WYDARZENIE DNIA
Każde cięcie spowoduje, że główna stopa w Fed znajdzie się na rekordowo niskim poziomie. Analitycy amerykańscy spodziewają się, że będzie to cięcie o 0,75 pkt proc.
Jeśli Komitet Otwartego Rynku (FOMC – odpowiednik naszej RPP) podejmie taką decyzję, stopy znajdą się na najniższym poziomie w historii, a na tym seria obniżek może się wcale nie skończyć. W sukurs Fed idzie bowiem inflacja – dziś poznamy jej wysokość w USA, ale według prognoz ma się obniżyć do 1,5 proc. w skali rocznej, co oznacza deflację na poziomie 1,3 proc. w skali miesiąca. Deflacja miesięczna czasem się zdarza, ale listopad to nietypowy okres dla takiego zjawiska. Dziś poznamy też dynamikę rozpoczętych i planowanych budów w USA. Poznaliśmy już dynamikę produkcji przemysłowej w Rosji – spadek o 8,7 proc. jest największym od 1998 r.
SYTUACJA NA GPW
Dobrze zacząć tydzień od wzrostu cen na GPW, ale ten wczorajszy nie był zbyt entuzjastyczny. Można powiedzieć, że na parkiecie panował urzędowy optymizm po piątkowym wzroście notowań w USA (a zaczęło się od spadku) i po odbiciu na giełdach azjatyckich. Więc o spadkach w Europie nie mogło być mowy. U nas WIG20 zatrzymał się w okolicach 1800 pkt – ten sam poziom, który w zeszłym tygodniu powstrzymywał spadki, teraz dał się we znaki kupującym. Dopiero na ostatnim fixingu udało się wedrzeć wyżej, ale nie ma to i tak większego znaczenia. Zwłaszcza, że ta poniedziałkowa zwyżka rozegrała się przy niższych obrotach – na całym rynku podliczono je na 787 mln PLN – o jedną piątą mniej niż w czasie sesji piątkowej (spadkowej) i także znacznie poniżej średniej z ostatnich tygodni. Nie jest to więc sytuacja zachęcająca do zakupów.
Wczoraj podrożały akcje 127 spółek, potaniały 161.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Spadki na Wall Street w poniedziałek i we wtorek w Azji nie przybrały drastycznych rozmiarów – w przypadku większości indeksów spadki nieznacznie tylko przekroczyły 1 proc. Politycy z ustępującej wkrótce administracji G.W.Bush’a próbują przeforsować zwiększony plan pomocowy dla branży motoryzacyjnej i mówi się, że konieczne może być uruchomienie drugiej transzy planu Paulsona ponieważ pozostałe kilkanaście miliardów USD nie wystarczy na dłużej niż kilka tygodni. Tymczasem Toyota wstrzymała prace wykończeniowe w amerykańskiej fabryce, gotowej w ok. 90 proc., w której miał być produkowany hybrydowy Prius, a wczoraj włoski Fiat wysłał prawie 50 tys. pracowników na płatny urlop z powodu niepewnej sytuacji rynkowej. Banki z całego świata ujawniały w poniedziałek ekspozycję na nielegalne działania B.Madoff’a.
OBSERWUJ AKCJE
PKO BP – akcje banku PKO BP podrożały od najniższych poziomów z końca października (ok. 22 PLN) o prawie 15 złotych, co przy dość słabym rynku jest nie lada osiągnięciem. Wzrosty z ubiegłego tygodnia są tym ważniejsze, że pozwoliły przekroczyć poprzednie wierzchołki z okolic 34 PLN pokrywające się ze zniesieniem 38,2 proc. fali spadkowej trwającej od sierpnia do października. Jednocześnie średnie kroczące z 20 i 50 sesji przecięły się dając jeden z bardziej wiarygodnych sygnałów kupna, ale niskie obroty z ostatnich dni sugerują, by wstrzymać się z wejściem na rynek do ewentualnej korekty i testowania krótkoterminowej linii trendu. Zasięg wzrostów przy korzystnych wiatrach może sięgnąć ponad 41 PLN – tam znajduje się zniesienie 61,8 proc. spadkowej fali z drugiej połowy roku, co z pewnością skłoni niedźwiedzie do przebudzenia ze snu zimowego.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Żurawie – spółka zwołała na 23 stycznia NZWA, a przedmiotem obrad ma być emisja akcji z prawem poboru.
