Komentarz poranny Open Finance. Zapowiedź wydarzeń na rynkach kapitałowych, 14 STYCZNIA 2009 r.
WYDARZENIE DNIA
Ale wcześniej poznamy więcej danych z Europy. Między innymi dynamikę PKB Niemiec w 2008 roku. Wedle oczekiwań, wzrost ma wynieść 1,4 proc. wobec 2,5 proc. w 2007 r.
Dowiemy się także jaką dynamikę miała produkcja przemysłowa w Czechach (oczekiwania to spadek o 10,7 proc.) i w strefie euro. Tu spadek ma wynieść 5,9 proc. (w obydwu przypadkach publikowane będą dane za listopad). Dopiero o 14-tej GUS opublikuje wskaźniki inflacji. Część ekonomistów sądzi, że wyniesie ona 3,3 proc. w grudniu. Byłaby to już inflacja w granicach celu RPP. Zresztą niektórzy z członków Rady uzależniają głosowanie na styczniowym posiedzeniu, właśnie od wartości jaką przyjmie ten wskaźnik. Zaledwie pół godziny później poznamy sprzedaż detaliczną w USA – oczekiwany jest jej spadek w grudniu o 1,1 proc. w porównaniu do listopada.
SYTUACJA NA GPW
Inwestorzy rozpoczęli dzień pod silnym wrażeniem przeceny w Japonii, gdzie indeks spadł o prawie 5 proc. W Stanach zresztą także w poniedziałek indeksy traciły, więc dużych szans na zakupy akcji nie było. I rzeczywiście WIG20 stracił na otwarciu 1,5 proc.,a po godzinie handlu już 3 proc. Później przez kilka godzin oglądaliśmy konsolidację i wzrost w końcówce notowań, który pozwolił indeksowi wrócić do poziomu otwarcia – tak podziałały nadzieje na zakończenie spadkowej sesji w USA. Warto zwrócić uwagę, że w początkowej fazie notowań i w okresie konsolidacji mieliśmy na rynku bardzo skromne obroty. One zaczęły rosnąć dopiero w dwóch ostatnich godzinach handlu, kiedy ceny akcji zaczęły odrabiać straty. Obroty na całym rynku wyniosły 1,08 mld PLN, podrożały akcje 87. spółek, potaniały 206.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Amerykańskie indeksy poruszały się we wtorek w wąskim zakresie i kończyły sesję w okolicach poziomów z poprzedniego dnia. Po zakończeniu handlu Citigroup przedstawił pierwsze plany głębokiej restrukturyzacji, a według dziennika Wall Street Journal wraz z wynikami za IV kwartał inwestorzy dowiedzą się, że gigantyczna grupa zamierza sprzedać ok. jedną trzecią aktywów i skoncentrować się wyłącznie na bankowości korporacyjnej dla największych klientów i segmencie detalicznym w wybranych regionach świata. Nie wykluczone, że jest to przygotowywanie instytucji do zabiegu, o którym wspomniał w swoim wystąpieniu Ben Bernanke, a mianowicie usunięciu toksycznych aktywów z banków poprzez podział grup kapitałowych na „dobre i złe banki”.
OBSERWUJ AKCJE
Getin – od początku tygodnia akcje Getin Holdingu potaniały o ponad 7 proc. i obecnie kosztują 4,55 PLN. Na wykresie dziennej zmiany ceny akcji, po piątej spadkowej sesji z rzędu, wyraźne sygnały sprzedaży dały wskaźniki MACD oraz RSI, a do przebicia dołków z października pozostało zaledwie kilkanaście groszy. Gdy spojrzymy jednak na wykres tygodniowy widzimy, że najbliższe wsparcie, z którym na dniach powinna zmierzyć się popytowa część rynku, leży w niezwykle ważnym miejscu. Od 2003 r. do szczytów z 2007 r. akcje podrożały z ok. 0,40 PLN do blisko 17 PLN i obecnie testowany jest ostatni poziom Fibonacciego stanowiący zniesienie ponad trzech czwartych długoterminowej fali wzrostowej. Jeżeli mobilizacja byków zakończy się fiaskiem w perspektywie kilku miesięcy powrót poniżej 2 PLN za akcję nie będzie abstrakcyjnym scenariuszem. Dla pocieszenia akcjonariuszy spółki można dodać, że wskaźnik średnioterminowy MACD dał w ubiegłym tygodniu sygnał kupna, a RSI sugeruje, że akcje są już tanie (tygodniowy RSI poniżej 30).
