EUR/USD naruszył poziom 1,40, ale na krótko

Większość piątkowego handlu upływała pod znakiem dalszego osłabienia się dolara. Motyw był ten sam – obawy związane z perspektywą dalszego wzrostu amerykańskiego deficytu i tym samym ryzykiem obniżenia oceny ratingu USA, tak jak stało się to wczoraj w przypadku Wielkiej Brytanii.

W efekcie po godz. 15:00 notowania  EUR/USD naruszyły poziom 1,40 i doszło do ustanowienia maksimum w okolicach 1,4029. Pierwsze minuty handlu na Wall Street, kiedy to giełdowe indeksy szybko przeszły na minusy, sprowokował część inwestorów do realizacji zysków z krótkich pozycji w dolarach (EUR/USD spadł poniżej 1,40). Zwłaszcza, że przed nami weekend, a w poniedziałek Dzień Pamięci w USA i święto bankowe w Wielkiej Brytanii. Obawy wokół amerykańskiego zadłużenia mogą jednak dominować także w przyszłym tygodniu, zwłaszcza, że zaplanowane zostały przetargi amerykańskich Treasuries na kwotę 101 mld USD w 2,5 i 7-letnich papierach. Z kolei w poniedziałek o godz. 10:00, czekać nas będzie publikacja indeksu IFO w Niemczech, który według prognoz wzrósł w maju do 85 pkt. z 83,7 pkt. w czerwcu. Pamiętając o miłej niespodziance, jaką przyniósł odczyt ZEW, nie można wykluczyć, że także i w tym przypadku inwestorzy dostaną kolejny pretekst do zakupów europejskiej waluty.

W kraju uwagę inwestorów skupiło na sobie wpierw orędzie prezydenta Kaczyńskiego wygłoszone w Sejmie, w którym skrytykował on rząd za brak działań mogących ochronić Polskę przed kryzysem i przyznał, że przyjęcie euro w obecnej sytuacji byłoby wielce ryzykowne. Minister finansów przyznał jednak, że Polska może dość dobrze znieść globalne zawirowania, a wzrost PKB w tym roku będzie nieco powyżej zera. Dodał też, iż na obecną chwilę bazowym scenariuszem wciąż pozostaje ten zakładający deficyt budżetu na poziomie 18,2 mld zł. Nie wykluczył jednak nowelizacji budżetu w lipcu. Reasumując, nie były to jednak informacje, które mogłyby wnieść coś nowego. Większe znaczenie miały publikacje wskaźników koniunktury GUS, które w maju pokazały nieznaczną poprawę w przetwórstwie przemysłowym i handlu. Przyczyniły się one do nieznacznego umocnienia złotego względem rannych poziomów. W efekcie po godz. 16:00 za euro płacono niecałe 4,39 zł, a za franka 2,89 zł. Z kolei dolar potaniał do 3,1350 zł na fali globalnej wyprzedaży amerykańskiej waluty.

Marek Rogalski
Źródło: DM BOŚ