To kolejny bank, który w ostatnich miesiącach odświeżył swoją stronę internetową. Nowy layout nie odbiega od obowiązującego obecnie standardu – jest prosto, czytelnie, z przewagą koloru białego i dużymi przyciskami nawigacyjnymi. Tak samo, jak w innych bankach.
Dla wielu klientów strona internetowa banku jest najczęściej pierwszym źródłem informacji o ofercie. Osoby korzystające głównie z bankowości elektronicznej nie potrzebują placówek w prestiżowych lokalizacjach, czerwonych dywanów, designerskich foteli i automatów z kawą. Dla nich liczy się przede wszystkim wygodna obsługa przez internet i łatwy dostęp do warunków oferty. Strona internetowa to wizytówka banku, która często decyduje o pierwszym wrażeniu potencjalnego klienta. Odgrywa tez coraz większą rolę w procesie sprzedażowym. Powinna więc zachęcać, a nie straszyć. Wizualnie musi być miło dla oka i przejrzyście. Bez zbędnych wodotrysków i wyskakujących okienek. I na szczęście dla klientów, w tym kierunku od pewnego czasu ewoluują strony internetowe banków.
Dziś obowiązuje pewien standard w konstruowaniu bankowych witryn internetowych. Patrząc na ostatnie wdrożenia Kredyt Banku, Getin Banku (dotyczy też pozostałych banków z grupy), mBanku czy chociażby Kas Stefczyka nietrudno znaleźć wspólny mianownik. Dominuje biel, przestrzeń, boksy i duże przyciski nawigacyjne. W większości banków obowiązuje poziomy układ przycisków u góry strony. W lewym górnym rogu strony znajduje się logo banku, w prawym – logowanie do bankowości internetowej. Pod przyciskami nawigacyjnymi boks z wyświetlający reklamy produktów, a obok niego obowiązkowo okienko kontaktowe. Niżej linki lub boksy do konkretnych sekcji. Coraz mniej banków „wyłamuje” się z opisanego wyżej schematu. Strony projektowane są już także z myślą o obsłudze na urządzeniach mobilnych – tabletach i smartfonach z dużymi wyświetlaczami. Można nawet odnieść wrażenie, że z wykorzystaniem jednego szablonu (a może rzeczywiście tak jest? 🙂 Ten atak klonów ma też swoje dobre strony – klient od razu wie, gdzie może znaleźć konkretną informację. Bez względu na to, w którym banku szuka.
I w ten trend wpisuje się także nowa strona eurobanku. Poprzednia odsłona, z niewielkimi zmianami, funkcjonowała bodajże od 2009 roku. Układ nawigacyjny został zachowany, a liftingowi poddano głównie layout strony i poszczególnych elementów. Obecnie dominuje biel, odcienie szarości, a czerwień (o ton ciemniejsza) zredukowana została jedynie do wąskiego paska u góry strony. Jest ładnie, przejrzyście i nowocześnie. U dołu witryny pojawiły się dwa boksy – w jednym wyświetla się reklama konta osobistego, w drugim złotej karty kredytowej. W rogu znajdują się linki do fanpage na Facebooku i kanału filmowego na You Tube.
Ciekawostką jest wyraźne wyeksponowanie oferty depozytowej. Od jakiegoś czasu (już także w poprzedniej odsłonie), konta i lokaty zostały przesunięte na belce nawigacyjnej na lewą stronę ekranu (a katy kredytowe spadły na prawo, aż za hipoteki). Tymczasem do niedawna to właśnie kredyty gotówkowe znajdowały się „pod ręką” – zaraz po lewej stronie. To efekt zmian zachodzących w strategii banku. Korzenie tego banku wywodzą się z segmentu consumer finance, ale bank podobnie jak inne instytucje CF (Polbank czy Credit Agricole) musiał rozpocząć ewolucję w kierunku bardziej uniwersalnego profilu. Jej przejawem było m.in. wprowadzenie nowych produktów do oferty i rozszerzenie palety rachunków osobistych. Pojawiło się także więcej produktów inwestycyjnych.
Źródło: PR News