Eurodolar w połowie drogi

W ciągu 5-ciu miesięcy wspólna waluta straciła blisko 20 centów (13%) spadając z długoterminowego szczytu (1.5140 USD) do wczorajszego dna na poziomie 1.3114 USD. Jednym z głównych powodów tej silnej zniżki są ogromne problemy Grecji.

W mojej ocenie do jesieni możliwe są dalsze spadki wspólnej waluty. Dno z 2008 roku (1.2328 USD) powinno zostać pogłębione. Target szacuję na 1.14 USD. W dłuższej perspektywie oczekuję pojawienia się wielomiesięcznego trendu wzrostowego.

Pod koniec zeszłego roku dobiegał końca blisko roczny trend umacniana się euro w stosunku do dolara. W ciągu 5-ciu miesięcy kurs euro spadł już o 20 centów (z 1.5140 do 1.3114 USD). Po tak silnym spadku oraz przy tak negatywnych informacjach dopływających z Grecji oraz kilku innych krajów (Portugalia, Irlandia, Włochy i Hiszpania) coraz więcej inwestorów dostrzega możliwość przetestowania i pogłębienia długoterminowego dna z 2008 roku na poziomie 1.2328 USD. Niektórzy mówią już o możliwości rozpadu strefy euro. Sądzę, że taki scenariusz jest nierealistyczny (podobnie jak mówiło się o upadku dolara w połowie 2008 i w końcówce 2009 roku) aczkolwiek obecny kryzys powinien dać wiele do myślenia politykom i ekonomistom. Warto przypomnieć, że Grecja nigdy nie spełniała warunków przyjęcia do strefy euro.

Obecnie są dwie możliwości:

Unia Europejska oraz MFW zrobią zapewne wszystko aby ratować Grecję. Wczoraj pakiet pomocowy został zwiększony z 45 do 120 mld EUR w ciągu 3 lat. Tak duża pomoc zostanie zapewne obwarowana twardymi warunkami. Pierwszy scenariusz wymaga ogromnej woli politycznej ze strony greckiego rządu w celu przeprowadzenia drastycznych i bardzo niepopularnych reform budżetowych. Polegać one mogą na obniżeniu wynagrodzeń, zmniejszeniu zatrudnienia w zbyt rozdętym sektorze publicznym, wydłużeniu wieku emerytalnego (obecnie jest to 60 lat). Z drugiej strony należy zwiększyć wpływy do budżetu, poprzez podniesienie podatków. W Grecji istnieją bardzo silne związki zawodowe oraz duża niechęć społeczeństwa do jakichkolwiek głębszych reform. Grecy nie zgodzą się na lata cięć budżetowych, wyższych podatków i większe bezrobocie.

Wszystko to wskazuje, że Grecja nie zbankrutuje w ciągu najbliższych miesięcy. Może się to jednak stać w dłuższej perspektywie, wtedy gdy okaże się, że duża część środków pomocowych zostanie zwyczajnie „przejedzona” a reformy będą zbyt delikatne i nie doprowadzą do zatrzymania spirali wzrostu zadłużenia.

Drugi scenariusz zakładający, że Grecja zbankrutuje w ciągu najbliższych tygodni jest mało prawdopodobny. W krótkim terminie doszłoby do wielkiego szoku, jednak w długiej perspektywie mogłoby się okazać, że jest to lepsze od powolnego staczania się w przepaść. I to zarówno dla samych Greków (szybkie i głębokie reformy) jak i dla innych państw. Takie kraje jak Portugalia, Hiszpania, Irlandia oraz Włochy dostałyby wyraźne i czytelne ostrzeżenie, że państwo może również zbankrutować i należy podjąć szybkie i głębokie reformy aby zmniejszyć skalę zadłużenia. W przeciwnym wypadku jest tylko kwestią czasu, że dojdzie do powtórki greckiego kryzysu.

Wielu europejskich polityków myśli, że pomoc dla Grecji ustabilizuje notowania wspólnej waluty. W krótkiej perspektywie być może przełoży się to na korektę, która mogłaby potrwać kilka tygodni. W dłuższej perspektywie należy zdawać sobie sprawę, że napływać mogą kolejne negatywne informacje z Grecji i z krajów przeżywających podobne problemy (PIIGS). We wtorek agencja Standard&Poors obniżyła rating Portugali i Grecji, w środę obniżony został rating Hiszpanii. Dobrze, że agencja Fitch stwierdziła, że nie widzi powodów do takiej decyzji.

Z długoterminowego szczytu z ub. roku (1.5140 USD) widoczna jest duża 5-falowa struktura (wykres 1). Spadki dotarły do poziomu 1.3114 USD. W mojej ocenie fala piąta mogła się jeszcze nie zakończyć. Silny strategiczny opór znajduje się w rejonie 1.3266-1.3300 USD. Wyznaczają je minima z marca i z kwietnia. Sądzę, że bariera ta powstrzyma odbicie i w pierwszej dekadzie maja moglibyśmy zobaczyć spadki nawet w rejon 1.28-1.29 USD.

Wykres 1. Długoterminowa sytuacja na eurodolarze (scenariusz preferowany)

Na 5-go maja zapowiedziano strajk w Grecji. Z kolei wybory w Niemczech odbędą się 9-go maja, na 10-go maja planowany jest szczyt UE w sprawie Grecji. Do 19-go maja Grecja musi wykupić obligacje o wartości 8.5 mld EUR. Do tego czasu najpóźniej muszą zostać uruchomione środki pomocowe.

Z teorii fal Elliotta wynika, że trend może przyjąć postać 5-cio ewentualnie 9-cio falowej struktury. Skoro spadki ze szczytu z 2008 roku (1.60 USD) do długoterminowego dna (1.23 USD) trwały zaledwie pół roku i miały bardzo dużą dynamikę, to nie stoi nic na przeszkodzie aby spadki z ubiegłorocznego maksimum również miały dużą dynamikę i odbyły się dosyć szybko. Tzn. długoterminowe dno z 2008 roku zostałoby pogłębione już w lecie 2010 roku a kolejne kilkuletnie dno wspólna waluta mogłaby osiągnąć do jesieni 2010 roku. Target takiej 9-falowej struktury szacuję na 1.14 USD. W dłuższej perspektywie wspólna waluta powinna rozpocząć wielomiesięczny trend wzrostowy. Potwierdzeniem tego powinno być przełamanie bariery w rejonie 1.23 USD.

Scenariusz alternatywny zakłada, że z majowego dna rozpocznie się znacznie większe i silniejsze odbicie. Strategiczny średnio i długoterminowy opór wyznacza dno fali trzeciej na poziomie 1.3442 USD. Gdy dojdzie do pokonania tej bariery wejdziemy w korektę blisko półrocznego okresu spadków. Taka korekta mogłaby potrwać 2-3 miesiące i doprowadzić do wzrostu w rejon 1.40 USD. W dłuższej perspektywie powinniśmy zobaczyć dalsze spadki. Target również 1.14 USD. W dłuższej perspektywie wspólna waluta powinna rozpocząć wielomiesięczny trend wzrostowy.

Źródło: Globtrex.com