Eurodolar blisko listopadowego szczytu

Wczorajsza sesja amerykańska przyniosła spore wzrosty na głównej parze walutowej. Taki obrót sprawy po części można tłumaczyć rozczarowującym wynikiem kondycji amerykańskiego sektora usługowego, który spadł do poziomu 57,3 pkt, a także wynikiem protokołu z marcowego posiedzenia FOMC.

Według tego dokumentu nadal część członków opowiada się za utrzymaniem luźnej polityki monetarnej do końca roku. Taki podział stanowisk, mimo ostatnich jastrzębich wypowiedzi ze strony FED może utrzymywać się w dłuższej perspektywie, co przełoży się na pozostanie stóp procentowych na rekordowo niskich poziomach i może zmniejszyć oczekiwania, co do podwyżki stóp w przyszłości. Może to w najbliższym czasie negatywnie oddziaływać na siłę dolara, szczególnie, że w czwartek Europejski Bank Centralny zadecyduje w sprawie poziomu stóp w Strefie Euro.

Oczekiwania rynkowe w tej kwestii są bardzo wysokie, a część inwestorów jest niemal pewna podwyżki. Dodatkowo rynki szacują, że do końca roku stopy w Eurolandzie wzrosną jeszcze trzykrotnie, co w stosunku do oddalającej się perspektywy działa Federalnego Komitetu Otwartego Rynku może działać na niekorzyści dolara. Dzisiejszy początek sesji jest kontynuacją wzrostów. Eurodolar dotarł do poziomu oporu 1,4280 wyrównując tym samym szczyt z początku listopada zeszłego roku. Siła wzrostu głównej pary zwiększa się w miarę zbliżania się do jutrzejszej decyzji EBC, choć przebicie oporu może okazać się trudniejsze, niż sądzi rynek. Oprócz tematu zacieśniania polityki monetarnej uwagę inwestorów powinna zwrócić też dzisiejsza aukcja portugalskich bonów skarbowych, która będzie pierwszą po obniżeniu ratingu Portugalii przez agencje Moody’s, S&P i Fitch.

Silna aprecjacja złotego

Podwyżka stóp procentowych o 25 punktów bazowych oraz dobre nastroje na eurodolarze pozwoliły na silne umocnienie złotego względem obu głównych walut. W pierwszej chwili po podwyżce inwestorzy nie wykazali zwiększonego zainteresowania polską walutą. Dopiero podczas uzasadnienia prezentowanego przez prezesa NBP Marka Belkę, który między innymi dał do zrozumienia, że podnoszenie kosztu pieniądza w przyszłości jest możliwe rodzima waluta zaczęła się umacniać. Dodał on także, że wzrost cen surowców i oczekiwań inflacyjnych może wpłynąć na utrwalenie się wyższych poziomów inflacji, co może spowodować zwiększenie presji na wzrost wynagrodzeń. To zaś stwarza niebezpieczeństwo wpadnięcia w spiralę inflacyjno-płacową. Takie stanowisko pozwala zatem sądzić, że presja na aprecjację rodzimego pieniądza może wydłużyć się w czasie. Dziś o poranku za dolara trzeba zapłacić 2,7985, zaś za wspólna walutę 3,9945.

Dziś tylko jedna istotna publikacja

Środa przyniesie nam tylko jeden istotny odczyt makroekonomiczny. O godzinie 11:00 poznamy dynamikę PKB w Strefie Euro. Eksperci spodziewają się, że pozostanie ona na tym samy poziomie, co w poprzednim okresie, czyli 2% r/r.

Źródło: FMC Management