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
BRE – bank powołał zespół projektowy, który będzie zastanawiał się nad możliwymi konsekwencjami przejęcia Dresdner Banku przez Commerzbank. Commerzbank jest udziałowcem większościowym BRE. Dresdner Bank ma oddział w Polsce.
Agencja ratingowa Moodys zmieniła perspektywę długoterminowego ratingu A2 dla BRE ze stabilnej na negatywną, ponieważ to samo uczyniła w odniesieniu do Commerzbanku.
MCI – fundusz renegocjował umowę sprzedaży spółki ITG. Kupiła je grupa inwestorów finansowych, w ramach częściowego procesu MBO. Kwota sprzedaży wyniosła 4,4 mln PLN i została już zapłacona.
AmRest – przychody grupy wyniosły w IV kwartale 484,5 mln PLN i były o 92 proc. wyższe niż przed rokiem. W całym 2008 r. przychody grupy wyniosły 1,42 mld PLN i były o 67 proc. wyższe niż w 2007 roku.
Teta – fundusz Commercial Union ma 5,8 proc. akcji spółki (wcześniej 4,0 proc.).
PROGNOZA GIEŁDOWA
Tym razem przed rozpoczęciem sesji nastroje mogą być lepsze. Za nami zwyżki w USA i na giełdach azjatyckich. Złoty od rana zyskuje na wartości, rosną ceny surowców, pojawiły się plotki o negocjacjach Nissana w sprawie przejęcia Chryslera – rynki nie potrzebują niczego więcej by po pięciu dniach spadków zacząć się podnosić. Warto też pamiętać, że WIG20 dotarł wczoraj do dolnego ograniczenia konsolidacji w której znajdował się przed świętami (okolice 1750 pkt), więc szanse na odbicie wydają się tym pewniejsze. Oczywiście wielu inwestorów zachowa sceptycyzm. Dlatego nie należy się dziś spodziewać fajerwerków i wysokich obrotów. Mówimy po prostu o raczej nieśmiałym odbiciu i przerwaniu słabej serii.
WALUTY
Po spokojnym rozpoczęciu tygodnia, jeśli chodzi o dane makroekonomiczne z najważniejszych gospodarek, środa będzie obfitować w publikacje mogące sporo namieszać nie tylko na rynku walutowym. Dynamika PKB Niemiec, sprzedaż detaliczna w USA czy produkcja przemysłowa w strefie euro, to tylko niektóre z zaplanowanych odczytów, które mają szansę rozczarować analityków i tak już pogrążonych w ponurych prognozach. Notowania kontraktów terminowych na stopy procentowe w USA po ostrych wypowiedziach Bena Bernanke zaczęły z coraz większym prawdopodobieństwem wyceniać możliwą obniżkę kosztu pieniądza do 0 proc. (taki scenariusz obstawia obecnie jedna trzecia inwestorów) Złoty rano odrabiał wczorajsze straty. Dolar spadł do 3,10 PLN, euro do 4,115 PLN, a frank do 2,773 PLN.
SUROWCE
W środę rano za baryłkę ropy płacono 38,9 USD, a cena złota lekko wzrosła do 826,7 USD za uncję. Spadające ceny surowców w takim tempie, jak w drugiej połowie 2008 r. miały katastrofalny wpływ na wyniki firm z sektora metalurgicznego, o czym przekonali się inwestorzy w poniedziałek analizując kwartalny raport największego producenta aluminium na świecie. We wtorek jednak szerszy aspekt tego zjawiska dał znać o sobie w postaci odczytów bilansów handlowych USA i Kanady. Kraje zaopatrujące świat w surowce (np. Kanada) notują coraz mniejsze nadwyżki (eksport spada szybciej niż import), a importerzy netto (np. USA) zmniejszają deficyt handlowy, lecz nie za sprawą zwiększania sprzedaży własnych dóbr za granicę, ale dzięki ograniczaniu zakupów z zewnątrz (import USA spadł o ok. 12 proc., a eksport o ok. 6 proc.). Wniosek jest niezbyt optymistyczny: światowy obrót towarowy ewidentnie spowalnia.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją. Open Finance
Źródło: Open Finance