Taki jest główny wniosek z pierwszej w Polsce konferencji „e-finanse 2004 – miliony w sieci”, organizowanej przez Money.pl – najpopularniejszy portal finansowy w naszym kraju, 24 listopada 2004 r. w warszawskim hotelu Marriott.
Celem konferencji było przekazanie unikalnej wiedzy teoretycznej i praktycznej – dotychczas nigdy nie publikowanej w naszym kraju – na temat e-finansów w Polsce i na świecie – mówi Piotr Krawiec, organizator konferencji – dyrektor ds. marketingu i PR w Money.pl. W trakcie konferencji licznie przybili goście (prawie stu menedżerów z instytucji finansowych) mogli wysłuchać wykładów poświęconych różnym aspektom e-finansów – tłumaczy Piotr Krawiec.
Przekazana przez ekspertów wiedza została poparta praktycznymi warsztatowymi – case study – instytucji, które w na rynku finansów on-line w Polsce odniosły sukces: mBank, SG Equipment Leasing Polska, PKO/CREDIT SUISSE TFI oraz Krajowy Rejestr Długów (Kaczmarski Inkasso).
Okrasą całości konferencji była publikacja, po raz pierwszy w Polsce, unikalnych wyników badań, przeprowadzonych na zlecenie Money.pl przez firmę Gemius (rynek e-finansów w Polsce) oraz Jupiter Research (rynek e-finansów w Europie i USA).
Stan rozwoju e-finansów, bez względu na badany kraj, zależy od 2 czynników – stanu rozwoju internetu (liczby internautów) oraz od indeksu aktywności (liczby lat korzystania z globalnej sieci oraz zawansowania w wykorzystaniu www oraz narzędzi, które oferuje) – informuje Piotr Krawiec. Nic więc dziwnego, że Stany Zjednoczone i kraje Europy Zachodniej biją na głowę Polskę w zakresie stanu rozwoju oraz liczby internautów korzystających z finansów on-line. Z badań Jupiter wynika, ze w 2004 r. z bankowości elektronicznej korzystało: w USA (46%), w Europie Zachodniej (średnio 22%) – choć w wybranych krajach ten odsetek był znacznie wyższy – w Wielkiej Brytanii – 46%, w Niemczech – 51%, w Szwecji – 59%). Mimo dużego nasycenia, rynki zachodnie są ciągle rozwojowe: do 2009 roku rynek amerykański ma wzrosnąć o 24%, a europejskie średnio o 7% – zakończył Piotr Krawiec.
W Polsce stan rozwoju Internet jest na dużo niższym poziomie niż w USA czy Europie Zachodniej, przez co e-finanse znajdują się dopiero w fazie wczesnego rozwoju. Jak wynika z danych IAB, w pierwszej połowie 2004 roku liczba internautów wzrosła o milion – osiągając w czerwcu wielkość 7,5 mln. Choć z danych dostarczonych przez banki wynika, że we wrześniu 2004 dostęp do rachunku bankowego on-line posiadało 2,85 mln internautów, to badania Gemius pokazują, że faktycznie jedynie 2,3 mln polskich internautów korzysta z bankowości elektronicznej. To oznacza, ze w Polsce świadomie z oferty finansów on-line korzysta około 30% internautów.
Jak dotąd miliony zarobiły firmy, które w porę dostrzegły szanse, jakie stwarza internet. Klasycznym przykładem jest mBank. Uczestnicy konferencji mieli unikalną okazję dowiedzieć się, w jaki sposób ten największy polski bank internetowy osiągnął sukces.
Miliony z globalnej sieci są ciągle do „wyciągnięcia”, bo polski rynek e-finansów jest dynamiczny i rozwojowy. Z badań Gemiusa przeprowadzonych dla Money.pl wynika, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy: 2,4 mln osób zamierza otworzyć konto, 1,5 mln wybrać kartę kredytową, a 0,7 mln zaciągnąć kredyt przez internet.
Rozwój e-finansów można przewidywać także na podstawie tego, że internet jest postrzegany jako lepszy od tradycyjnego sposób na korzystanie z usług finansowych. Internauci cenią przede wszystkim wygodę (77,6%), szybkość uzyskania usługi (60,2%), dostępność (55,9%). Jednak nadal nie wystarczająco wierzą, że dokonywanie transakcji on-line jest bezpieczne – 46,5 proc. badanych deklaruje, że bezpieczniejszy jest tradycyjny dostęp off-line.
Najbardziej popularne wśród konsumentów on-line są proste usługi bankowe: konta bankowe karty kredytowe, lokaty. Jednak zarobić można na wszelkich produktach finansowych: leasingu, funduszach inwestycyjnych, windykacji. Świadczą o tym sukcesy mBanku, PKO / Credit Suisse TFI, SG Equipment Leasing Polska czy Krajowego Rejestru Długów, zaprezentowane w formie case study podczas konferencji.
Na rynku e-finansów ciągle jest sporo miejsca dla nowych firm. I dotyczy to nie tyko banków, ale wszystkich instytucji finansowych. Z otwarciem internetowego kanału sprzedaży nie należy jednak zwlekać – za parę lat jego uruchomienie będzie już nie szansą, a koniecznością, bez której nie da się zyskownie funkcjonować.
Podczas konferencji swoje wystąpienia mieli: Ad.net, Gemius, IAB Polska, Money.pl
Case Study: mBanku, SG Equipment Leasing Polska, PKO/CREDIT SUISSE TFI, Krajowego Rejestru Długów.