Dziś stopa bezrobocia w USA i produkcja przemysłowa Niemiec

Komentarz poranny Open Finance. Zapowiedź wydarzeń na rynkach kapitałowych, 8 MAJA 2009 r.

WYDARZENIE DNIA
Wyniki stress-testów ujawniły, że dziesięć spośród dziewiętnastu największych amerykańskich banków potrzebuje dokapitalizowania na łączną kwotą 75 mld USD.

Z tego prawie połowa (34 mln USD) przypada na Bank of America, który płaci za konsekwencje przejęcia Merrill Lynch, 13,6 mld USD na Wells Fargo, a 5 mld USD na Citigroup. W porównaniu do spekulacji sprzed miesiąca, kiedy Bloomberg podawał, że dokapitalizowanie banków może kosztować nawet 1 bln USD, to dobra wiadomość. Ważniejsze jest jednak, że banki w takiej kwocie mogą sięgać po pomoc sektora prywatnego, a nie tylko rządowego. Rząd ma na głowie inne wydatki – m.in. zasiłki dla bezrobotnych. Dziś poznamy dane z rynku pracy w USA za kwiecień. Oczekuje się wzrostu stopy bezrobocia do 8,8 proc. Gospodarka mogła stracić 630 tys. miejsc pracy w minionym miesiącu. W Europie ważna będzie produkcja przemysłowa Niemiec. Oczekuje się spadku o 1,3 proc. m/m.

SYTUACJA NA GPW
WIG20 rozpoczął dzień w okolicach szczytu obecnego trendu wzrostowego i przez cały dzień próbował się utrzymać powyżej. Momentami udawało się przekroczyć poziom 1900 pkt, ale w końcówce siły inwestorów opuściły i od najwyższego punktu sesji WIG20 spadł o dobrych 60 punktów. Przyczyn takiego zachowania inwestorów może być kilka. Pierwsza rzecz to relatywnie niskie obroty w czasie próby ustanowienia nowego szczytu. Widać było gołym okiem brak wiary w możliwość jego przełamania. W pewnym momencie groziło to załamaniem rynku. Ono pojawiło się, kiedy po dobrym otwarciu osunęły się indeksy w USA. Być może inwestorzy nie tyle obawiali się wyników stress-testu, co raczej realizowali zyski na krótko przed ujawnieniem ich wyników. Ma to sens, skoro od dobrych kilku tygodniu akcje banków drożały w oczekiwaniu na pozytywny wynik badania ich bilansów.

GIEŁDY ZAGRANICZNE
Podczas gdy na rynku akcji w USA inwestorzy przystępowali do realizacji zysków, na rynku między bankowym warunki ulegały poprawie już 14 dzień z rzędu. Spadek rynkowej stopy Libor odzwierciedla, większą skłonność banków do udzielania pożyczek, ale z pewnością nie odwróci to uwagi inwestorów od wiadomości dnia, którą było ujawnienie rezultatów stress testu. 10 z 19 banków w ocenie nadzoru nie posiada wystarczającej bazy kapitałowej na wypadek negatywnego scenariusza i powinno do 8 czerwca przedstawić programy pozyskania łącznie ok. 75 mld PLN. Połowa tej kwoty przypadła na największy bank – Bank of America, a gdyby odliczyć inicjatywy podjęte w I kw. 2009 r. przez 19 dużych grup finansowych, nadzór domagałby się dokapitalizowania kwotą ponad 180 mld USD. W piątek byki z nadzieją wypatrywać będą odczytu kwietniowej stopy bezrobocia w USA.

OBSERWUJ AKCJE
Cez – od intradayowych dołków z pierwszej połowy lutego kurs spółki wzrósł już ponad 40 proc. i po czwartkowej sesji wyniósł równo 140 PLN za akcję. Poważny opór leży nieco wyżej, bo w okolicy 150 PLN za akcję, gdzie zbiegają się rozwinięcie ciągu Fibonacciego poprowadzone z ostatniej fali spadkowej oraz pozioma linia, która wyznaczała lokalne dno w styczniu 2008 i lokalny szczyt we wrześniu 2008 r. Ponad dwa miesiące trwa systematyczny marsz byków na wyższe poziomy i siłą rzeczy coraz większe stają się szanse na korektę spadkową. 14 kwietnia pojawiły się sygnały sprzedaży na wskaźnikach RSI oraz MACD, lecz okazały się to fałszywe wskazania, a popyt na akcje był wystarczający do przebicia od dołu długoterminowych średnich kroczących (np. z 200 sesji) .