Kogeneracja – członek rady nadzorczej sprzedał 425 akcji spółki.
Kofola-Hoop – dwaj polscy członkowie rady nadzorczej kupili 145 tys. akcji spółki. Sprzedającymi byli dwaj czescy członkowie zarządu.
BBI Zeneris – fundusz odwołał prognozę finansową na ten rok. Nie udało się zakończyć rozmów o sprzedaży spółki Ozen i projektu budowlanego trzech elektrowni wodnych.
NFI Jupiter – członkowie firmy zarządzającej funduszem – Trinity Management – zawarli wstępną umowę jej sprzedaży z KCI Łobzów.
Armatura – członek zarządu kupił 20 tys. akcji spółki.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Za nami przecena w USA, która nie miała jednak rozmiarów przerażającej klęski (choć odbicie w końcówce było nieco naciągane), podobnie mało sympatycznie, ale też niezbyt groźnie wyglądają spadki na giełdach azjatyckich – są zbyt małe, by wystraszyć inwestorów w Europie, ale zbyt duże, żeby całkiem je zignorować. Wychodzi nam z tego sesja na remis, a rynki w dalszym ciągu będą skazane na emocjonowanie się losem amerykańskich koncernów samochodowych. Rzadko też zdarza się, żeby w dniu cięcia stóp przez Fed rynek akcji dramatycznie spadał – zwykle jest to dobra wiadomość dla rynków akcji. Dziś jednak o wymowę obniżki stóp można się spierać. Spodziewamy się „remisowej” sesji i niewielkich obrotów.
WALUTY
Główna stopa procentowa w USA wynosiła we wrześniu 2007 r. 5,25 proc., dzisiaj według oczekiwań sporej grupy analityków może zostać obniżona nawet do poziomu 0,25 proc., co byłoby najniższym poziomem w 94-letniej historii działalności Fed. Kontrakty terminowe na stopę procentową wyceniały w poniedziałek po południu szansę na obniżkę o 75 punktów na ok. 75 proc. Wyczerpywanie się konwencjonalnej amunicji zmusza B.Bernanke do sięgnięcia po eksperymentalne rozwiązania – skupowanie aktywów banków czy oddłużenie konsumentów i drobnych przedsiębiorców ma na celu odblokowanie rynku kredytów. Trudno kwestionować wstrzymywanie akcji kredytowej przez banki, gdy rekordowe poziomy osiąga odsetek osób zalegających ze spłatą zobowiązań i to już nie tylko w najniższym sektorze (kredytów subprime). Od początku tygodnia euro podrożało w stosunku do dolara o 3,2 proc.
SUROWCE
Ceny na stacjach benzynowych w USA dostosowują się szybko do notowań na rynku surowcowym i po znalezieniu lokalnego dołka przez baryłkę ropy naftowej odbicie przełożyło się na droższe paliwo dla końcowych odbiorców. W niedzielę po raz pierwszy od prawie trzech miesięcy podrożała benzyna, ale już w poniedziałek trend spadkowy powrócił i za galon benzyny płacono ok. 1,66 USD. Dla zobrazowania dynamiki przeceny wystarczy przypomnieć, że w połowie lipca, gdy padały kolejne rekordy cenowe galon kosztował już 4,11 USD. We wtorek baryłka była warta nieco poniżej 45 USD, a przewodniczący kartelu naftowego OPEC stwierdził, że uczciwa cena powinna się kształtować w przedziale 70-80 USD. Analitycy spodziewają się jednak, że jeżeli środowe cięcie produkcji nie będzie bardzo zdecydowane, to inwestorzy nie przestaną wyceniać słabnącego popytu przynajmniej przez pierwszy kwartał 2009 r. Sprzyjającym czynnikiem dla obozu byków jest odwrócenie trendu na rynku walutowym, gdzie dolar zaczyna tanieć.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją. Open Finance