W poniedziałek w nocy za euro płacono 1,5061 USD, to nowy tegoroczny szczyt na parze EUR/USD. Poza europejską walutą wyraźnie zyskała także japońska. To wynik publikacji komentarza w jednej z czołowych chińskich gazet finansowych, iż Pekin powinien zwiększyć swoje rezerwy walutowe w euro i jenach, chociaż to dolar powinien pozostać kluczową walutą.
Można powiedzieć, że to nic nowego, gdyż takie opinie są w ostatnich miesiącach coraz częstsze. Niemniej w sytuacji, kiedy rynek jest mniej płynny (po weekendzie), a inwestorzy nie mają innych istotnych informacji, to taki „news” staje się kluczowy. W kolejnych godzinach dolar zdołał odrobić część strat, gdyż autor artykułu przyznał, iż była to jego prywatna opinia. Tak czy inaczej warto zwrócić uwagę, iż w ostatnich dniach dolar nie traci już do wszystkich walut – tak naprawdę nowe szczyty notuje jeszcze EUR/USD, a na pozostałych parach widać konsolidację notowań. Czy to sygnał do poważniejszej korekty w postaci umocnienia dolara? Dopóki brak mocnego sygnału ze strony sfery makro, dopóty nie warto się nad tym nadmiernie zastanawiać. Dotychczasowy trend trwa przecież dopóty, dopóki nie pojawią się wiarygodne sygnały do jego zmiany. Na razie każda korekta traktowana jest, jako okazja do korzystnego sprzedania „zielonych”.
A dzisiaj na rynki nie napłyną żadne istotne informacje. Rano poznaliśmy indeks nastrojów konsumenckich Gfk w Niemczech, który okazał się słabszy od prognoz spadając w listopadzie do 4,0 pkt. z 4,2 pkt. w październiku. Z kolei przed sesją w USA swoje wyniki finansowe opublikuje Verizon.
O godz. 9:06 euro jest warte 1,5035 USD. Z kolei w kraju notowania EUR/PLN oscylują wokół 4,1780, USD/PLN 2,7800, a CHF/PLN 2,7600. Dzisiaj uwaga rynku skupi się jedynie na przetargu rocznych bonów, który poznamy w południe. Wpływ na złotego będą mieć, zatem nastroje na globalnych rynkach.
EUR/PLN: Po tym, jak w ubiegłym tygodniu przetestowany został poziom 4,1500, w kolejnych dniach rynek nie powrócił w te okolice. Dzienne wskaźniki mogą sugerować możliwość wystąpienia korekty wzrostowej. Jej celem mogłyby być okolice 4,20 i dalej 4,22-4,23. Spadek do 4,15 automatycznie zaneguje tą koncepcję.
USD/PLN: Dolar konsoliduje się wokół 2,78, wsparcie na 2,7550-2,76 wciąż pozostaje aktualne. Dzienne wskaźniki mogą sugerować możliwość wystąpienia korekty wzrostowej. Jednak aby takowa zaistniała, potrzebny byłby ruch w dół na EUR/USD. W każdym razie ewentualne poziomy docelowe to 2,80 i 2,82-2,83. Spadek do 2,76 zaneguje scenariusz zwyżek.
EUR/USD: Dzienne wskaźniki pokazują mocne wykupienie rynku, co sprawia, że teoretycznie spadki są możliwe. Niemniej bez „wsparcia ze strony informacji makro” trudno będzie mówić o szansach na ewentualne sforsowanie poziomu 1,49. Wpierw jednak konieczne będzie pokonanie 1,50. Opór to okolice 1,5060.
Marek Rogalski
Źródło: DM BOŚ