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Millennium – w I kwartale przychody z tytułu odsetek wyniosły 631,5 mln PLN i były wyższe od uzyskanych przed rokiem o 20,6 proc. Przychody z prowizji wyniosły 145,6 mln PLN i były o 6,3 proc. niższe niż przed rokiem. Zysk netto wyniósł 12,1 mln PLN i był o 90,5 proc. niższy niż rok temu.
Świecie – w I kwartale przychody spółki wyniosły 316,4 mln PLN i były o 16,8 proc. niższe niż rok temu. Spółka zanotowała stratę netto 3,8 mln PLN wobec 59,5 mln PLN zysku przed rokiem.
Resbud – przychody w I kwartale wyniosły 5,7 mln PLN wobec 21,8 mln PLN przed rokiem. Strata netto sięgnęła 3,3 mln PLN wobec 2,5 mln PLN zysku rok temu.

PROGNOZA GIEŁDOWA
Po dodatnich wynikach indeksów z Azji widać, że inwestorzy nieszczególnie przejęli się wynikami testów przeprowadzanych na bilansach amerykańskich banków i nadal podciągają indeksy na nowe lokalne szczyty. W Warszawie może być podobnie, chociaż końcówka wczorajszych notowań powinna być przestrogą przed dokonywaniem dużych zakupów po obecnych cenach, bo przekonaliśmy się, jak duży jest wpływ pojedynczych inwestorów instytucjonalnych na indeksy. Silnym oporem dla WIG20 jest okolica 1920 punktów, ale jeśli za granicą dane o bezrobociu w USA wypadną pomyślnie byki mogą podjąć próbę przebicia tego poziomu. Przed weekendem górę może wziąć jednak chęć realizacji zysków.

WALUTY
Ważniejsze od wczorajszych decyzji banków centralnych o wysokości stóp procentowych dla rynków walutowych były informacje dotyczące rozpoczęcia przez ECB programu wykupu papierów wartościowych. Jednak 60 mld EUR stanowi zaledwie 0,6 proc. PKB krajów strefy euro, a to kwota zbyt śladowa aby spodziewać się efektu dostrzegalnego na szerszą skalę. Brytyjski bank centralny natomiast zwiększył ponad dwukrotnie pulę przeznaczoną na tzw. ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej (z 50 mld do 125 mld funtów) do blisko 9 proc. PKB. Inwestorzy kupowali euro, które podrożało względem dolara do 1,34 USD. Niemałym zainteresowaniem cieszył się także polski złoty który umocnił się w stosunku do euro (4,36 PLN), franka szwajcarskiego (2,88 PLN) oraz dolara (3,25 PLN).

SUROWCE
Baryłka ropy naftowej kosztowała w piątek rano blisko 58 USD, czyli najwięcej od ok. pół roku. Po kilkutygodniowej konsolidacji wokół 50 USD za baryłkę nastąpiło wybicie górą z formacji trójkąta, a inwestorzy większą wagę przykładają chyba do ogólnego postrzegania ryzyka niż fundamentalnych zależności między popytem a podażą na energię. Zapasy paliwowe USA są najwyższe od początku lat 90 ubiegłego wieku, a niskie ceny nie wystarczają by nakłonić konsumentów do wiosennych podróży, w czym niemały udział ma również epidemia grypy. Wielu uczestników rynku jako argument przemawiających za zakupem surowców wymienia zabezpieczenie się przed nagłym wzrostem inflacji, lecz z drugiej strony ze względu na proces „odlewarowywania” gospodarek zjawisko to może nie wystąpić w ciągu najbliższych kilku kwartałów.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel, Emil Szweda – Open Finance

Źródło: Open Finance