WIG20 w końcówce notowań zmniejszył stratę do -0,22% i przy obrotach przekraczających 1 mld PLN utrzymał się powyżej poziomu 3000 pkt. Dodatnia baza w końcówce notowań nie sprzyjała zamykaniu pozycji arbitrażowych, a raczej doszło do rolowania pozycji na kontraktach terminowych, czyli przenoszenia ich na serię grudniową. W końcówce sesji dobre nastroje inwestorów podtrzymywane były przez pozytywne dane z amerykańskiej gospodarki. Indeksy za oceanem wzrosły. DJIA, S&P500 i Nasdaq zyskały po 0,3%. Również giełdy azjatyckie pozwoliły dziś inwestorom zarobić a kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie utrzymują się na plusie. Wszystko to stwarza optymistyczny klimat na początek notowań w Europie.
Piątkowe dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych, a zwłaszcza inflacja, nie zostały odebrane jako mogące dawać argumenty za zakończeniem cyklu zaostrzania polityki pieniężnej za oceanem. Wobec tego dolar umocnił się względem wspólnej waluty. Dziś rano jednak to umocnienie zostaje lekko zniwelowane. O godz. 8.45 za euro płaci się 1,2673 dolara. W tym samym czasie za euro płaci się ponad 3,95 zł a za dolara prawie 3,12 zł. Nasza waluta odreagowuje zatem piątkową aprecjację.
Najważniejszym wydarzeniem tygodnia będzie środowe posiedzenie FOMC. Mimo, iż powszechnie nie oczekuje się kolejnej podwyżki stóp procentowych, to jednak w opinii uczestników rynku proces ten nie został jeszcze zakończony. Ważny zatem będzie komunikat szefa FED Bena Bernanke, z którym zapoznamy się po godz. 20.15 w środę. Dziś po południu poznamy wielkość przepływów kapitałowych netto. Zwykle zestawia się je z bilansem handlowym, który ostatnio sięgnął rekordowego poziomu 68 mld UD. Wyższe od prognoz przepływy powinny pomóc amerykańskiej walucie. Będzie to świadczyło o ciągłym zainteresowaniu inwestorów azjatyckich obligacjami USA, a tym samym dalszą koniecznością kupowania dolarów.