Era złota powraca, jak na razie w rekomendacjach … analityków

Złoto w zamierzchłych czasach też ulegało inflacji, czego najlepszym przykładem były problemy z systemem finansowym Hiszpanii w okresie konkwisty zamorskich terenów. Ówczesna inflacja powodowana nadmierną podażą złota była jedną z przyczyn katastrofy gospodarczej tego jednego z największych mocarstw Europy. Miraż „złotego eldorado” staje się szczególnie atrakcyjny także dziś. Zakup złota, ale także np. diamentów staje się antidotum na spadki cen akcji. Przez ostatni rok cena złota w euro wzrosła nieco ponad 20 proc., do 616 euro za uncję, tempo wzrostu w dolarach wyniosło o blisko 35 proc., a cena przekracza 900 dolarów. Czyżbyśmy mieli kolejną gorączkę złota?

Generalnie na rynku złota jest tym lepiej, im gorzej na rynkach akcji. W czasach wysokiej niepewności na rynkach giełdowych, postrzegane jako stabilne, inwestycje w złoto stają się przedmiotem aktywnej gry spekulacji. Widoczny jest wysoki stopień korelacji pomiędzy rosnącymi indeksami giełdowymi i jednoczesną realizacją zysków na rynkach surowców. Dziś oczywiście kierunek jest raczej w tę drugą stronę, ale korekty są widoczne. Można też postawić tezę, że kluczem do wzrostu notowań złota w ostatnich czasach jest przede wszystkim słabość amerykańskiego dolara. Reasumując na notowania złota wpływa wiele złożonych czynników: sentyment rynków finansowych, wydobycie i podaż ze strony dysponentów największych zasobów złota, a także popyt naturalny, który wynika, chociażby z zapotrzebowania przemysłu.

Z punktu widzenia inwestora indywidualnego należy jednak pamiętać o kilku zasadach. Złoto dziś traktowane jest analogicznie jak surowce, więc inwestujemy raczej nie w biżuterię, ale w specjalne sztaby lub monety. Im większa sztabka tym zwykle niższy koszt jednostkowy. Ale mniejsze sztabki łatwiej sprzedać. Kolejna sprawa to jakość złota. Niestety na tym rynku pojawiają się czasami okazje, które są po prostu oszustwem, stąd inwestycje należ dokonywać za pośrednictwem sprawdzonych firm. I wreszcie ostatnia rzecz, złoto też jest wrażliwe na spekulację i jego cena potrafi gwałtownie się wahać. Inwestując więc w złoto warto mieć świadomość jego ograniczeń i traktować jedynie, jako uzupełnienie swojego portfela inwestycyjnego, a nie główny składnik aktywów.