys gospodarczy nie powstrzyma Amerykanów przed odwiedzaniem bliskich podczas zbliżającego się Święta Dziękczynienia.
Oszczędności mogą przybrać na rozmiarze w grudniu, bo 6 na 10 pytanych osób zamierza znacznie ograniczyć wydatki na prezenty.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją. Open Finance