Grecki rząd robi co może, żeby wesprzeć sektor bankowy. Wszyscy mamy bowiem świadomość, że bez tego pasa transmisyjnego, gospodarka żadnego kraju nie może dobrze funkcjonować. Jednym z takich kroków było podwyższenie gwarancji na lokaty bankowe. Jak informuje na swoich stronach Polbank EFG, czyli polski oddział Eurobanku EFG, „grecki fundusz HDGF (czyli odpowiedniego naszego BFG – red.) gwarantuje każdemu klientowi banku zwrot 100% depozytów do kwoty będącej równowartością w polskich złotych 100 000 EUR. Dodatkowo do gwarancji greckiego funduszu gwarancyjnego HDGF, rząd Grecji podjął działania mające na celu zapewnienie całkowitego bezpieczeństwa depozytów greckich banków, stąd w dniu 2 października 2008 r. złożył polityczne zobowiązanie objęcia gwarancjami wszystkich depozytów bankowych w bankach greckich. Ponieważ Polbank EFG jest oddziałem greckiego EFG Eurobank Ergasias S.A., deklaracja rządu greckiego obejmuje także depozyty klientów Polbank EFG.“
Jak się okazuje, tamtejsze ministerstwo finansów idzie o krok dalej. Chce wesprzeć tamtejsze banki, które borykają się z podobnym problemem co nasze instytucje finansowe. Tamtejszy „The Bank Support Plan” ma na celu poprawę płynności banków, a w konsekwencji ożywienie rynku kredytowego, który ma duże problemy, ze względu na trwający na całym świecie kryzys. Na czym polega cały plan? W skrócie na czasowym zakupieniu za maksymalnie 5 miliardów euro uprzywilejowanych akcji grackich banków, na bardzo dobrych dla nich warunkach. Dodatkowo rząd udzieli bankom gwarancji do 15 miliardów euro, co ma pomóc odblokować rynek międzybankowy. Trzecim punktem planu jest emisja przez rząd papierów wartościowych, które zostaną przekazane, czy raczej pożyczone tamtejszym bankom. To kolejne do 8 miliardów dolarów dla zwiększenia płynności. Szczegóły całego planu można przeczytać pod adresem: http://www.ecb.int/ecb/legal/pdf/en_decision_on_enhancement_of_liquidity_in_the_economy.pdf
Ciekawe, czy nasz rząd mógłby pokusić się o coś podobnego. W sumie – dlaczego nie? Bankowcy chodzili ostatnio z takim pomysłem, ale w końcu nic z tego wyszło – czy raczej propozycja była taka, że kto by chciał z planu pomocowego skorzystać, ten na drugi dzień miałby kolejki klientów przed oddziałami. Tak czy inaczej grecki rząd pojechał po bandzie, bo to pokazuje, że sytuacja jest albo poważna, albo za chwile mogłaby się taka stać. Nie ma się co dziwić – sytuacja polityczna nie zachęca międzynarodowych graczy do pożyczania tamtejszym bankom pieniędzy. To zaś oczywiście dotyczy również Eurobanku EFG, a pośrednio również Polbanku EFG.
Może to zatem tłumaczyć, dlaczego Eurobank EFG zdecydował się ponad tydzień temu na skorzystanie z rządowego planu i to od razu ze wszystkich trzech jego głównych filarów – czyli objęcia części akcji przez grecki rząd, gwarancji, a także emisji papierów wartościowych. Wszystko ma oczywiście na celu ochronę greckiej gospodarki, dostarczenia jej płynności, rozwoju tamtejszego biznesu, etc. Pytanie jednak jest inne. Czy to wszystko oznacza przekręcenie kurka dla naszego Polbanku? Jednym słowem jeśli bank korzysta z pomocy tamtejszego rządu, to czy ten ostatni nie zagwarantował sobie, żeby pieniądze uzyskane w ten sposób zostaną w Grecji, a nie będą „wspierać” polski biznes. Jeśli tak jest, to oznacza to, że Polbank dalej będzie mocno zabiegał o depozyty, a jednocześnie może mocno przyhamować z akcją kredytową – bo przecież na interbanku i tak mu nikt nic nie pożyczy, bo każdy kto ma, „kisi” gotówkę. Taki stan dotyczy zresztą praktycznie wszystkich, nie tylko Polbanku. Tak czy inaczej w najbliższym czasie dowiemy się co to wszystko będzie oznaczać dla polskiego oddziału. Bank już zapowiedział spowolnienie ekspansji nowych placówek. Trudno się dziwić. Kryzys dotknął każdego w podobny zakresie i nie było tutaj wyjątków. Można z powodzeniem założyć, że w pierwszej kolejności ograniczenia dotkną kredytów mieszkaniowych. Bez tego paliwa, ceny polecą w dół. Już lecą. Zobaczymy zatem o ile i czy analizy firm zajmujących się tym rynkiem na codzień, będą tym razem coś warte…