Eurodolar przy istotnym oporze

Krótka konsolidacja eurodolara pomiędzy poziomem 1,3580 a 1,3680 skończyła się na początku dzisiejszej sesji europejskiej dynamicznym przebiciem się kursu przez górne ograniczenie kanału.

Inwestorzy szybko zapomnieli o odrzuceniu przez parlament Słowacji projektu rozszerzenia kompetencji EFSF, czy obcięciu przez agencje ratingowe ocen kredytowych 10-ciu banków hiszpańskich i 3-ech włoskich.  Apetyt na ryzyko wzrastał w miarę upływu czasu. Czynnikiem, który w znaczący sposób wzmocnił obóz byków była zapowiedzi szefa Komisji Europejskiej o przedstawieniu planu dokapitalizowania europejskiego sektora bankowego. Oczekiwania z tym związane pozwoliły parze EUR/USD przebić się przez poziom 1,37 i jeszcze przed południem dotrzeć do oporu na 1,38.

Również zaskakująco dobry odczyt dynamiki produkcji przemysłowej w Strefie Euro, który zamiast spaść wzrósł o 1,2% m/m wspomógł stronę popytową.  Ochłodzenie nastrojów nastąpiło po południu. Siła poziomu 1,38, którego przebicie domknęłoby lukę z połowy września skutecznie zatrzymywała dalsze próby wzrostów, skłaniając jednocześnie część inwestorów do realizacji zysków. Spadki z tego tytułu nie były jednak znaczące, co może świadczyć o tym, że kupujący euro nie zamierzają łatwo zrezygnować z wypracowanych poziomów. Zwłaszcza po tym jak pojawiły się informacje, że Słowacja osiągnęła porozumienie ws. rozszerzenia EFSF, a Jose Manuel Barroso przedstawił zapowiadany wcześniej plan.

Zakłada on m.in. to, że oceną potrzeb kapitałowych banków mają zająć się krajowe nadzory. Powinny się one przy tym kierować się wyższymi niż minimalne wskaźnikami kapitałowymi. Potrzebujące banki zaś najpierw samodzielnie powinny poszukać dodatkowych środków, dopiero później sięgać do pomocy państwowej i EFSF. Szef Komisji Europejskiej powiedział dziś także, że do końca roku przedstawiona zostanie propozycja odnośnie wprowadzenia euroobligacji.

Złoty na nowych minimach

Środowe notowania na krajowym rynku przebiegały pod znakiem umocnienia złotego. Rodzima waluta początkowo osłabiała się względem euro docierając do poziomu 4,32. Później jednak dołączyła do pary USD/PLN i obie w ciągu dzisiejszej sesji europejskiej zmierzały na południe ustanawiając pod jej koniec nowe minima. O godzinie 16:20 za jednego amerykańskiego dolara trzeba było zapłacić 3,11 zł, zaś za euro 4,2820 zł.  Polski pieniądz za sprawą dobrych nastrojów globalnych kontynuował dziś korektę wcześniejszych wzrostów, która trwa już dwa tygodnie.

Źródło: FMC Management