Emocjonująca końcówka tygodnia

Wczorajsza sesja europejska charakteryzowała się spadkiem wartości wspólnej waluty. Działo się tak mimo lepszych danych makro, które napłynęły zarówno ze Strefy Euro jak i Stanów Zjednoczonych. Sesja amerykańska była kontynuacją tego trendu, przez co kurs EUR/USD znalazł się nawet w okolicy poziomu 1,4820, choć późniejsza korekta doprowadziła do wzrostu do 1,4883.

Mimo to nastroje na głównej parze wydają się być negatywne, ale dzisiejsze dane o PKB ze Strefy Euro mogą to jeszcze zmienić. Aktualnie para EUR/USD znajduje się na poziomie 1,4869.

EUR/PLN nie do zatrzymania

Pomimo wczorajszej próby odreagowania na parze EUR/PLN ostatecznie zanotowaliśmy po raz kolejny umocnienie naszej waluty, choć tym razem było ono już stosunkowo niewielkie. Natomiast na parze USD/PLN, w związku z wyraźnym spadkiem EUR/USD, zanotowaliśmy osłabienie złotego. Aprecjacja wartości polskiej waluty w ostatnich dniach jest coraz bardziej zagadkowa, ponieważ zachowanie głównej pary walutowej oraz indeksów giełdowych wskazują raczej na negatywny sentyment inwestorów do ryzyka. Świadczyć to może o powrocie spekulantów na pary złotowe, co nie będzie sprzyjało stabilności tych par.

Ważne dane ze Strefy Euro

Najważniejsza publikacja w dniu dzisiejszym pojawi się o godzinie 11:00 i będzie to pierwszy odczyt dynamiki PKB za III kw. w Strefie Euro. Oczekiwania rynkowe wskazują na jej wzrost do poziomu -3,9% r/r, podczas gdy ostateczny odczyt za II kw. wyniósł -4,8%. Następnie o godzinie 14:00 napłyną dane o polskiej inflacji CPI. Spodziewany jest odczyt na poziomie 3,2% r/r (poprzednio wyniosła 3,4%), czyli jej dalszy spadek. O 14:30 inwestorzy poznają wielkość bilansu handlu zagranicznego w USA. W tym przypadku oczekiwane jest pogłębienie deficytu z poziomu 30,71 mld USD do 31,65 mld. Ostatnią wiadomością w dniu dzisiejszym będzie wstępny odczyt indeksu nastrojów konsumentów wg Uniwersytetu Michigan. Według oczekiwań rynkowych ma on wynieść 71 pkt., czyli nieco więcej niż poprzednie 70,6 pkt. Wydaje się, że największą wagę inwestorzy będą dziś przykładali do pierwszej publikacji, dlatego warto wówczas obserwować ich reakcję.

Dariusz Pilich
Źródło: FMC Management